Zamieszczamy fragmenty, ale polecamy przeczytać cały, tekst Jarosława Pytlaka z jego bloga. Dzieli się on tam swoimi przemyśleniami, wspartymi jego wiedzą i doświadczeniem, o przygotowaniach MEN do kolejnej reformy systemu oświaty:
Trzeba włożyć dużo pracy, żeby nic się nie zmieniło
Konsultacje społeczne projektu profilu absolwenta przedszkola i szkoły podstawowej, kamienia węgielnego planowanej na rok 2026 reformy edukacji, całkowicie zepchnęły w cień zaprezentowany wcześniej roboczy projekt podstawy programowej edukacji obywatelskiej (EO). Szczęśliwie, można z tym dokumentem zapoznać się na stronie internetowej MEN, do czego gorąco namawiam każdego nauczyciela, nawet jeśli reprezentuje dziedzinę bardzo odległą tematycznie. Z enuncjacji ministry Nowackiej wiadomo bowiem, że owa podstawa ma być pilotem reformy, a to ze względu na wprowadzenie w szkołach lekcji EO już od 2025 roku. Ma być też wzorcem dla innych podstaw programowych, co pozwala zaryzykować twierdzenie, że dla nauczyciela dowolnego przedmiotu jej forma będzie miała znacznie większe znaczenie niż ogólnikowy i dość enigmatyczny profil absolwenta.
Wstrzymywałem się dotąd z wyrażeniem opinii o tym dokumencie, czekając na rozpoczęcie oficjalnych konsultacji, ale że nadal o nich nie słychać, a sprawę uważam za pilną, napisałem niniejszy artykuł.
x x x
Jeśli pod pojęciem pilotażu można rozumieć praktyczne sprawdzenie poprawności i przydatności jakiegoś rozwiązania, podstawa EO pilotem reformy na pewno nie będzie. Kalendarza nie da się oszukać. Nawet gdy wszystko przebiegnie zgodnie z planem, to znaczy we wrześniu 2025 roku będziemy dysponować zatwierdzoną podstawą, napisanymi w oparciu o nią programami oraz podręcznikami szkolnymi, to pierwsze praktyczne wnioski z realizacji nowego przedmiotu dostępne będą po roku – dokładnie wtedy, kiedy ruszyć ma już cała reforma. Co oczywiste, podstawy programowe innych przedmiotów muszą powstać wcześniej. Jeśli więc będą one w swojej formie wzorowane na niesprawdzonej w praktyce podstawie EO, a pilotaż wykaże jej wady, to powielimy w kilkudziesięciu wersjach nietrafioną koncepcję. Oczywiście istnieje możliwość, że jest ona genialna i wszystko skończy się dobrze, ale chwilowo na poparcie tego scenariusza mamy głównie optymizm prezentujących we wrześniu roboczy projekt: wiceministry Katarzyny Lubnauer, koordynatora zespołu autorów, dr. Jędrzeja Witkowskiego, oraz zastępcy dyrektora IBE, dr. Tomasza Gajderowicza. Plus niegasnącą w polskiej oświacie wiarę, że jakoś to będzie.
Przyznam, że przy całym szacunku dla wspomnianych wyżej osób, nie ma we mnie spokoju. Nie widzę w wersji roboczej żadnej radykalnej zmiany, raczej wręcz przeciwnie – ugruntowanie dotychczasowego wzorca. A że w karierze dyrektora szkoły wprowadzałem w życie wszystkie podstawy programowe, a pamięcią sięgam nawet „Minimum programowego” z roku 1992, podzielę się tutaj swoimi zastrzeżeniami i wątpliwościami. Wskażę też pożądane kierunki modyfikacji projektu. Co prawda odnoszę wrażenie, że w potwornym pośpiechu, by zdążyć z reformą na wrzesień 2026 roku, zasadnicze decyzje zostały już dawno podjęte, a konsultacje będą dotyczyć jedynie kwestii kosmetycznych, ale może jednak się mylę. Oby! Tak czy inaczej zabieram głos, żeby nie mieć sobie później do zarzucenia grzechu zaniechania. Jestem to winny wnukowi, który równo z początkiem reformy rozpocznie naukę w pierwszej klasie szkoły podstawowej. […]
W tej krótkiej historii ewolucji doskonale widać tendencję do coraz bardziej szczegółowego opisywania zadań nakładanych na szkołę i nauczycieli. W rezultacie w ostatnich latach pojawiły się wręcz żądania, żeby nauczyciele realizowali tylko podstawę programową, albo żeby w podręcznikach wolno było umieszczać jedynie treści zawarte w podstawie. Zaczęto traktować ją jak program nauczania. I nic dziwnego, skoro samych wymagań obowiązkowych w niektórych przedmiotach było (i jest nadal) więcej niż lekcji do dyspozycji przez wszystkie lata nauki
Niestety, w dokładnie tę samą tendencję wpisuje się projekt podstawy programowej EO, pomimo tak podkreślanego jako nowość oparcia na profilu absolwenta. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wkładamy, i jeszcze włożymy, mnóstwo ciężkiej pracy, żeby w ostatecznym rozrachunku niewiele się zmieniło.
