Łódzki dodatek „Gazety Wyborczej” – w wersji papierowej – dzisiaj (5 sierpnia 20022 r.), ale w Internecie już 1 sierpnia zamieścił wywiad z prof. Bogusławem Śliwerskim, zatytułowany „Nowy rok szkolny będzie trudny. Szkoły przed wyborami jeszcze mocniej się upolitycznią”. Po serii tzw. „oczywistych” pytań redaktorki Justyny Mysior-Pajęckiej – o to jaki będzie nowy rok szkolny, o płace nauczycieli i o spodziewane ich odejścia z pracy – padły także trzy ostatnie pytania, na które odpowiedzi profesora warte są upowszechnienia.

 

Oto ta druga część zapisu owej rozmowy:

 

Foto: Tomasz Stanczak/Agencja Wyborcza.pl[www.lodz.wyborcza.pl/lodz/]

 

Prof. dr hab. Bogusław Śliwerski – badacz współczesnej myśli pedagogicznej, teorii wychowania, polityki oświatowej i edukacji alternatywnej na świecie

 

[…]

Justyna Mysior-Pajęcka : –  Jakie zmiany należałoby wprowadzić, a przede wszystkim jaka powinna być polska szkoła, żeby można było mówić o poprawie sytuacji?

 

Prof. Bogusław Śliwerski: – Skończyła się era takiej oczywistości, pewności, stabilizacji. Proszę zobaczyć, że nie jesteśmy w stanie prognozować na dłużej niż kilka lat. A przecież dawniej, w latach 80. wszystkie systemy były oparte nawet na globalnych prognozach, które czasem sięgały 20 czy 30 lat. Teraz prognostyka rozwojowa i ta pedagogiczno-socjologiczna, a także ekonomiczna utraciły swoje możliwości. Kto przewidział, że będzie wojna czy pandemia? Musimy się nauczyć żyć w społeczeństwie ryzyka. Szkoła powinna właśnie temu służyć. Edukacja powinna być otwarta i elastyczna, a nie tak jak proponuje ministerstwo, zamknięta, autorytarna, selektywna, stygmatyzująca czy dyscyplinująca.

 

Kiedy czytam, że dyrektor będzie sprawdzał, czy nauczyciel daje dobry przykład uczniom, to jest to kompromitacja dla tego, kto to napisał.

 

– Podobnie jak z karaniem uczniów za demoralizację, kiedy nikt nie określił, jak jest ona rozumiana. Rozmawiałam z nastolatkiem, który został posądzony o demoralizację, ponieważ odmówił udziału w wigilii klasowej ze względu na to, że nie jest katolikiem.

 

Otóż to. Już dawno w filozofii krytycznej Michel Foucault wykazał, że szkoła jest, podobnie jak zakład psychiatryczny czy zakład karny, więzieniem, panoptykonem. Powodują to radykalne ograniczenia wolności osób, które są w instytucjach totalnych nadzorowane i karane, a więc odczłowieczane. Dzisiejsi uczniowie, tzw. pokolenie Z, wychowywane jest w dostępie do technologii od najmłodszych lat. Mają nieograniczony dostęp do informacji, ale i do wiedzy, a szkoła autorytarna w pewnym sensie staje się archaicznym tworem, który zwiększając dystans do życia, nie przygotowuje ich do niego.

 

Jak można głosić, że młodzież jest uzależniona od smartfonów. W obecnych czasach należałoby zapomnieć o tej kategorii uzależnienia, pomijając pewne zachowania patologiczne, kiedy ten środek ma wyłącznie negatywne oddziaływanie.

 

– Oczywiście takie uzależnienie jest możliwe, ale nie można generalizować.

 

Nawet w programie grantowym ministerstwa dotyczącym innowacyjności jest punkt o umiejętności komunikowania się, a mamy do czynienia z sytuacją, w której Jarosław Kaczyński mówi, żeby ograniczyć młodzieży dostęp do smartfonów, a granty mają służyć temu, żeby nauczyciele mogli pracować z uczniami, którzy mają swoje smartfony. I całe szczęście, że je mają.

 

Niestety, muszę przyznać, że część mojego środowiska się do tego przyczyniła i nastraszyła pewnymi możliwymi negatywnymi konsekwencjami kontaktu młodych osób z komunikatorami elektronicznymi. To był poważny błąd, ponieważ jest to medium, które stało się elementem codziennego życia. Ono ma ważną funkcję do spełnienia m.in.: w sferze bezpieczeństwa osobistego, profilaktyki, informacyjnej i naukowej, dostępie do wiarygodnej wiedzy.

 

 

 

Cały wywiad „Nowy rok szkolny będzie trudny. Szkoły przed wyborami jeszcze mocniej się upolitycznią” 

TUTAJ

 

 

Źródło: www.lodz.wyborcza.pl/lodz

 

 



Zostaw odpowiedź