



Wczoraj wieczorem wypatrzyliśmy na fejsbukowym profilu Tomasza Pintala post, który ma swe źródło w 7 rocznicy opublikowania pierwszego posta na blogu „Matematyka jakiej nie znasz:
Tomasz Pintal – wdzięczny
Niektórzy z was kochani zastanawiają się nad tym w jaki sposób pojawiłem się w przestrzeni matematycznej w której wspieram nauczycieli. Aleksander Morąg ostatnio napisał, że świetnie to robię, więc tym bardziej się cieszę, bo Olek wie, co mówi, bo sam świetnie wyjaśnia i promuje matematykę jak też krytyczne i logiczne myślenie.
Pamiętam, gdy nasz Profesor Roman Leppert był zdumiony tym w jaki sposób opisałem na blogu nasze sławne spotkanie w którym była debata odnośnie tego co dalej z tą matematyką! Dodam, że gośćmi były takie pasjonatki matematyczne jak: Zuzia Jastrzębska-Krajewska, Aleksandra Jakubczak oraz Ewa Czajka – matma prosta i półprosta.
Dla tych, którzy nie byli lub nie pamiętają, nasz ukochany Roman Leppert w pewnym momencie nie wiedział czy wirtualna aula nie pęknie w szwach no i czy serwery wytrzymają! Otóż dały radę Romku, ale twoja mina, gdy widziałeś, że na czacie była tak intensywna dyskusja, że nie byłeś w stanie nadążyć z czytaniem komentarzy… bezcenna! Zresztą to było spotkanie międzypokoleniowe w którym każdy mógł zabrać głos i to spotkanie przeszło do historii!
To teraz opowiem wam bajkę, dobrze? Z uwagi na to, że niebawem minie 7 lat od momentu opublikowania pierwszego postu na blogu, to chciałbym pokrótce wspomnieć o tym co się wydarzyło przez ten czas w telegraficznym skrócie. Postaram się zmieścić w możliwie najkrótszym oknie czasowym
Przede wszystkim blog został założony w takim celu, aby wszystkie cenne informacje oraz pomysły, którymi dzieliłem się na grupach edukacyjnych (w tym także tych o charakterze typowo związanych z matematyką) po prostu nie zginęły w czeluściach Internetu. Obecnie mija około 10 lat od chwili, gdy zacząłem szukać rozwiązania problemu związanego z tym, że dzieci i młodzież nie lubiły matematyki. Dla mnie to było nie do pomyślenia, że młodzież wręcz przeklina zarówno matematykę jak i czasami także swoich nauczycieli, tylko dlatego, że owa matematyka niszczy ich marzenia o dalszym studiowaniu i rozwijaniu pasji, która nie musi przecież mieć dużo wspólnego z matematyką, prawda?
A co do reszty to zapraszam do przeczytania na blogu, bo inaczej byście nigdy nie skończyli tej opowieści tysiąca nocy i dni.
Zapraszam chętnych do komentowania i z całego serca dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają na tej drodze wspierania matematycznego naszych nauczycieli i edukatorów oraz dzieci, które lubią matematykę, tylko nie zawsze mają szansę jej doświadczyć tak, aby czuły radość odkrywania i jej rozumienia.
Źródło: www.facebook.com/tomasz.pintal/
Zostaw odpowiedź