x x x
Są dwa powody, dla których tak ciepło wspominam podstawę programową z 1999 roku. Przede wszystkim, była to naprawdę podstawa, czyli zestaw informacji niezbędnych, żeby ułożyć program nauczania. Pomyślano ją jako wspólny rdzeń, wokół którego powstaną różne koncepcje szczegółowe. I tak właśnie się stało. Warto podkreślić, że wiele z nich stworzyli sami nauczyciele, zarówno na własny użytek, jak na zamówienie licznych wtedy wydawnictw edukacyjnych.
Po reformie 2009 roku, ugruntowanej w 2017 roku przez Annę Zalewską, sytuacja uległa zmianie. Podstawa stała się super-programem nauczania, oddanym nauczycielom do skrupulatnej „realizacji”. Symbolicznym wyrazem trwałości tej tendencji jest uznanie w podstawie EO za przejaw autonomii nauczyciela pozostawienie mu części wymagań szczegółowych do wyboru. O jakiekolwiek własnych koncepcjach nie ma w ogóle mowy.
W tym momencie dochodzimy do drugiej przyczyny mojego sentymentu dla podstawy z roku 1999. Otóż dokument ten polegał na założeniu, że nauczyciel jest osobą myślącą, autonomiczną, kreatywną i odpowiedzialną. Że jest zdolny mądrze wykorzystać czas dany mu do dyspozycji, gdy realizacja podstawy programowej wymaga nie więcej niż połowy liczby lekcji przewidzianych w planie nauczania.
W kolejnych koncepcjach, łącznie z najnowszą, nie ma śladu tej wiary w nauczycieli. Ba, w EO pojawiają się niespotykane wcześniej próby dyktowania nawet metodyki pracy oraz zasad oceniania. Nauczyciel zostaje sprowadzony do roli mało inteligentnego realizatora, któremu wszystko trzeba wyłożyć na piśmie i zobowiązać do wiernego odtwarzania podczas lekcji. Są oczywiście deklaracje, jak to będzie on mógł decydować o tym, czy tamtym, ale to tylko fasada, ukrywająca kompletną niewiarę w sens jego… sprawczości.[…]
Powie ktoś, że zbyt optymistycznie oceniam potencjał braci nauczycielskiej. Być może. Ale jeśli komuś na każdym kroku okazuje się brak zaufania, stawia w roli biernego odtwórcy, to on nigdy nikim więcej się nie stanie. Niestety, mam wrażenie, że reforma ‘2026 zmierza dokładnie w tym kierunku.
x x x
Listę szczegółowych uwag do projektu podstawy programowej EO, dostępnego na stronie MEN, wydzielam w postaci osobnego dokumentu. Traktuję ją jako swój głos w zapowiadanych konsultacjach publicznych. Naprawdę bardzo mi zależy, żebyśmy nie poszli dalej ścieżką wydeptaną przez Annę Zalewską.
Uwagi szczegółowe do roboczego projektu podstawy programowej przedmiotu edukacja obywatelska.
