



Na progu weekendu proponujemy dzisiaj tekst, poświęcony problematyce mediacji rówieśniczej:
[…]
Wstęp
Instytucja szkoły stanowi istotny czynnik kształtowania społeczeństwa od najdawniejszych czasów. Pomimo wciąż następujących zmian w jej wizerunku, funkcjonowaniu, szeregu przekształceń organizacyjnych, wprowadzaniu nowych podstaw programowych opartych na doświadczeniach i rozwijającej się stale wiedzy z dziedziny pedagogiki, psychologii i nauk podstawowych, odgrywa rolę w procesie socjalizacji kolejnych pokoleń. Jest obecna na określonym etapie życia jednostki, działając wychowawczo i wyposażając w określone kompetencje oraz doświadczenia modyfikujące wzory postępowań na- byte w drodze socjalizacji pierwotnej. […]
Szkoła jako element społeczeństwa wychowującego
Szkoła jako instytucja stanowi swego rodzaju ramy warunków, w jakich przebiega proces socjalizacji, będąc obszarem powołanym przez społeczeństwo dla realizacji zadań w sferze ogólnospołecznej oraz indywidualnej. Według S. Kowalskiego, szkoła powstała jako wynik (…) dwóch współzależnych procesów: przeobrażania się indywidualnej pracy pedagogicznej w zespołową oraz przechodzenia od elitarnego (uprzywilejowanego) do masowego (powszechnego) systemu kształcenia. […]
Szkoła traktowana jako środowisko socjalizacyjne jest czynnikiem wpływającym na kształtowanie wzorów ról społecznych, modyfikowanie ich. […] Szkoła formułuje granice dla podejmowanych działań, chroniąc w ten sposób system obowiązujących w społeczeństwie norm społecznych i praw- nych. Niedostosowanie się do panujących w szkole reguł skutkuje zastosowaniem sankcji w postaci upomnień, nagan, czy obniżonej oceny z zachowania. Świadomość istnienia norm sankcjonujących (przewidujących sankcję, określoną karę) za niezastosownie się do dyspozycji normy sankcjonowanej ma charakter dyscyplinujący i edukacyjny zarazem, zwiększając świadomość i budując poczucie odpowiedzialności za działanie. […]
W procesie socjalizacji, w którym czynny udział bierze szkoła, należy dążyć do kształtowania jednostek prezentujących, jak to określił Znaniecki „moralność otwartą“ – kreatywnych, dobrych, zdolnych do porozumienia, współdziałania, bezinteresownych, lojalnych oraz solidarnie działających na rzecz pokoju społecznego.
Konflikt rówieśniczy i jego specyfika
Konflikt stanowi nieodzowną część życia człowieka. Jest wpisany w funkcjonowanie jednostki wchodzącej w różne interakcje społeczne, a jego wystąpienie na jakimś etapie życia bywa nieuchronne. […] U podstaw powstania konfliktu leżą sprzeczne interesy stron dążących do zrealizowania określonego, postawionego sobie celu, który w ich postrzeganiu jest sprzeczny z celami drugiej strony. […]
W szkole dziecko, nastolatek spotyka się z szeregiem nowych dla niego problemów, w tym z sytuacjami konfliktowymi. Rodzą one poczucie dyskomfortu oraz bezradności z uwagi na początkowy brak kompetencji do poradzenia sobie z ich przezwyciężeniem. Ważne jest uświadomienie dziecku, że występowanie w życiu konfliktu, niezgodności pomiędzy ludźmi o różnych poglądach, zasadach oraz odmiennych celach jest normalne i nieuniknione. Według S. Byry, jednostka wchodząc w różnego rodzaju związki interpersonalne (m.in. koleżeńskie, rówieśnicze), wkracza w odmienny od swojego świat wartości, interesów, dążeń innych osób. Napotyka na działania innych, mogące pozostawać w sprzeczności lub rozbieżności z celami założonymi so- bie przez jednostkę 20 .
