21 marca 2022 roku zamieściliśmy kolejną część Poradnika Wiesławy Mitulskiej – było tam m.in. o Demokrycie i prądzie i że każdy może być poetą. Dziś kontynuujemy tę serię:

 

 

29 marca  2022

 

 

Świat widziany przez szkło jest inny niż myślisz (widzisz)

 

Prof. Stanisław Czachorowski opublikował na swoim blogu „Profesorskie Gadanie” artykuł pod tym właśnie tytułem. Uznałam, że to świetny tekst, który pobudzi wyobraźnię moich trzecioklasistów i uświadomi im, jak ważne jest myślenie o całym ziemskim ekosystemie. Każdy, nawet najmniejszy element ekosystemu jest ważny, by mógł przetrwać (a my wraz z nim) w równowadze.

 

Dzieci mają już świadomość wpływu człowieka na środowisko, bo od miesiąca pracujemy w projekcie Mistrzowie Klimatu. Dziś również uruchomiliśmy kampanię informacyjną w naszej szkole – rozwiesiliśmy plakaty, które powstały w oparciu o ankietowe badanie potrzeb i testowanie wymyślonych przez dzieci haseł pod względem ich atrakcyjności.

 

Praca nad artykułem prof. Czachorowskiego została podzielona na etapy. Tekst jest dość długi, a trzecioklasiści dopiero trenują umiejętność czytania ze zrozumieniem, dlatego zastosowaliśmy technikę „śnieżnej kuli”. Najpierw w małych grupkach dzieci czytały i wyjaśniały sobie przydzielony im fragment tekstu, później robiły to samo już w dużych grupach, tak by każdy poznał jego całość.

 

Na zakończenie trzeba było samodzielnie zrobić kartę pracy na podstawie tekstu. Wspólnie ustaliliśmy tylko, jakie kategorie informacji powinny znaleźć się w notatce. Resztę dzieci wykonały już według własnego pomysłu.

 

Bardzo ciekawe refleksje dzieci miały po zajęciach. Podrzuciły mi kilka pomysłów na jeszcze inne wykorzystanie zużytego szkła. Przy okazji dowiedziałam się, że wiedzą, co to jest łańcuch pokarmowy,  a jedno z dzieci ma nawet taką grę, czyli wkrótce będziemy mogli sprawdzić, jak głęboka jest ta wiedza.

 

 

 

 

30 marca 2022

 

 

Nie wyrzucaj – daj butelce drugie życie!

 

Profesor Stanisław Czachorowski daje butelkom drugie życie malując na nich owady i rośliny. Temat dzisiejszych zajęć jest pokłosiem naszej wczorajszej pracy z blogowym tekstem profesora. Jest również wynikiem moich refleksji nad procesem grupowym, nieustannie toczącym się, rozwijającym się w mojej klasie.

 

Ostatnio przyjrzałam się umiejętności współpracy w zespole. Moi uczniowie i uczennice często pracują w parach lub grupach. Mimo wielu doświadczeń, nie wszyscy potrafią jednak podjąć współpracę i doprowadzić zadanie zespołowe do finału.

 

Problem, który dostrzegłam jest nie tylko moim, nauczycielskim problemem, dotyczy całej klasy – drużyny, dlatego wspólnie będziemy go rozwiązywać. Podczas narady w kręgu ustaliliśmy, że naszym najbliższym celem do osiągnięcia będzie nauczenie się współpracy w zespole.

 

Po czym poznam, że potrafię pracować w zespole?

 

Wskaźniki – kryteria sukcesu określone przez dzieci podczas narady, zostały zapisane i pomagały w trakcie zajęć trzymać się wyznaczonej ścieżki do celu.

 

Zadanie, dzięki któremu dzieci mogły przyjrzeć się swojej umiejętności współpracy, polegało na stworzeniu trzyosobowych agencji reklamowych. Specjaliści od reklamy mieli wymyślić sposoby na ponowne wykorzystanie zużytych butelek, a następnie zaprojektować reklamę swego pomysłu do publikowania w radiu i na bilboardach.