Cały tekst „Trzeba włożyć dużo pracy, żeby nic się nie zmieniło” – TUTAJ
Źródło: www.wokolszkoly.edu.pl/blog/
Przeczytaj także najnowszy tekst Kolegi Pytlaka – „Podzwonne dla sprawczości ucznia” – TUTAJ
Dzisiaj będzie o kilku wydarzeniach prezentowanych w ubiegłym tygodniu ma OE „po trochu”. Bo wszystkich, które wywołały u mnie refleksje, komentować nie muszę.
Zacznę od niedzielnego panelu „Jak mądrze i trwale reformować system oświaty?”, który odbył się w ramach „XI Igrzysk Wolności”. Jako że w środę zamieściłem link do nagrania filmowego tej debaty- udostępniony przez pana Michała Różankowskiego – każdy może sam zapoznać się z jej przebiegiem. Ja powiem tylko, że przede wszystkim bardzo brakowało w gronie panelistów prof. Romana Lepperta, który stanowiłby przeciwwagę dla , nacechowanych przede wszystkim aspektami „politologii edukacyjnej” wystąpieniami prof. Bogusława Śliwerskiego. Pozostałe uczestniczki debaty – Iga Kazimierczyk, Renata Czaja-Zajder, a także jej moderatorka – Anna Schmidt-Fic, prezentowały znane już wcześniej poglądy ich środowisk. Mam dziś tylko jedną refleksję: Szkoda, że tak Malo czasu, zaledwie parę minut, pozostawiono uczestniczkom i uczestnikom siedzącym na widowni na zadawanie pytań. I już w ogóle nie było kiedy na te wypowiedzi reagować…
O XI Kongresie „Edukacja i Rozwój”, który odbył się w dnach 21 – 22 w Jachrance nie będę się wypowiadał. Były takie lata, kiedy bywałem na tych kongresach – dzisiaj uważam, że nie będąc tam – nie mam prawa komentować tego wydarzenia.
Nie mogę nie wspomnieć o „Okrągłym stole uczniowskim”, który w miniony poniedziałek, z udziałem naszej łódzkiej wiceministry Katarzyny Lubnauer odbył się w łódzkim XXVI LO na pobliskim mi Karolewie. Jako ze nikt mnie tam nie zaprosił – pozostaje mi snuć moje refleksje w parciu o dostępne relacje. A z tych uznałem za najbardziej typową wypowiedź Oliwii Łubińskiej, maturzystka z I LO w Kutnie: „Bardzo często odpowiedzi na pytania są całkiem obiegowe, nie dochodzą do konkretnego wniosku. Ja np. przedstawiłam swoją propozycję wprowadzenia zajęć przywództwa w polskich szkołach, a otrzymałam odpowiedź na temat szczepionek i ich skuteczności…” Co AM opinie uczennic i uczniów o ich udziale w owym spotkaniu”. Ważne, że pani Lubnauer po raz enty zaistniała medialnie, zrobiono jej wiele fotek – i już nikt nie może zarzucić, że MEN nie wysłuchuje opinii uczniowskich.
I „na deser” przypomnę jeszcze news z 24 października:
Pani Karolina Południkiewicz – po raz drugi, od 1 lipca – p.o. dyrektora ŁCDNiKP – poinformowała, że złożyła wypowiedzenie z pracy w Centrum i z dniem 30 listopada odchodzi z pracy w tej placówce. Jednocześnie wiadomo już (choć nadal nieoficjalnie), że 22 listopada odbędzie konkurs na stanowisko dyrektora Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli.