Źródłem konfliktu mogą być: niezaspokojone potrzeby emocjonalne człowieka (np. potrzeba akceptacji, podziwu, zrozumienia), czy często wy- stępujące błędy w komunikacji, polegające na osądzaniu, generalizowaniu, niewłaściwym rozumieniu intencji rozmówcy. U podstaw konfliktu może leżeć funkcjonowanie w określonej roli społecznej, która determinuje sposób zachowania i wpływa na kształtowanie systemu wartości oraz potrzeba pod- trzymania pozytywnej samooceny i zwycięstwo w sytuacji sporu.
W relacjach rówieśniczych opartych na emocjach przyczyną konfliktu może być niewłaściwe zrozumienie słów, komunikatu kolegi, potraktowanie ich jako obraźliwych, czy umniejszających znaczenie, bądź zinterpretowanie ich przez pryzmat swoich wcześniejszych, negatywnych doświadczeń. Konflikt może być generowany przez poczucie niedocenienia, dążenie do pod- niesienia poczucia swojej wartości i walka o „godność” (przysłowiowe „zachowanie twarzy” wobec członków grupy rówieśniczej), często utrudniająca obiektywne podejście do problemu stanowiącego zarzewie sporu i hamująca komunikację zmierzającą do rozwiązania sprawy. […]
W szkole dochodzi do sporów na wielu płaszczyznach i pomiędzy róż- nymi podmiotami zbiorowości szkolnej – zarówno uczniami, jak i ucznia- mi oraz nauczycielami, czy nauczycielami oraz rodzicami. Wiek i stopień rozwoju emocjonalnego uczniów oraz charakterystyczna struktura organizacyjna szkoły powodują, iż konflikty te przyjmują specyficzny charakter, a do ich rozwiązania potrzebne jest zastosowanie adekwatnych metod, zmierzających do upowszechnienia świadomych, skierowanych ku ugodzie postaw.
Szkoła jako środowisko, w którym następować powinien także rozwój społeczny i emocjonalny dziecka, daje możliwość zdobycia wielu doświadczeń, w tym związanych z rozwiązywaniem sytuacji spornych. Pozwala na wypracowanie mechanizmów reakcji na różne, także niesprzyjające, budzą- ce niezadowolenie, dyskomfort, sytuacje występujące na jej terenie. Powinna wyposażyć ucznia w kompetencje do ponownego konstruowania relacji oraz umiejętności wspólnego poszukiwania satysfakcjonujących obie strony roz- wiązań sporów. M. Cywińska zauważa, iż istotne jest, aby w procesie edukacji jednostki miały możliwość opanowania trudnej sztuki współżycia na co dzień z różnością i odmiennością, a więc także z konfliktem, stanowiącym odzwierciedlenie różnic występujących między ludźmi i ich grupami. […]
Konieczna jest edukacja młodych ludzi w celu wykształcenia właściwej reakcji na konflikt i umiejętności poradzenia sobie z nią. Pozwoli to na na- uczenie radzenia sobie w sytuacji konfliktu i nie traktowanie go jako paraliżującej działanie sytuacji bez wyjścia.
Mediacje rówieśnicze
jako forma reakcji na konflikt w grupie rówieśniczej
Analiza konfliktu, spojrzenie nań z perspektywy drugiej strony, sprzyjają- ce rozwiązaniu sytuacji trudnej, możliwe jest dzięki instytucji mediacji, która może być i coraz częściej jest stosowana także w szkole.
Mediacja stanowi formę pozasądowego rozwiązania konfliktu, powstałe- go pomiędzy stronami reprezentującymi pozostające ze sobą w sprzeczności dążenia czy interesy. Jej istotną cechą jest dobrowolność i poufność. Mediację prowadzi bezstronny i neutralny mediator, którego zadanie polega na pomocy zwaśnionym w porozumieniu i ułatwienie im komunikacji. Dobrowolność mediacji urzeczywistnia się poprzez unikanie narzucania stronom własnych rozwiązań sporu oraz wspieranie ich w komunikacji, ułatwianie jej – przy jednoczesnej dbałości o legalność i prawidłowość postępowania. Niezwykle ważne jest, aby strony zaakceptowały mediatora, jego pomoc, a także by wypracowane przez niego porozumienie oparte było na konsensusie i akceptacji obu stron .
