Najwyższa chyba pora przerwać wakacyjne lenistwo i podjąć tradycję pisania niedzielnych felietonów. Od poprzedniego minęło już 8 tygodni. Napisałem wtedy, że „w okresie wakacji OE będzie także funkcjonowało wakacyjnie. Będą się pojawiały – nie codziennie, a jedynie wtedy, gdy wydarzy się coś naprawdę ważnego – jedynie aktualności. Felietony tylko w sytuacji, gdy piszący te sowa ich autor nie będzie już w stanie powstrzymać się od podzielenia się z czytelnikami swoimi przemyśleniami, lub odczuje przemożną potrzebą skomentowania wydarzeń lub poglądów i stanowisk, wyrażanych przez innych autorów.”
I tak się stało. Jak widać, nie uznałem w tym okresie żadnego wydarzenia czy tematu z obszaru edukacji, o których donosiły media, za na tyle ważne, aby mogły zmobilizować mnie do wystukania tekstu komentarza lub refleksji. Bo przecież nie mogły mnie poruszyć tematy kategorii news’a o potworze z Loch Ness, czy grasującej w lasach Opolszczyzny panterze. A za takiego kalibru tematy uznałem informację o złożeniu w Sejmie obywatelskiego projektu ustawy, zawierającego postulat wpisaniu do kodeksu karnego kary do dwu lat więzienia za prowadzenie w szkołach i przedszkolach edukacji seksualnej, jak też wiadomość, iż pewien blogujący Janusz ogłosił projekt „DEKLARACJ i WIARY Nauczycieli katolickich i studentów PEDAGOGIKI”. Choć o tej inicjatywie wypowiedziało się kilka Ważnych Osób, postanowiłem nie dodawać wagi temu pomysłowi, angażując uwagę Czytelników tego felietonu faktem jego komentowania.
A w rządowo-edukacyjnym światku nie działo się nic z tego, co przepowiadał PEDAGOG w swej prognozie z 15 lipca, kiedy to napisał w swym blogu: ”Możemy spodziewać się w okresie wakacyjnym nowelizacji ustaw o systemie oświaty, Karty nauczyciela, […]. Pojawią się też rozporządzenia, bo przebywający na urlopach nauczyciele, także akademiccy nie będą protestować, nawet nie będą śledzić na bieżąco zmian, które zostaną zapisane w aktach prawa. Część niewątpliwie będzie słuszna, wartościowa, pożądana, ale część jest wynikiem działań nieznanych nam lobbystów o nie zawsze czystych intencjach, załatwiających przy okazji swoje własne interesy.”
Jak wiadomo projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty jest w fazie konsultacji społecznych i nie miał szans przejść całej ścieżki legislacyjnej, by „pod nieobecność” nauczycieli stać się prawem w chwili rozpoczęcia roku szkolnego. Także aktywność MEN w zakresie wydawania rozporządzeń sprowadziła się do tego, że 7 lipca 2014 r. minister Kluzik-Rostkowska podpisała Rozporządzenie w sprawie udzielania dotacji celowej na wyposażenie szkół w podręczniki, materiały edukacyjne i materiały ćwiczeniowe, a 8 sierpnia podpisała nowelizację rozporządzenia w sprawie klasyfikacji zawodów szkolnictwa zawodowego. W żadnym z tych aktów prawa wykonawczego nie dopatrzyłem się wrażych knowań władzy przeciw dobru obywateli. W tym ostatnim rozporządzeniu, właśnie w wyniku konsultacji społecznych, termin wygaszania kształcenia w zawodzie technik farmaceutyczny przesunięty został na rok szkolny 2018/2019.
Nie trzeba chyba nikogo informować, że wiodącym tematem, który wypełniał znaczną część informacji na internetowej stronie MEN był „Nasz elementarz”, jego kolejne części, a przede wszystkim doniesienia o kolejnych województwach, które zakończyły już dystrybucję jego pierwszej części. Ale to także nie było w stanie wytrącić mnie ze stanu wakacyjnego relaksu. A poza tym – na koloniach i obozach, jeśli wierzyć mediom, nie doszło do godnych odnotowania incydentów.
To tyle, jeśli idzie o remanent mijających wakacji. Za tydzień przedstawię nie tylko nowości, z jakimi będą musieli zmierzyć się nauczyciele i dyrektorzy szkół i przedszkoli, ale także do jakich wniosków doszedłem i jakie decyzje podjąłem w sprawie dalszego redagowania „Obserwatorium Edukacji”.
Włodzisław Kuzitowicz