 

Wśród moich twórców reklam dużą popularnością cieszyło się angielskie słowo upcycling. Ucieszyło mnie, że zdają sobie sprawę, iż dobry pomysł może dodać wartości pozornie bezużytecznemu przedmiotowi.

 

Prezentacja reklam nie była ostatnim działaniem podczas zajęć. Bardzo ważnym momentem okazała się rozmowa podsumowująca i przyjrzenie się ustalonym wcześniej kryteriom sukcesu. Każde dziecko dokonało samooceny. Chwila na refleksję i konieczność uzupełnienia specjalnej karty była dużym krokiem wykonanym w kierunku celu – „Umiem współpracować w zespole”.

 

 

 

4 kwietnia 2022

 

 

Okazje edukacyjne, czyli jak Iga Świątek zrobiła mam dzień

 

[…] Wczoraj media poświęciły sporo uwagi Idze Świątek. Jej nazwisko odmieniano przez wszystkie przypadki. Kiedy usłyszałam, że od 4 kwietnia zajmie pierwszą pozycję w rankingach WTA, wiedziałam, że to będzie znakomity powód, by Iga Świątek, a przynajmniej tabela z wynikami zagościła naszych zajęciach. Podczas porannej rozmowy w kręgu dowiedziałam się, że dzieci znają osiągnięcia najlepszej polskiej tenisistki, a nasza klasowa Iga widzi w niej swoją idolkę.

 

Tabela punktów w rankingu WTA zawiera liczby czterocyfrowe. To wymarzona okazja, by potrenować działania na dużych liczbach. Rzuciłam dzieciom ulubione wyzwanie:

 

Sprawdź, czy potrafisz!

 

To ważne, by dzieci mogły samodzielnie zmierzyć się z problemem zanim jeszcze poznają rozwiązanie, które ktoś wymyślił wcześniej. Samodzielne odkrycie i sprawdzanie, czy moja strategia okaże się skuteczna, daje dzieciom poczucie sprawstwa oraz możliwość rozwijania postawy – „nie wiem, ale wymyślę” oraz „jeszcze nie umiem, ale się nauczę”. Taka postawa przyda się im później w starszych klasach, gdy znajdą się w sytuacji egzaminu.

 

Dzisiaj dzieci pracowały intensywnie nad zadaniami. Ja mogłam w tym czasie pomagać dzieciom z trudnościami w uczeniu i obserwować, jak radzą sobie samodzielnie, w jaki sposób wykonują zadanie.

 

Najwspanialszym doświadczeniem było dla mnie oglądanie rozmaitych strategii, które zastosowały. Na niektóre z nich nawet bym nie wpadła. Najważniejsze, było to, że wszystkie strategie przyniosły oczekiwany rezultat – rozwiązanie zadania.

 

W ciągu tygodnia będziemy doskonalić umiejętność dodawania i odejmowania liczb czterocyfrowych. Przekonamy się, która ze strategii oszczędza czas, która będzie tą ulubioną.

 

Czeka mnie jeszcze edukacyjne spożytkowanie kolejnej okazji, bo chłopcy przyszli do mnie z pytaniem: Czy pani wie, że nasza reprezentacja pojedzie na mistrzostwa świata w Katarze?

 

Wiem!

 

Ale co teraz z tym fantem zrobić?

 

 

 

Post z 11 kwietnia 2022 r. zamieściliśmy już w materiale Relacja o tym jak trzecioklasiści trenowali robienie dobrej notatki

 

 

 

20 kwietnia 2022

 

 

17 kwietnia – Światowy Dzień Kostki Rubika

 

 

I jak tu nie wykorzystać edukacyjnie takiej okazji?

 

To ciekawe, że pomimo upływu lat kostka Rubika wciąż jest popularna. Prawie każde dziecko przyniosło ją dziś do szkoły.

 

Lubię takie dni, gdy jeden przedmiot staje się obiektem badań, ćwiczeń, zachęca do kreatywności i jest źródłem pomysłów na niestandardowe zajęcia.

 

Ile pytań dotyczących kostki można ułożyć w ciągu 15 minut?