Ogromną korzyścią płynącą z zastosowania mediacji jest kształtowanie świadomości przy podejmowania decyzji, co pozwala na partycypację społeczną w procesie decyzyjnym i sprzyja ochronie praw podmiotowych. Wyposaża w tak istotne w dorosłym życiu kompetencje do współistnienia z innymi (w grupie społecznej: rodzinie, wśród kolegów w klasie itp.), często odmiennie myślącymi i działającymi ludźmi. Pozwala na wypracowanie mechanizmów reakcji na trudną, dyskomfortową sytuację, jaką stanowi konflikt już w okresie dziecięcym, w trakcie nauki w szkole. Poznanie przez dzieci i młodzież zasad mediacji oraz płynących z jej zastosowania korzyści, nabycie praktycznych umiejętności w zakresie posługiwania się właściwymi dla niej technikami pozwoli na traktowanie jej na dalszych etapach życia jako instytucji poznanej, pozytywnie ocenianej, będącej formą pozasądowego dojścia do porozumienia osób będących w konflikcie.
Cele stawiane przed mediacją są bardzo szczytne, a dążenie do ich realizacji często żmudne i długotrwałe. Istotne jest więc posiadanie świadomości, że mediacja nie zawsze kończy się dojściem stron do porozumienia, zwieńczonym podpisaniem ugody. Niejednokrotnie osiągnięcie pełnego konsensusu nie jest możliwe z różnych przyczyn. Kluczowy jest jednak fakt podjęcia przez strony rozmowy, przedstawienia swoich racji i punktu widzenia, przy- jęcie rozwiązań o cechach kompromisu. Stanowią one bowiem krok naprzód w ułożeniu relacji.
Wśród celów, dla których prowadzi się postępowanie mediacyjne są: pznanie i podjęcie próby zrozumienia racji i punktu widzenia drugiej strony, zwiększenie gwarancji usunięcia konfliktu na stałe, budowa lub naprawa komunikacji, wypracowanie satysfakcjonującego obie strony konfliktu porozumienia, ale także uzyskanie poczucia odpowiedzialności za swoje decyzje i wpływ na rozstrzygnięcie we własnej sprawie.
Celem mediacji rówieśniczej jest natomiast kształtowanie postawy dialogu i współpracy między młodymi ludźmi, zapobieganie posługiwaniu się rozwiązaniami siłowymi, opartymi na przemocy fizycznej czy słownej, przy jednoczesnym promowaniu rozwiązywania sporów opartych na rozmowie, współpracy, kreatywności i odpowiedzialności. Celem prowadzenia postępowań mediacyjnych w środowisku szkolnym jest również wspieranie tolerancji oraz szacunku dla inności i odmienności ludzi, budowanie ciekawości dla poznania tego co inne i korzystania z potencjału twórczego wynikającego z różnic kulturowych, środowiskowych, czy etnicznych. Opanowanie przez dzieci i młodzież metod oraz technik mediacyjnych ma na celu kształtowanie dobrych praktyk w budowaniu relacji międzyludzkich i polepszenie atmosfery w szkole, a co za tym idzie – integracja środowiska uczniów oraz uczniów i nauczycieli. Wszystkie wymienione cele zmierzają do urzeczywistnienia jednego nadrzędnego celu – przygotowania młodych ludzi – uczniów do życia w społeczeństwie, jako świadomych swych praw, obowiązków oraz wagi aktywnego udziału w podejmowaniu decyzji we własnych sprawach. […]
Dalej w można przeczytać jeszcze tak zatytułowane fragmenty pracowania:
Warunki formalne i pozaprawne wprowadzenia mediacji do szkoły […]
Korzyści z mediacji rówieśniczych i ich znaczenie edukacyjne […]
Zakończenie