Dzisiaj mogę uzupełnić tę wiadomość informacjami, że zaraz po tej deklaracji pani Południkiewicz przestała pojawiać się w pracy – podobno jest na urlopie. Zniknął także z oczu pracowników jej zastępca (nie wicedyrektor)… Niektórzy twierdzą, ze rozpoczął przygotowania do startu w konkursie…
A jutro zbiera się rada pedagogiczne Centrum Kształcenia Praktycznego w celu wybrania delegatów do komisji konkursowej. Na tę okoliczność ze zwolnienia lekarskiego postanowiła powrócić nawet pani wicedyrektor – ta od centrum kształcenia praktycznego, aby przewodniczyć owej radzie. Ciekawe: ile osób będzie w tym uczestniczyło i kto zostanie wybrany…
Ale to co jest najgorsze w tej sytuacji, to zapaść i marazm, jakie zapanowały w tej, jeszcze kilkanaście miesięcy temu tak prężnie i efektywnie działającej, placówce doskonalenia nauczycieli…
Gdyby to nie było takie smutne, to można by zacząć przejmować zakłady o to kto wygra ten konkurs, a także – sięgając głębiej – która z sil sprawczych łódzkiego magistratu wygra…
Włodzisław Kuzitowicz
Ciekawe, że treści tego programu ORE opublikował już w 2019 roku! – TUTAJ
Dzisiejszej nocy na „Portalu dla Edukacji” zamieszczony został obszerny tekst Bogdana Bugdalskiego, informujący o konsekwencjach wprowadzenia do programów szkół nowego przedmiotu – edukacja zdrowotna. Oto jego fragmenty i lin do pelnej wersji:
Do szkół wejdzie nowy przedmiot. Ale znalezienie nauczycieli nie będzie łatwe
[…]
> Od 1 września 2025 r. w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych pojawi się nowy przedmiot – edukacja zdrowotna.
> Konsultacje podstawy programowej nowego przedmiotu mają się rozpocząć praktycznie od listopada.
> – To trochę za późno, by przygotować nauczycieli do prowadzenia tego przedmiotu – wskazują dyrektorzy. – Ale poradzimy sobie jak zwykle – zapewniają. […]
Na temat przedmiotu wiemy już dużo – ma on być wyrazem holistycznego podejścia do zdrowia człowieka, a więc skupiać w sobie treści zdrowia psychicznego, zdrowia fizycznego i zdrowego odżywiania oraz profilaktyki zdrowotnej, problematyki uzależnień, edukacji seksualnej i wiedzy o człowieku. […]
Według kolejnych zapowiedzi kierownictwa MEN przedmiot ma zastąpić WDŻ, a więc ma być realizowany w klasach IV-VIII szkół podstawowych i w klasach I-II szkół ponadpodstawowych. W przypadku tych ostatnich już zaszła zmiana, bo jeszcze w trakcie lipcowego wysłuchania publicznego była mowa o klasach I-III, ale mniejsza o to. […]
Z ostatnich zapowiedzi MEN wynika, że podstawa programowa tego przedmiotu będzie w założeniach bardzo podobna do podstawy edukacji obywatelskiej. […]
Okazuje się, że w praktyce znalezienie nauczycieli do edukacji zdrowotnej nie będzie takie proste, ponieważ po pierwsze – trudno ich szukać wśród absolwentów studiów podyplomowych w zakresie nauczania przedmiotu, którego jeszcze nie ma, a po drugie – nauczyciele wymienionych przedmiotów na pewno nie będą mogli podjąć tej pracy z marszu, bez dodatkowego przygotowania. Natomiast na nowo wykształconą kadrę trzeba będzie poczekać przynajmniej rok. […]
Wyposażenie nauczycieli w nowe kwalifikacje też nie odbędzie się z dnia na dzień, bo studia podyplomowe mogą ruszyć najwcześniej od wiosennego semestru, ale uczelnie najpierw musiałyby wiedzieć, czego konkretnie mają uczyć, zwłaszcza że nie ma pewności, czy wtedy będzie już rozporządzenie. Janusz Makuch zauważa przy tym, że MEN trochę się spóźniło, bo konsultacje, które dopiero się rozpoczną, zapowiadano dużo wcześniej i miały się odbyć jakiś czas temu. Zapowiadane na grudzień rozporządzenie w tej sprawie też wydaje się nie do końca realne, choć oczywiście możliwe. […]
Ponadto po to, żeby wprowadzić nowe formy i metody pracy, żeby pracować metodą projektu, należałoby też zmienić siatkę godzin, bo jeśli na przedmiot zostanie przeznaczone tyle godzin, co w przypadku wychowania do życia w rodzinie, czyli 14 godzin rocznie, to niewiele uda się zrobić. […]
Cały tekst „Do szkół wejdzie nowy przedmiot. Ale znalezienie nauczycieli nie będzie łatwe” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/
Przeczytaj także na portalu „epedagogika.pl”: „Edukacja zdrowotna od 1 września 2025 r. – MEN odpowiada na pytania” – TUTAJ
Na „Portalu dla Edukacji” zamieszczono obszerny tekst Bogdana Bugdalskiego, który jest syntetyczną informacją o aktualnym stanie przygotowywanej przez MEN reformy edukacji. Oto jego obszerne fragmenty o link do pełnej wersji:
[…]
>Szykują się daleko idące zmiany w podstawach programowych kształcenia ogólnego.
