Foto: Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl
Marcin Józefaciuk na sejmowym korytarzu, odpowiada na pytania dziennikarzy
Dziś (11 grudnia 2023 r.) „Gazeta Wyborcza” zamieściła wywiad z „naszym posłem” – Marcinem Józefaciukiem. Oto fragmenty zapisu tej rozmowy i link do całego wywiadu:
Poseł Marcin Józefaciuk: „Jestem lobbystą wyłącznie swoich wyborców”
Bolesław Breczko: Pana zdjęcie z wizyty w biurze Google’a na Twitterze wywołało spore kontrowersje. Został pan nawet oskarżony o to, że jest lobbystą firmy. Jest pan lobbystą Google’a?
Marcin Józefaciuk: Oczywiście, że nie. Jedyna grupa, na rzecz której będę lobbował, to moi wyborcy. Nigdy nie zostanę lobbystą tej czy innej firmy.
Ale na spotkaniu w Google’u pan był. O czym tam rozmawialiście?
Byłem, nie wstydzę się tego i pewnie będę jeszcze nieraz w różnych firmach. W Google’u rozmawialiśmy o tym, jakie są możliwości nowych technologii w obszarze edukacji, jak wygląda szkolnictwo w Polsce i czy jest potrzeba komputeryzacji szkół. To była zwykła, życzliwa rozmowa, bez konkretnego celu i na pewno bez obietnic z mojej strony. Zresztą jako szeregowy poseł nie mam nawet czego obiecać. Wbrew temu, o co mnie oskarżano, nie jestem wysłannikiem rządu.
Zdaje pan sobie jednak sprawę, że dla Google’a to nie było zwykłe towarzyskie spotkanie. W końcu to korporacja, której celem jest zysk, i wszystkie działania są na to nastawione, nawet jeśli nie bezpośrednio.
Oczywiście, że zdaję sobie z tego sprawę. Każde zaproszenie przez jakąkolwiek firmę to działanie, które ma na celu zwiększyć jej zysk, to przecież naturalne. Mało tego, nie wykluczam, że polski rząd w przyszłości może podpisać z Google’em lub z inną korporacją technologiczną umowę o współpracy. Nie byłby to przecież pierwszy przypadek ani od razu coś negatywnego. Przecież np. Chmura Krajowa powstała przy współpracy polskiego rządu Google’a i Microsoftu. Trzeba tylko zadbać, aby takie umowy i współprace były przemyślane, transparentne i z pozytywnym skutkiem dla społeczeństwa.
To jest normalne, że zarówno polskie, jak i zagraniczne firmy rozmawiają z politykami, żeby zaoferować im swoje usługi i produkty. Możemy udawać, że tak się nie dzieje, albo rozmawiać o tym otwarcie. Chociaż po reakcji na moją wizytę w Google’u nie dziwię się, że bardziej doświadczeni politycy nie informują, co robią na co dzień i z kim się spotykają.[…]
Napisał pan też, że wsparcie biznesu i trzeciego sektora jest kluczowe, aby wprowadzić szkołę w XXI wiek. W odpowiedzi posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska odpowiedziała, że nie jest ono ani potrzebne, ani tym bardziej niezbędne.
Absolutnie się z tym nie zgadzam. Z perspektywy dyrektora szkoły zawodowej mam obowiązek prawny współpracować z biznesem. Jeśli chcę np. otworzyć nowy kierunek, to muszę wykazać, że jest na niego zapotrzebowanie biznesowe. Polska zaczęła stawiać mocno na kształcenie zawodowe, to świetnie, ale musimy współpracować w tym z biznesem, aby miało to sens.
Na przykład Google mógłby pomóc w stworzeniu kierunku technik optyk, do którego mogą opracować niezbędne oprogramowanie. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że w tym zakresie mogłoby dojść do współpracy biznesowej, i nie ma w tym absolutnie nic złego. […]
Cały wywiad „Poseł Marcin Józefaciuk: „Jestem lobbystą wyłącznie swoich wyborców” – TUTAJ
Źródło: www.wyborcza.biz