Podsumowując, szkoła jako nowoczesna, odpowiadająca wymogom współczesnego świata instytucja wychowująca, kształtująca jednostki do właściwego, opartego na porozumieniu i poszanowaniu wzajemnych praw, funkcjonowania społecznego, ma możliwość edukacji uczniów w kierunku polubownego sposobu rozwiązywania sporów. Dzięki działającym w szkołach kołom mediacji, zaznajamianiu dzieci z zasadami właściwymi dla tego postępowania, pozytywnym doświadczeniom z okresu szkolnego uczestnictwa w postępowaniu mediacyjnym, osoby te w innych sytuacjach spornych w życiu nie wahają się posłużyć mediacją w rozwiązaniu swoich problemów (w życiu małżeńskim, zawodowym – w środowisku pracy, w sąsiedztwie, czy w sprawach spornych związanych z podziałem praw do spadku po zmarłym członku rodziny). Jak już podkreślono w powyższych rozważaniach, mediacje rówieśnicze są efektywną metodą edukacji do życia w społeczeństwie. Kształtują zdolność do rozmowy o sytuacjach trudnych, spornych i poszukiwania wspólnie najlepszych rozwiązań. Uczą uważnego słuchania oraz analizy problemu także z punktu widzenia drugiej strony konfliktu. Zdobywając kompetencje w dziedzinie alternatywnych form rozwiązywania konfliktów, młodzi ludzie będący mediatorami rówieśniczymi, ale także stronami mediacji, uczą się konstruktywnego podejścia do konfliktu i nabywają nawyków w zakresie postępowania na drodze do jego zażegnania z użyciem rozmowy i wspólnego wypracowywania, opartych na obopólnej satysfakcji, rozwiązań. Wpojone zasady działania, oparte na współdziałaniu i rozmowie toczonej w poszanowniu wzajemnych praw, stanowią drogę ku polubownemu, pozasądowe- mu zakończeniu różnych konfliktów, które w przyszłości pojawią się w ich życiu. […]
Plik PDF z całym tekstem Joanny Rajewskiej de Mazer „MEDIACJE RÓWIEŚNICZE JAKO FORMA REAKCJI NA KONFLIKT W ŚRODOWISKU SZKOLNYM” – TUTAJ
Foto:www.facebook.com/fundacjaCEO/
Z prawie tygodniowym opóźnieniem zamieszczamy informację o wartym zauważenia wydarzeniu, które odbyło się w 23 listopada w Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Lodzi. Tekst poniższy został zaczerpnięty z Portalu „Strefa Edukacji”:
Nauczyciele naprawiają świat. Zostali docenieni za swoją pracę
W Łodzi odbyła się gala XVIII edycji Nagrody im. Ireny Sendlerowej „Za naprawianie świata”, organizowanej przez Centrum Edukacji Obywatelskiej. To prestiżowe wyróżnienie trafia do nauczycielek i nauczycieli, którzy poprzez swoją codzienną pracę inspirują do dialogu, empatii i działania na rzecz naprawiania świata. Portal Strefa Edukacji objął wydarzenie patronatem medialnym, promując niezwykłe historie pedagogów, którzy zmieniają otaczającą nas rzeczywistość. Mieliśmy przyjemność uczestniczyć w gali wręczenia nagród. […]
Nagroda główna powędrowała w tym roku do Anity Rucioch-Gołek, polonistki ze Szkoły Podstawowej im. Arkadego Fiedlera w Zbąszyniu. Jak sama mówi: „Jestem z pogranicza i to mnie mocno definiuje. Dialog w różnorodności jest możliwy, a w różnorodności widzę wartość – taką lekcję przekazuję moim uczniom”. Jej zaangażowanie w edukację o zbąszyńskich Żydach, praca na rzecz integracji i wspieranie uczniów w odkrywaniu własnej tożsamości przyniosły jej uznanie kapituły. W ramach nagrody laureatka przez rok zasiadać będzie w kapitule wyróżnienia, dzieląc się swoim doświadczeniem.
Laudację napisaną przez Krzysztofa Czyżewskiego odczytała Elżbieta Ficowska – w latach 2002–2006 przewodnicząca Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu, która jako dziecko została uratowana z getta z inicjatywy Ireny Sendlerowej.