>Obejmą one wszystkie poziomy edukacji, a ich wdrożenie potrwa od 2026 do 2031 r.
>Kierunki zmian określi rozporządzenie w sprawie podstawy programowej edukacji obywatelskiej dla klas II szkół ponadpodstawowych.
Harmonogram reformy programów nauczania jest następujący: 1 września 2026 r. wejdzie w życie nowa podstawa programowa wychowania przedszkolnego oraz podstawa programowa dla uczniów klas I i IV szkół podstawowych. A następnie:
-w 2027 r. zmienią się podstawy w klasach II i V,
-w 2028 r. dla klas III i VI,
-w 2029 r. dla klasy VII,
-w 2030 r. dla klasy VIII.
W przypadku szkół ponadpodstawowych 1 września 2027 r. wejdą nowe podstawy przedmiotów w edukacji ogólnej dla uczniów klas I LO, techników oraz szkół branżowych. Natomiast w kolejnych latach zmienią się podstawy:
– w 2028 r. dla klasy II,
– w 2029 r. dla klasy III,
– w 2030 r. dla klasy IV (LO i technikum)
– w 2031 r. dla klasy V (technikum). […]
Modele nowych podstaw kształtują się właśnie teraz – podczas trwających obecnie konsultacji podstawy programowej przedmiotu edukacja obywatelska, który ma zastąpić wycofany przedmiot historia i teraźniejszość w szkołach ponadpodstawowych. Podstawa ta ma niezmiernie istotne znaczenie, bo to w niej określono praktycznie główne kierunki zmian w podstawie programowej kształcenia ogólnego dla wszystkich nauczanych przedmiotów.[…]
Ostateczne ustalenie profilu absolwenta pozwoli na podjęcie dalszych działań. W kolejnych krokach powstaną:
-zasady organizacji procesu nauczania uczenia się oraz doświadczeń szkolnych, czyli koncepcję doświadczenia szkolnego;
-część ogólna podstawy programowej, na której podstawie opracowane zostaną wytyczne do pracy zespołów przedmiotowych;
-zespoły, które dokonają zmian w podstawach przedmiotowych.
Zmiany obejmą również :
-dydaktykę nauczania,
-system oceniania,
-system doskonalenia nauczycieli,
-system kształcenia nauczycieli,
-system egzaminów zewnętrznych.
Cały tekst „Wielka reforma programowa zmieni polską szkołę. Co planują rządzący?” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/
Oto początkowy fragment tekstu, zamieszczonego dzisiaj (25 października 2024 r,.) na stronie portalu „Prawo.pl”:
Tęczowy Piątek w tym roku ze wsparciem kuratorium
Tegoroczny Tęczowy Piątek odbywa się pod hasłem „Budujemy mosty różnorodności” – w tym roku po raz pierwszy wspierany jest przez kuratoria oświaty. Tęczowy Piątek odbywa się dzięki wsparciu Ambasady Królestwa Danii, Ambasady Królestwa Norwegii, Ambasady Belgii, a konkretnie Przedstawicielstwa Flandrii w Polsce i Krajach Bałtyckich oraz pomysłodawcy akcji – Kampanii Przeciw Homofobii.
