Wczoraj minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska podpisała decyzję o dopuszczeniu do druku pierwszej części przygotowywanego w MEN podręcznika „Nasz elementarz”. Oto obszerne fragmenty informacji, jaka została zamieszczona w związku z tym na stronie MEN:
– Bardzo poważnie potraktowaliśmy wszystkie nadesłane komentarze. Jest to jedyny tak szeroko konsultowany społecznie podręcznik – powiedziała w trakcie konferencji prasowej minister Joanna Kluzik-Rostkowska. – Na początku czerwca na stronie internetowej elementarza pojawi się poradnik metodyczny – dodała.
Maria Lorek dodała: – Liczba stron została zwiększona do 96. Dodatkowe strony obejmują głównie część matematyczną. W oddanej do druku części podręcznika nie ma litery „ś”. Zmienione zostały również ilustracje.
W dalszej części znalazły się informacje o uwagach, jakie napłynęły do ministerstwa na temat ogłoszonego projektu pierwszej części „Naszego elementarza”:
62 860 – dokładnie tyle osób odwiedziło (liczba unikatowych użytkowników) stronę www.naszelementarz.men.gov.pl w trakcie konsultacji społecznych darmowego podręcznika (17-30 kwietnia).
Do MEN trafiło w tym czasie 361 opinii, w tym połowa neutralnych, merytorycznych, a połowa ocennych.
Uwagi ocenne rozłożyły się w zasadzie po równo, prawie tyle samo było pozytywnych, co negatywnych.
Około połowa osób z wszystkich zgłaszających opinie otwarcie przedstawiała się jako nauczyciele. Wielu z nich, to osoby deklarujące posiadanie wieloletniego doświadczenia dydaktycznego. W przypadku tej grupy zawodowej proporcje opinii pozytywnych do negatywnych można ocenić na korzyść podręcznika.
Największe zainteresowanie budziły zagadnienia związane z nauką języka polskiego (119 opinii) oraz grafiką (83 opinie).
Kolejne kategorie opinii dotyczyły, m.in.: pomocy naukowych (48 opinii), metodyki ćwiczeń (34 opinie), tematyki społecznej (29 opinii), matematyki (24 opinie) oraz przyrody (13 opinii).
Powtarzające się uwagi o charakterze językowym dotyczyły m.in. kolejności nauki liter, metodyki nauki sylab i głosek, za szybkiego wprowadzanie zmiękczeń typu „ś”, za szybkiego tempa nauki liter w ogóle lub za wolnego tempa nauki, a także czcionki.
Uwagi dotyczące grafiki najbardziej podzieliły opiniujących. Część osób oceniła, że grafika jest bardzo dobra – kolorowa, wesoła, przyjazna. Inne osoby natomiast twierdziły, że zbyt kolorowa, rozpraszająca, kiczowata. Sporo emocji wywołał brak miasta Łodzi na mapie Polski.
Podejście do zagadnień społecznych w podręczniku (kwestie równościowe i integracyjne) w większości przypadków zostało ocenione pozytywnie. Pojawiły się też uwagi, że nie ma treści patriotycznych, czy też święta Wszystkich Świętych.
Metodyka ćwiczeń również była raczej chwalona. Pobudzają wyobraźnię, wymagają kreatywności, pracy w grupie – to niektóre z opinii na ten temat.
Odnośnie matematyki sygnalizowano, że jest jej w podręczniku za mało.
Elektroniczną, dopuszczoną do druku wersję elementarza można znaleźć na stronie www.naszelementarz.men.gov.pl
Źródło: www.men.gov.pl
Fakt podpisania do druku pierwszej części podręcznika dla pierwszaków, z uwzględnieniem wielu zgłaszanych uwag, został także zauważony przez „Gazetę Wyborczą”, która w dzisiejszym wydaniu papierowym zamieściła artykuł Krystyny Sucheckiej pt. „Elementarz. Do czterech odlicz”. Ten sam tekst w e-wersji nosi tytuł: ”Maria Lorek posłuchała krytyki i zmieniła elementarz. Na jedną rzecz się nie zgodziła”. Oto jego fragment:
– Nie zmienię sposobu nauki czytania – mówi Maria Lorek, autorka rządowego podręcznika. Wiele innych uwag nauczycieli i rodziców jednak uwzględniła. „Nasz Elementarz”, który w piątek trafił do druku, znacznie różni się od pierwszej wersji.
Więcej może przeczytać czytelnik, który wykupi abonament dostępu.
Źródło: www./wyborcza.pl
Zobacz także:
Portal wPolityce.pl: Wszystkie zarzuty wydawców uważam za nietrafione”. Minister edukacji dopuściła do użytku I część „Naszego elementarza
„Nasz Dziennik”: Wyścig przed 1 września
Dziennik.pl: Rządowy Elementarz będzie uczyć czytania globalnego. Eksperci są sceptyczni