– Anita Rucioch-Gołek, nauczycielka z doświadczeniem kierowania biblioteką i dyrektorowania szkole podstawowej, stworzyła oryginalny, angażujący uczniów i społeczność lokalną, godny upowszechniania program „naprawiania świata”. Składają się na niego m.in. „Hamakownia”, czyli szkolna pracownia uważności za sprawą sali z hamakami, służącej uczniom i pracownikom; konferencja Historie zebrane. Pamięci zbieranie, wieńcząca wieloletnie działania upamiętniające i popularyzujące wydarzenia tzw. Polenaktion 1938, czyli pozbawienia obywatelstwa i wydalenia z Trzeciej Rzeszy wszystkich polskich Żydów (połowa z nich, tj. ok. 8 tysięcy trafiła do Zbąszynia); upamiętnienie zlikwidowanego w latach 70. cmentarza żydowskiego; rajdy rowerowe szlakiem cmentarzy ewangelickich; kalendarz trzech religii zawieszony w klasie; Baśnie żydowskie przygotowane w teatrzyku kamishiba; Rock for Ukraine, integrujący młodych Polaków i Ukraińców; wreszcie aż dwukrotnie zdobyty tytuł „Szkoły Dialogu”, za program oparty na edukacji o Holokauście i innowacyjnej pracy z uczniami nad sztuką dialogu i postawą otwartości wobec Innego – brzmi fragment laudacji. […]
Podczas gali wyróżniono również wyjątkowych nauczycieli, których działania inspirują do refleksji i podejmowania ważnych tematów społecznych. Rozmowę z nauczycielami przed wręczeniem nagrody prowadziła Alicja Pacewicz – współzałożycielka Centrum Edukacji Obywatelskiej.
Paweł Biedny, nauczyciel historii z Szamotuł, mówił o znaczeniu autentyczności i odwagi w pracy pedagogicznej: – Kiedy myślę sobie, jak realizuję zasadę „naprawiania świata”, to w szkole przejawia się właśnie tym, jestem dla moich uczniów, wiedzą, że mogą ze mną porozmawiać na każde tematy, a to, co powiem, wynika z tego, co myślę i jak żyję, a nie z tego, co dobrze brzmi. Myślę, że we mnie ta praca buduje niesamowite pokłady odwagi i wiary, że to, co robię, ma sens, że jest potrzebne, że przyniesie w przyszłości korzyść dla tych młodych ludzi, a przy okazji dla mnie – zaznaczał historyk.
Emil Błaszkowski, dyrektor i nauczyciel informatyki w Gorzowie Wielkopolskim, wspominał swoje doświadczenia z dzieciństwa. – Pamiętam swój początek nauki w podstawówce. Uczennicą klasy była dziewczynka na wózku, teoretycznie była, bo nigdy jej w szkole nie widzieliśmy. Nauczyciele chodzili do niej na lekcje do domu, my przekazywaliśmy pozdrowienia, pisaliśmy listy, rysowaliśmy laurki. Wtedy nurtowało mnie pytanie, dlaczego jej nie ma z nami w klasie, dlaczego ktoś nie pozwala jej przychodzić do szkoły, tylko dlatego, że jeździ na wózku?! (…) Wiem, że świata nie da się całkowicie naprawić. Jest dużo wojen, różnorakich fobii, nienawiści i lekceważenia drugiego człowieka. Ale nic nie robić jest równoznaczne z akceptowaniem tych anomalii – opowiadał.
Katarzyna Dębowska, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej i języka polskiego jako obcego z Krakowa, podkreśla znaczenie wsparcia i obecności w trudnych momentach. – Pamiętam rok 1997, kiedy w ramach działań Krakowskiego PCK jechałam na tereny zalane przez powódź i zabierałam stamtąd dzieci, które mogły na dwa tygodnie wyjechać z zalanych miejsc i spędzić czas na koloniach. Pamiętam, jak te małe dzieciaki wychodziły co rano i sprawdzały, czy pada i zastanawiały się, czy ich rodzice są bezpieczni. Wtedy byłam studentką, nic nie wiedziałam o życiu i jego prawdziwych problemach. Jednak to właśnie wtedy nauczyłam się, że zwykłe bycie przy kimś, trwanie i wspieranie go, to więcej niż można sobie wymarzyć – mówiła polonistka.
Violetta Kalka, polonistka i nauczycielka filozofii z Torunia, zaznacza, jak ważne jest przeciwstawianie się niesprawiedliwości. – Moi uczniowie nazywają mnie Sigmą. Okazało się, że podziwiają mnie za buntowniczą naturę i niezgodę na łamanie prawa. (…) O to właśnie mi chodzi, o zmianę mentalności, o odróżnianie rządzenia od zarządzania. O zrozumienie, że doświadczający przemocy nauczyciel czy uczeń nie stworzą nowoczesnej i przyjaznej szkoły – opowiadała założycielka facebookowych grup Nauczyciel zmienia zawód i Uwaga mobber w szkole!.