Od 2016 roku w każdy ostatni piątek października odbywa się święto różnorodności, które młodzi ludzie organizują w swoich szkołach. W tym roku Tęczowe Piątki odbywają się nie tylko w Warszawie, ale również w mniejszych miastach i miejscowościach, czyli np. w: Koninie, Wieluniu, Chojnicach, Kiędzierzynie-Koźlu, Tychach, Słupsku, Gryfinie, Wągrowcu, Krośnie, Bytomiu, Sopocie, Bielsku-Białej, Gdyni, Bydgoszczy, Gdańsku, Rzeszowie, Katowicach, Łodzi, Poznaniu, Zielonej Górze, Opolu, Gdańsku czy Katowicach. – Stoimy tu, ponieważ wspólnie chcemy powiedzieć młodzieży – jesteście ważni. Macie prawo być sobą. Macie prawo czuć się bezpiecznie w swoich szkołach i macie prawo być widoczni. W tym roku połączyliśmy siły na rzecz młodzieży z Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę oraz Fundacją SEXEDPL – powiedziała Aleksandra Stube, koordynatorka Tęczowego Piątku z Fundacji GrowSPACE podczas konferencji prasowej. […]
– W tym roku Tęczowy Piątek odbywa się pod hasłem “Budujmy Mosty Różnorodności”. Wspólnie chcemy pokazać, że szkoła bez nas – bez różnorodnej młodzieży – nie byłaby taka sama. To dla mnie bardzo ważne, jako ucznia, żeby budować bezpieczne, akceptujące przestrzenie dla każdego – dodał Jakub Juszczak, licealista z Wrocławia oraz działacz Fundacji GrowSPACE. […]
Cały tekst „Tęczowy Piątek w tym roku ze wsparciem kuratorium” – TUTAJ
Źródło: www.prawo.pl/oswiata/
https://www.prawo.pl/oswiata/teczowy-piatek-w-tym-roku-ze-wsparciem-kuratorium,529675.html
Z kilkunastogodzinnym opóźnieniem, z powodów od nas niezależnych, informujemy o wczorajszym spotkaniu w „Akademickim Zaciszu”. Było spotkanie autorskie z Justyną Suchecką-Jadczak, autorką książki „Cała nadzieja w szkole. Polska edukacja może być wspaniała„.
Justyna Suchecka-Jadczak to dziennikarka zajmująca się tematyką edukacji w Polsce. Związana z tvn24.pl, wcześniej z „Gazetą Wyborczą”. Laureatka m.in. Grand Press, Nagrody im Andrzeja Wojciechowskiego i Nagrody Korczaka, przyznawanej osobom działającym na rzecz praw dzieci oraz równej i przystępnej edukacji. Autorka książek: „Young power. 30 historii o tym, jak młodzi zmieniają świat„, „Nie powiem ci, że wszystko będzie dobrze„. „Pokolenie zmiany. Młodzi o sobie i świecie, który nadejdzie„.
Zamiast opowiadać o tej rozmowie Gospodarza „Zacisza” – prof. Romana Leperta z Jego Gościnią zapraszamy do obejrzenia pliku z nagraniem tej rozmowy:
Jak możemy zmienić szkołę? – TUTAJ
Z sześciodniowym opóźnieniem zamieszczam tę wiadomość, którą nielicznym pracownikom obecnym tego dnia w pracy, w miniony piątek – 18 października – przekazała na nagle zwołanym zebraniu pani Karolina Południkiewicz – po raz drugi, od 1 lipca – p.o. dyrektora ŁCDNiKP.
Poinformowała, że złożyła wypowiedzenie z pracy w Centrum i z dniem 30 listopada odchodzi z pracy w tej placówce. Jednocześnie wiadomo już (choć nadal nieoficjalnie), że 22 listopada odbędzie konkurs na stanowisko dyrektora Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli.
Ta zwłoka w upowszechnieniu tej informacji wynikła z konieczności potwierdzenia – z różnych źródeł, że nie jest to fake news, wypuszczony dla naiwnych….
Jako, że już jestem przekonany o prawdziwości tych informacji, zdecydowałem się zamieścić je na stronie OE. Będę z uwagą śledził rozwój tej nowej sytuacji i informował o kolejnych wydarzeniach w sprawie obsady stanowiska dyrektora ŁCDNiKP.
Włodzisław Kuzitowicz
redaktor
Obserwatorium Edukacji
Oto pierwsza część tekstu, zamieszczonego dzisiaj (24 października 2024 r.) na stronie MEN:
Wiceminister Joanna Mucha wręczyła medale laureatom WorldSkills 2024 Lyon
Dziś w Ministerstwie Edukacji Narodowej, Sekretarz Stanu Joanna Mucha wręczyła medale laureatom WorldSkills 2024 Lyon, którzy zdobyli 7 medali doskonałości podczas rywalizacji w konkursie w dyscyplinach zawodowych.
