Na stronie „Gazety Wyborczej” zamieszczono dzisiaj (31 lipca 2023 r.) obszerny tekst, informujący o zmianach w rekrutacji do „Szkoły w Chmurze”. Oto jego fragmenty:
Zmiana zasad rekrutacji do Szkoły w Chmurze. Żadne liceum nie miało tylu chętnych, czy teraz to się zmieni?”
[…]
Szkoła w Chmurze znowu większa
Rekrutacja do zarejestrowanej w Warszawie placówki miała trwać do końca lipca. Jak nam przekazała Anna Bondarzewska ze Szkoły w Chmurze, dotychczas zgłosiło się do niej aż 8 tys. uczniów. Większość z nich to licealiści, ta grupa liczy 6 tys. osób. Do tego 2 tys. dzieci, które będą się uczyć na poziomie szkoły podstawowej.
W czerwcu szkoła informowała, że ma ponad 19 tys. uczniów. Liceum w Chmurze ukończyło ponad 700 osób, podstawówkę – ok. 1,5 tys. Szacunkowo szkoła liczy więc ok. 25-26 tys. uczniów. To ogromny wzrost. Zaledwie dwa lata temu, we wrześniu 2021 r. Szkoła w Chmurze miała nieco ponad 900 uczniów, jesienią kolejnego roku już ok. 10 tys.
Ale nie tylko ta szkoła przyciąga uczniów do edukacji domowej. Z tradycyjnych szkół uciekło już ponad 42 tys. uczniów. To dane resortu edukacji z czerwca 2023 r.
Szkoła w Chmurze przyjmuje dzieci z całej Polski: można „uciec” do niej z podstawówki, liceum, technikum lub szkoły branżowej. Chmura rekrutuje wszystkich. Jedynym ograniczeniem są 18. urodziny, pełnoletnich do edukacji domowej przyjąć nie można.
Rosnąca w trakcie roku szkolnego liczba uczniów to problem dla Warszawy. Pisaliśmy o tym niejeden raz. Samorząd jest przekaźnikiem subwencji oświatowej do szkół niepublicznych, również tych, które prowadzą edukację domową. Wypłaca pieniądze w formie dotacji, które co miesiąc należą się szkole na każdego ucznia. – Samorząd otrzymuje subwencję z Ministerstwa Edukacji i Nauki według stanu na koniec września. Uczniów było wtedy niecałe 9 tys. – mówiła w czerwcu „Wyborczej” wiceprezydent Warszawy odpowiedzialna za edukację, Renata Kaznowska. – Już z założenia podziału subwencji widać, że ministerstwo ignoruje fakt wzrostu liczby uczniów w trakcie roku szkolnego. Koszt ten przerzucany jest na samorządy.
A kwoty za uczniów puchnącej w ciągu roku szkolnego Szkoły w Chmurze były ogromne. Płacić za nich musiało miasto.
Zmiana zasad rekrutacji Szkoły w Chmurze
Dlatego Warszawa apelowała do ministerstwa Przemysława Czarnka o zmianę przepisów. Nie doczekała się tego. Dlatego teraz Szkoła w Chmurze sama zmienia taktykę, która ma być korzystna dla samorządu.
„Podjęliśmy ważną decyzję dotyczącą kolejnego roku szkolnego: nie będziemy w trakcie roku przyjmować uczniów do naszych szkół, nie będzie otwartej rekrutacji. To dlatego, że ostatni rok był obciążający i nie chcemy dłużej działać na tak dużym zmęczeniu (w zespole). Zdecydowaliśmy, że zmniejszymy liczbę wyzwań. Wciąż najprawdopodobniej czekają nas perypetie z Urzędem Miasta Warszawy i z ministrem Czarnkiem. Wciąż chcemy intensywnie rozwijać zakres wsparcia, jaki oferujemy uczniom i rodzicom. I chcemy przy tym wszystkim sami odczuwać więcej wolności (np. do wzięcia urlopu bez wrażenia, że zostawiasz towarzyszy na placu boju), piękna (np. w kontakcie z naturą), bycia razem i z naszymi bliskimi, a mniej destruktywnego poświęcania się i działania pod presją” – informuje Szkoła w Chmurze na swoim profilu na Facebooku. […]
Wiceprezydent Kaznowska mówi, że z punktu widzenia miasta to korzystna zmiana. Ale przypomina też, że nie rozwiązuje wszystkich problemów związanych z finansowaniem edukacji domowej: Szkoła w Chmurze nie jest przecież jedyna. Dlatego Warszawa nadal liczy na spełnienie postulatu, by Ministerstwo Edukacji naliczało środki na uczniów w edukacji domowej co miesiąc, a nie raz do roku. To możliwe, taki sposób sprawdził się w przypadku dzieci z Ukrainy, które zmieniają miejsca pobytu i szkoły w ciągu roku szkolnego.
Cały tekst „Zmiana zasad rekrutacji do Szkoły w Chmurze. Żadne liceum nie miało tylu chętnych, czy teraz to się zmieni?” – TUTAJ
Źródło: www.warszawa.wyborcza.pl