Rekordziści ułożyli i zapisali ich 20!

 

Podczas tego ćwiczenia, podobnie jak podczas burzy mózgów, nie należy odrzucać pomysłów, które przychodzą do głowy. Zapisujemy każdy pomysł, bo dopiero gdy już wszystkie proste i oczywiste pytania zostaną zapisane, przychodzą na myśl te najciekawsze. Wspólnie dokonaliśmy selekcji, czyli odrzuciliśmy te pytania, na które można odpowiedzieć „tak” lub „nie”, a pozostałe zostały zapisane na kartach pracy.

 

W trakcie zajęć zdołaliśmy odpowiedzieć na niektóre pytania. Nie zamierzałam jednak pozbawiać dzieci przyjemności poszukiwania odpowiedzi. Dziś jest ten dzień, a taki zdarza się bardzo rzadko, w którym jest zadanie domowe.

 

Dodałam jeszcze jedno pytanie od siebie: Jak matematycznie można wykorzystać kostkę?

 

Pomiary i obliczenia według pomysłów dzieci zbudowały nam drugą kartę pracy.

 

Odbyły się również próby ułożenia kostki zgodnie z algorytmem podanym w filmiku instruktażowym. Na razie bez sukcesu, ale Erno Rubik pierwszy raz układał swoją kostkę przez miesiąc, więc nie tracimy zapału.

 

Zajęcia z kostką Rubika to doskonała okazja, by rozwijać wyobraźnię przestrzenną i intuicje geometryczne dzieci. W edukacji wczesnoszkolnej często zajmujemy się figurami płaskimi, a rzadko bryłami. Warto wykorzystać naturalne zainteresowanie dzieci, pokazać „anatomię” sześcianu i złożyć go z płaskiego szablonu. To nie jest łatwe zadanie. Wymaga staranności i precyzji, a przy okazji ćwiczy cierpliwość.

 

Kto z naszej klasy ułoży kostkę Rubika?

 

To jedno z pytań zapisanych przez dzieci.

 

Nie mogę doczekać się odpowiedzi.

 

 

 

 

25 kwietnia 2022

 

 

Nowy projekt zaczynamy od empatii

 

 

Różnimy się od siebie pod wieloma względami. Lubimy co innego, inaczej poznajemy świat, inaczej się uczymy i spędzamy czas wolny.

Zależało mi na tym, by dzieci nie tylko wiedziały, co to jest empatia, ale również doświadczyły, do czego się przydaje i co w praktyce oznacza bycie empatycznym człowiekiem.

 

Właśnie nadarzyła się okazja, w której empatia zagra główną rolę.

 

Trzecioklasiści od dawna potrafią mnożyć i dzielić. Nie wszyscy jednak robią to sprawnie, a niektórym brakuje już motywacji, by doskonalić swoje umiejętności w tym zakresie.

Zrobiliśmy więc naradę, na której ustaliliśmy cel do pracy w najbliższym czasie i kryteria sukcesu, czyli:

 

Po czym poznasz, że już doskonale posługujesz się tabliczką mnożenia?

 

Dzieci nie miały wątpliwości, że musimy zrobić coś, by wszyscy, bez wyjątku nauczyli się doskonale posługiwać się tabliczką mnożenia.

 

Tylko, co to ma być?

 

Czy istnieje jeden wspólny sposób dla wszystkich?

 

Pewnie nie, ale trzeba to sprawdzić, czyli postarać się zrozumieć preferencje i potrzeby adresata naszego projektu, uruchomić pokłady empatii, które są w każdym człowieku.

Umówiliśmy się, że dziewczyny zrobią projekt dla chłopców, a chłopcy dla dziewczyn.

 

Uruchamiamy proces design thinking, by zaprojektować najlepszy możliwy (dla każdego dziecka) sposób udoskonalenia umiejętności mnożenia i dzielenia.

 

Początek był bardzo obiecujący. Dzieci rozmawiały ze sobą, zadawały pytania i wykonały mapę empatii, pracując w dwóch zespołach. Co prawda pięcioro chłopców było dziś nieobecnych, ale i tak postarali się uzyskać od dziewczyn sporo informacji, które pozwolą na dalszą pracę nad projektem.