W dniach 10-15 września najlepsi polscy uczniowie i absolwenci szkół branżowych oraz zawodowych wybrani w konkursie SkillsPoland reprezentowali Polskę na arenie międzynarodowej podczas 47 edycji WorldSkills Lyon 2024, największego na świecie konkursu zawodów branżowych.
W zawodach tych wzięło udział aż 1 400 młodych zawodników z blisko 70 krajów i regionów, rywalizujących w różnych konkurencjach, reprezentując najwyższy poziom umiejętności w swoich dziedzinach.
Polskę reprezentowało 14 zawodników w 11 konkurencjach:
-Integracja Robotów Przemysłowych – Piotr Wyrzyk, Hubert Krasuski (konkurencja dwuosobowa)
-Gotowanie – Janusz Perucki
-Przemysł 4.0 – Patryk Kubański, Krzysztof Woźniak (konkurencja dwuosobowa)
-Obsługa gości hotelowych – Gabriela Lis
-Cyberbezpieczeństwo – Jakub Bliźniuk, Filip Brzozowski (konkurencja dwuosobowa)
-Chmura obliczeniowa – Dominik Gubrynowicz
-Spawanie – Alan Kaczkowski
-Mechanika Pojazdów Rolniczych – Jakub Netter
-Instalacje sanitarne – Krzysztof Szewczyk
-Instalacje elektryczne – Tomasz Chlipała
-Frezowanie CNC – Kajetan Sarna
Polski zespół zdobył 7 medali doskonałości w 6 konkurencjach:
–Tomasz Chlipała, konkurencja: instalacje elektryczne (ekspert Andrzej Szulik)
–Krzysztof Szewczyk, konkurencja: instalacje sanitarne i grzewcze (ekspert Piotr Strzałkowski)
–Dominik Gubrynowicz, konkurencja: chmura obliczeniowa (ekspert Michał Furmankiewicz)
–Janusz Perucki, konkurencja: gotowanie (ekspert Iwona Niemczewska)
–Filip Brzozowski i Jakub Bliźniuk, konkurencja: cyberbezpieczeństwo, konkurencja dwuosobowa, (ekspert Grzegorz Łazęcki)
–Alan Kaczkowski (nieobecny na spotkaniu), konkurencja: spawanie (ekspert Sławosz Lewandowski)
Medale Doskonałości to wyróżnienia przyznawane tylko tym zawodnikom, którzy osiągnęli bardzo wysokie oceny – ponad 700 punktów. To jest tzw. 4 miejsce (bardzo blisko trzeciego).[…]
Źródło: www.gov.pl/web/edukacja/
Dziś zamieszczamy tekst z fb profilu Tomasza Kosmalskiego, na który natrafiliśmy na profilu Igi Kazimierczyk. Jest to swoisty aneks do zamieszczonego wczoraj wieczorem relacji z panelu „Jak mądrze i trwale reformować system oświaty?”:
Zakończyły się Igrzyska Wolności – ważne społeczno-polityczne wydarzenie. Osoby aktywistyczne i polityczne miały okazję przekonywać się nawzajem do swoich racji.I dobrze.
Jestem zdania, że zarządzanie państwem wychodzi dobrze tylko wtedy, kiedy III sektor czuje się słuchany przez władzę.
W aktywizmie – głównie na rzecz Edukacji – działam opierając się o (1) intuicję i (2) SZCZEGÓLNIE o zdanie osób eksperckich, które swoimi pomysłami sięgają w daleką przyszłość, które myślą systemowo, np. o reformie polskiej Wolna Szkoła. Niewiele jest takich osób. Ja na szczęście mam się z kim konsultować.
