Przed kilkoma dniami (20 listopada 2022 r.) prof. Stanisław Czachorowski podzielił się swoimi refleksjami o tym, jak błędy w – pozornie – logicznym rozumowaniu mogą prowadzić do ich utrwalania w podręczniku szkolnym. Poniżej zamieszczamy  nieomal cały ten tekst, wycinając  bardzo „specjalistyczny” fragment, ale zainteresowanym udostępniamy go pod podanym linkiem:

 

 

Chemosynteza czyli o tym, jak czasem logiczne rozumowanie prowadzi na manowce (przykład z podręcznika)

 

 

Przeglądałem starszy podręcznik szkolny do biologii. Moją uwagę zwrócił fragment o chemosyntezie. Dostrzegłem błąd lecz to nie o błędzie będzie dywagacja. O czymś więcej. Będzie o tym jak uogólniamy i jak czasem logiczne rozumowanie prowadzi na manowce.

 

W podręcznikach szkolnych trzeba dokonywać skrótów i uproszczeń. To zrozumiałe. Ale gdy z tych uproszczeń próbujemy wyciągnąć wnioski to czasem czynimy spore błędy. Tak mają uczniowie i studenci, czytający podręczniki i w swojej głowie przetwarzający wyczytane informacje, by zbudować swój własny, spójny system wiedzy. Czynią tak też nauczyciele a czasem autorzy podręczników. W dobrej wierze.

 

By poszerzyć uczniom wiedzę w podręcznikach do biologii wspomina się nie tylko fotosyntezę, ale i chemosyntezę. Logiczne rozumując, skoro chemosynteza jest analogiem fotosyntezy to jak to zapisać by przejrzyście  wyglądało w podręczniku i ułatwiło zrozumienie zagadnienia przez ucznia? Czy różnica jest tylko w źródle energii? Na ten szczegół starał się zwrócić autor lekcji w podręczniku. Resztę dopasował. Skoro w fotosyntezie jest dwutlenek węgla i woda, to pewnie w chemosyntezie też tak będzie. Skoro w fotosyntezie powstaje cukier glukoza i tlen, to w chemosyntezie pewnie też tak jest? Dwa błędne założenia. W efekcie mamy błąd w podręczniku. Błąd uproszczenia i złudzenie logicznego myślenia. Nie wiem czy w nowszych wydaniach tego podręcznika opisywany błąd został poprawiony. Ważniejsze jest to, jak takie błędy myślowe powstają. I jak je korygować. Najlepiej przez sięgnięcie do źródeł bardziej szczegółowych. Uczeń tego nie zrobi, ale nauczyciel powinien. Realizacja „podręcznika” nie wystarczy. Potrzebna własna, głębsza i szersza wiedza oraz umiejętność weryfikowania informacji. Trudnością jest także to, że nie wszystko da się prosto i skrótowo wyjaśnić. A trzeba. By uczeń zrozumiał a nie tylko zapamiętał.[…]

 

[Wycięty fragment – TUTAJ]

 

W procesie chemosyntezy (u chemoautotrofów) energia uwalniana podczas utleniania substratu przejściowo jest magazynowana w ATP a następnie wykorzystywana do wiązania dwutlenku węgla. Jednak u metanotrofów zamiast dwutlenku węgla wiązany jest formaldehyd.

 

Jak „wyciągnąć” istotę chemosyntezy u autotrofów i prosto ją przestawić uczniom? Czy wystarczy słownie wspomnieć, że jest analogiem fotosyntezy i że jest wcześniejszym procesem pierwszych autotrofów, że fotosynteza pojawiła się później. I że efektem chemoautrofii jest synteza związków organicznych, w tym cukrów?  Nie ma jednak uwalniania tlenu jako produktu, tak jak to się dzieje w fotosyntezie.

 

Sam nie bardzo wiem jak zgrabnie, prosto, przejrzyście i poprawnie przedstawić temat chemosyntezy u chemoautotrofów. Być może czasem uproszczenia są potrzebne, mimo że mogą zawierać błędy. Bo ważniejszy jest sens niż szczegóły?

 

 

 

Źródło: www.profesorskiegadanie.blogspot.com

 

 



Zostaw odpowiedź