 

Kiedy na koniec dnia podsumowaliśmy pracę, okazało się, że projekt dla dziewczyn musi uwzględniać ich zainteresowanie grami karcianymi i planszowymi oraz potrzebę przebywania i współdziałania z innymi. Powinien również bazować na wielu powtórzeniach w czasie i uwzględniać potrzebę bycia w ruchu, w miarę możliwości na dworze.

 

U chłopców potrzeba bycia w ruchu wysunęła się na pierwszą pozycję. Chęć współdziałania w zespole i upodobanie do gier okazały się również bardzo ważne.

 

Pierwszy etap pracy mamy za sobą, a ja jestem bardzo ciekawa, czy projekty dziewczynek i chłopców będą dobrze dopasowane do potrzeb adresatów.

 

Jutro projektujemy i być może zaczniemy wykonywać prototyp.

 

Trzymajcie kciuki za powodzenie naszej akcji, bo dużo pracy jeszcze przed nami.

 

 

 

27 kwietnia 2022

 

 

Mali projektanci edukacji w akcji!

 

W poprzednim poście pisałam o naszym nowym projekcie, mającym na celu doskonałe opanowanie tabliczki mnożenia przez uczniów trzeciej klasy. Zgodnie z zasadami design thinking zaczęliśmy od nazwania problemu i empatycznego przyjrzenia się adresatom projektu.

 

Po badaniach, wspólnie ustaliliśmy, że dziewczynki i chłopcy różnią się ulubionymi sposobami uczenia się, dlatego musimy przygotować ofertę działań dla jednych i drugich trochę inną.

 

Wczoraj dziewczyny projektowały działania dla chłopców, a chłopcy dla dziewczynek, by każde dziecko mogło sprawdzić, czym jest empatia w praktyce. Podczas prezentacji pomysłów każdy projekt musiał uzyskać aprobatę adresatów.

 

Przyznam się, że słuchając pomysłów myślałam: to jest niemożliwe do zrobienia, to się nie uda…

 

Myliłam się

 

Dziś zespoły zabrały się za tworzenie prototypów gier. Ja właściwie byłam zbędna, bo wszystko było dobrze obmyślone, a dzieci same organizowały sobie pracę.

 

Do tej pory pracowaliśmy w mieszanych zespołach, dziś po raz pierwszy miałam okazję obserwować pracę zespołów wyłonionych ze względu na płeć. Zdziwiłam się, że jednak są różnice między nimi. Dziewczynki współpracowały, pomagały sobie, doradzały, dzieliły materiałami, a jednak każda robiła swój własny projekt. Chłopcy pracowali w trójkach nad jednym projektem, mieli jednak trudności z podziałem zadań.

 

Praca nie jest jeszcze ukończona, ale zaczął się już etap testowania produktów. Na razie wszyscy projektują i wykonują gry. Ja czekam jednak na ten moment, gdy dzieci same odkryją, że prócz gier potrzebują jeszcze czegoś innego, by osiągnąć cel.

 

Nie mam zamiaru im tego ułatwiać. Są kreatywne, więc coś wymyślą’

 

Chłopcy zdążyli już przetestować pomysł Basi, która uwzględniła chłopięcą potrzebę ruchu i wymyśliła karteczki z iloczynami rozkładane na podłodze. Basia twierdzi, że można ułożyć je w dowolnej formie. To może być slalom albo klasy. Zawodnik losuje karteczkę z zadaniem i biega lub skacze w poszukiwaniu wyniku. Jeśli odpowie dobrze, dostaje punkt.

 

Prawda, że proste?

 

Prosty pomysł i empatia.

 

Uważam, że dzieci są genialne!

 

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/wiesia.mitulska

 

 

 

Będziemy nadal zamieszczali te materiały w takiej jak dotąd cyklicznej formule,  jeśli będą pojawiały się nadal na profilu koleżanki Wiesławy Mitulskiej [WK]

 

 

 

 



Zostaw odpowiedź