Jedną z tych osób jest dr Iga Kazimierczyk, która podsumowała panel „Jak mądrze i trwale reformować system oświaty?” w następujący sposób:
„O zmianach systemowych najwięcej dyskutowaliśmy w czasie debaty prowadzonej przez Anna Schmidt-Fic Zapytała nas o to, co jest grzechem kardynalnym kolejnych prób reform. W mojej ocenie jest ich kilka – brak wiary w ludzi, nadmiarowa wiara w prawo i jego moc, nierówne i niespójne inspiracje badaniami, techniczne myślenie o szkole z pominięciem troski o mikrobiom tej kultury, stosunek do nauczycieli, który nazwę chyba pasywno – agresywnym. Czyli oczekujmy od nauczycieli wysokiego poziomu realizacji zwiększającej się liczby zadań, ale nie dawajmy im w zasadzie nic – ani podwyżek, ani autonomii. I o tym mówiła dużo Renata Czaja-Zajder. Ukłony dla prof. Bogusław Śliwerski, który mocnym i stanowczym tonem powiedział coś, co w innych zawodach wydaje się oczywiste – nauczyciele muszą zarabiać nie tylko godnie, ale dużo, bo ich praca jest jedną z ważniejszych, które jako społeczeństwo mamy do wykonania.
Wychodzę z tego spotkania z wiarą w to, że społeczeństwo obywatelskie w Polsce ma się lepiej, niż politykom wydaje się, że się ma.”
Pozwolę sobie na wyjęcie CLUE z Igi słów:
1.pomysły polityczne na zmiany w sferze edukacji potrzebują niewybiórczego poparcia naukowego
2.bez wsparcia i wiary w nauczycieli_lki teraźniejsza i przyszła szkoła będzie kulała
3.osoby polityczne muszą ponownie odrobić pracę domową ” jak dobrze i skutecznie reformować system oświaty w oparciu o rozwiązania społeczeństwa obywatelskiego”
Źródło: www.facebook.com/search/top?q=iga%20kazimierczyk&locale=pl_PL
Siedzą(od lewej): Iga Kazimierczyk, Bogusław Śliwerski, Renata Czaja-Zajder i moderatorka – Anna Schmidt-Fic.
Dopiero dzisiaj – z dwudniowym „poślizgiem”, zamieszczam obiecaną w niedzielę relację z panelu „Jak mądrze i trwale reformować system oświaty?”, który odbył się w ramach XI Igrzysk Wolności. A powodem tego było oczekiwanie na plik z nagraniem filmowym tej debaty, który wykonał jeden z obserwatorów obecny na sali Besement hall, co już wtedy zostało mi obiecane.
Skoro będziecie mogli o wszystkim dowiedzieć się z tego nagrania czuje się zwolniony ze streszczania przebiegi tego panelu. Dla rozbudzenia potrzeby odsłuchania tego nagrania przywołam jedynie główne pytania, jakie zadawała prowadząca rozmowę Anna Schmidt-Fic:
Pierwszym pytaniem prowadzącej, skierowanym do wszystkich uczestników panelu, było: „Jakie błędy kardynalne (w reformowaniu edukacji – od 2089 roku) zostały popełnione , które z waszego punktu widzenia są tymi, które należy szczególnie wziąć pod lupę i się im przyjrzeć?
Przed zadaniem drugiego pytani prowadząca przeczytała fragment z książki prof. Śliwerskiego, wydanej w 2006 roku pt. „Wyspy oporu edukacyjnego”. A pytanie brzmiało: „Czy dzisiaj – mamy już rok 2024 – coś by pan wykreślił co pan wtedy powiedział? Jaki ten nauczyciel dziś jest współczesnej szkole potrzebny?
Kolejnym było pytanie do Renaty Czaja-Zajder: „Jak ty oceniasz to co się teraz dzieje, […] czy jakoś w ten proces są włączani nauczyciele?”
W ostatniej części spotkania, ale szkoda że tak późno, prowadząca dopuściła do zadawania pytań przez uczestników debaty. Sami sprawdźcie ile i jakie to były pytania. I czy pytające miały szansę na odpowiedzi….
I teraz już zapraszam do relacji z panelu „Jak mądrze i trwale reformować system oświaty?” – TUTAJ
Wydarzenie nagrał i wyraził zgodę na jego opublikowanie na OE pan Michał Jerzy Różankowski
Włodzisław Kuzitowicz
redaktor „Obserwatorium Edukacji”