Oto obszerne fragmenty tekstu Moniki Sewastianowicz, zamieszczonego wczoraj (29 sierpnia 2024 r.) na portalu Prawo.pl, informującego o aktualnym zamieszaniu prawnym wokół decyzji MEN w sprawie uprawnienia dyrektorów szkół i przedszkoli do łączenia uczniów nawet z trzech roczników w jedną grupę na lekcje religii. Oto obszerne fragmenty tego tekstu:
Jest zabezpieczenie TK w sprawie lekcji religii
Trybunał Konstytucyjny przychylił się do wniosku I prezes SN i wydał postanowienie zabezpieczające, zawieszając stosowanie rozporządzenia MEN w sprawie warunków organizowania lekcji religii. Chodzi o ułatwienia w łączeniu klas – prezes SN uważa, że doszło do złamania ustawy zasadniczej, bo nie osiągnięto porozumienia ze związkami wyznaniowymi. Za wątpliwą uważa też możliwość realizacji podstawy programowej w tych warunkach.
Poinformowała o tym na antenie Telewizji wPolsce prezes TK Julia Przyłębska. – W dniu dzisiejszym Trybunał przychylił się do wniosku I prezes Sądu Najwyższego i wydał postanowienie zabezpieczające. Zabezpieczył, poprzez zawieszenie stosowania tego aktu prawnego, czyli rozporządzenia, do czasu wydania orzeczenia przez TK – wskazała.
Obecnie przedszkola i szkoły są zobowiązane do organizowania lekcji religii w oddziale przedszkola lub klasie szkoły, jeśli zgłosi się co najmniej siedmiu wychowanków danego oddziału w przedszkolu lub uczniów danego oddziału (klasy) w szkole. Jeśli liczba zgłaszających się jest mniejsza, przedszkole lub szkoła muszą zorganizować lekcje religii w grupie międzyoddziałowej lub międzyklasowej. Od 1 września 2024 r. tworzenie łączonych grup ma być łatwiejsze. […]
W sprawie rozporządzenia – jeszcze na etapie konsultacji – interweniował też rzecznik praw obywatelskich. W wystąpieniu podkreślał, że nowa organizacja lekcji religii będzie skutkować zmniejszeniem się liczby godzin, a co z tym związane, redukcją zatrudnienia katechetów – a to budzi, jego zdaniem, wątpliwości konstytucyjne (art. 24 ustawy zasadniczej). – Proponowane zmiany mają wejść w życie już od 1 września 2024 r., co stawia zarówno katechetów, jak i dyrektorów szkół, w trudnym położeniu. Należy pamiętać, że planowanie pracy szkoły odbywa się na długo przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego – podkreśla rzecznik praw obywatelskich. Przypomina, że do 29 maja organy prowadzące szkołę musiały zatwierdzić arkusze organizacji, w których określono m.in. liczbę nauczycieli, rodzaj prowadzonych przez nich zajęć i liczbę godzin tych zajęć, tygodniowy wymiar godzin zajęć religii dla poszczególnych oddziałów. W związku z obecną polityką oświatową mogą pojawić się zarzuty nierównego traktowania oraz marginalizowania lekcji religii.[…]
Odpowiadając na te zarzuty, resort edukacji poinformował, że zmiany nie spowodują większych redukcji etatów katechetów, ale jeżeli już do tego dojdzie, to resort zadba o to, by pomóc im się przekwalifikować. Ministra edukacji Barbara Nowacka pytana o tę sprawę zapewniła, iż ma świadomość, że dla wielu osób, szczególnie tych wierzących, Kościoły są szalenie ważne. – Natomiast to nie decyzje episkopatu wpływać będą na kształt polityki oświatowej państwa. To rząd będzie decydował o sprawach związanych z funkcjonowaniem państwa – powiedziała.[…]
Prezes SN skarży tryb i krótkie vacatio legis
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska zarzuciła rozporządzeniu m.in. naruszenie zasady „konsensualnego sposobu regulowania relacji między państwem a Kościołami” oraz uniemożliwienie „nauczania religii w sposób określony programem nauczania tego przedmiotu” w związku ze stworzeniem podstaw do organizowania nauki religii w grupach międzyoddziałowych lub międzyklasowych.
Jednocześnie I prezes SN wskazała, że stosowanie rozporządzenia „prowadzić będzie do niespodziewanej, wobec jedynie miesięcznej vacatio legis, redukcji zapotrzebowania na pracę nauczycieli religii w placówkach oświatowych, co – wobec niezapewnienia nauczycielom możliwości zdobycia kwalifikacji do nauczania innych przedmiotów – stanowi dla nich realne zagrożenie nagłej utraty zatrudnienia„.
Spór o uzgodnienia
O ile kwestię związaną ze zbyt krótkim vacatio legis i ryzykiem redukcji zatrudnienia katechetów MEN dementuje, podkreślając, że szkoły musiały do 31 maja zaplanować swoją strukturę zatrudnienia, więc niezależnie od daty wejścia w życie rozporządzenia, minie rok zanim się coś w tej materii zmieni, bardziej dyskusyjny jest ten drugi zarzut. Według art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty minister, wydając rozporządzenie określające warunki i sposób organizowania nauki religii, ma działać „w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych Kościołów i związków wyznaniowych”.
Według niektórych prawników – w tym prof. Pawła Boreckiego z Katedry Prawa Wyznaniowego Uniwersytetu Warszawskiego – bez osiągnięcia porozumienia nie ma mowy o zgodnej z prawem noweli rozporządzenia. W tym wypadku resort edukacji ograniczył się jedynie do konsultacji rozporządzenia, co nie jest do końca z porozumieniem tożsame. Innego zdania jest resort edukacji.
– Nie widzę więc żadnego powodu, żeby zmieniać zdanie i zmieniać rozporządzenie, tym bardziej że Trybunał pani Julii Przyłębskiej – jak powiedzieliśmy w uchwale sejmowej – nie stanowi dla nas ciała, które ma prawo stanowić prawo w Polsce – powiedziała ministra edukacji Barbara Nowacka. – Nie widzę więc żadnego powodu, żeby zmieniać zdanie i zmieniać rozporządzenie, tym bardziej że Trybunał pani Julii Przyłębskiej – jak powiedzieliśmy w uchwale sejmowej – nie stanowi dla nas ciała, które ma prawo stanowić prawo w Polsce – podsumowała. Prezes SN wystąpiła również z wnioskiem o zabezpieczenie – zawieszenie stosowania rozporządzenia do czasu rozstrzygnięcia sprawy.
Cały tekst „Jest zabezpieczenie TK w sprawie lekcji religii” – TUTAJ
Źródło: www.prawo.pl/oswiata/