Wiesława Mitulska, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej w szkole podstawowej w Słupi Wielkiej, zamieściła 30 stycznia na swym profilu taki oto tekst:
Rany Julek! O tym, jak Julian Tuwim został poetą.
W tym tygodniu pracujemy nad książką, która może być trudna w odbiorze, jeśli dziecko czyta ją samodzielnie. Okazało się jednak, że czytana wspólnie w klasie jest atrakcyjna dla dzieci, które słuchając, żywo komentowały wszystkie bziki i wyskoki Julka.
Sporo faktów z życia Tuwima zapamiętały i na tyle były zainteresowane, że wyszukaliśmy jeszcze dodatkowe informacje. Nie przypuszczałam, że przy okazji dzieci zainteresują się historią Żydów w Polsce i ich wojennymi losami.
W trakcie zajęć powstawały mapy myśli, które były bardzo pomocne, gdy dzieci w parach sprawdzały swoją wiedzę o Tuwimie. Ja byłam pod wrażeniem ich wiedzy.
Codziennie czytamy też wiersze Tuwima. Czytamy na różne sposoby, a ten najbardziej ulubiony jest wtedy, gdy ja czytam na głos, a dzieci ilustrują treść przy pomocy pantomimy.
Powstają również pudełka inspirowane wybranymi wierszami. To, co dzieci wkładają do środka, często zasługuje na miano arcydzieła miniatury: mała kózka z plasteliny, do tego dziewczyna, która tak połamała nóżki skacząc na skakance, że dostała plastelinowy wózek inwalidzki. Pudełka jeszcze nie są skończone, bo dzieci wymyślają wciąż nowe rekwizyty związane z wybranym wierszem. Na razie bardzo się cieszę, że chcą czytać te wiersze ciągle od nowa i zaczynają się bawić ich rytmem i rymem.
Źródło: www.facebook.com/wiesia.mitulska