Justyna Kołacińska z Tarczyna wskazuje, że w obliczu współczesnych wyzwań nie wolno się poddawać: – Nie poddam się właśnie dlatego, że pandemia, że wojna, że powódź, że świat chce nas przestraszyć, że chce nas przekonać, że niewiele od nas zależy, że prawie udało mu się to ze mną. A skoro ja nie mogę spać w nocy, myśląc, co jeszcze, co dalej – to co myśli mój uczeń, za którym stoją doświadczenia przemocy rówieśniczej? Co myśli uczennica z diagnozą fobii szkolnej? Co chłopiec, który na skutek wojny w Ukrainie został sam w Polsce? Co dziewczyna, która cierpi na bulimię? To im musimy pokazać, że mają moc sprawczą, że świat nadal może być piękny – zaznaczała.
Justyna Łazor – wicedyrektorka i prowadząca zajęcia religii, języka polskiego jako obcego w warszawskiej szkole podstawowej opowiadała, jak dużo jej daje praca. – Wiele momentów w mojej pracy to chwile dające sporo do myślenia, każda lekcja, rozmowa, dyżur na korytarzu, uśmiech, rozczarowanie, porażka czy niepowodzenie (…). W szkole, w której uczyłam zdiagnozowałam problem nękania i wykluczenia jednego z dzieci. Rozmowa z jego ojcem (…) [rozmowa ta – przyp. red.] otworzyła mi oczy jak bardzo działania, jakie podejmuję są ważne i istotne nie tylko dla dzieci ale i ich rodziców. Bo rodzice przede wszystkim chcą mieć pewność, że ich dzieci będą przebywać i rozwijać się w przyjaznym i bezpiecznym otoczeniu – zaznaczała.
Magdalena Piróg, nauczycielka języka polskiego z LO nr V we Wrocławiu, mówi o budowaniu autorytetu przez autentyczność. – Młodzież wyczuwa każdą niespójność i fałsz – opowiada. – Ale jednocześnie rozumie nasze nauczycielskie słabości i błędy, które zdarza nam się popełniać. Kiedy jesteśmy sobą – szczerzy wobec wychowanków – wówczas możemy stać się dla nich autorytetem, towarzyszem trudnego okresu dojrzewania i wsparciem w codziennych trudnościach.
Agnieszka Pollak-Olszowska, nauczycielka języka polskiego i historii sztuki z Bielska-Białej, podkreśla wagę edukacji o prawach człowieka. – Widzę, że moje działania mają sens, kiedy uczniowie zainteresują się postacią z wielokulturowej historii naszego miasta i mówią mi o tym, że gdyby nie ja, to by nie dowiedzieli się o jej istnieniu. Cieszy mnie, kiedy uczniowie zaczynają zwracać uwagę na antysemickie hasła na graffiti, czy stadionach i krytykują je. Zauważam u nich rozwój własnego zdania na temat obrony praw człowieka i wszelkich przejawów dyskryminacji – zaznacza.
Artur Wolski, nauczyciel WOS-u, religii i etyki z Warszawy, dzieli się refleksją: – Podszedł do mnie uczeń, tegoroczny maturzysta, i po naszej lekcji na schodach zapytał mnie: „Panie Arturze, czy ja mam dobre oczy?”. Stanąłem jak wryty. Boże, o co mu chodzi… Co mam mu odpowiedzieć…? On widząc moje zdezorientowanie, szybko zasuflował moje słowa z lekcji sprzed 5 laty: „Pamiętajcie, największym waszym skarbem są dobre oczy – dbajcie, byście zawsze je takie mieli…”. Tak jak u Piotra, u wszystkich uczniów, których spotkałem, widziałem dobre oczy… – opowiadał. […]
Źródło: www.strefaedukacji.pl
Dzisiejszego przedpołudnia proponujemy lekturę tekstu Małgorzaty Ostrowskiej z strony Centrum Edukacji Obywatelskiej. Poniżej zamieszczamy – dla zorientowania się o treści tego materiału – jedynie jego fragmenty, zalecając zapoznanie się z całością:
Uczeniu się towarzyszy ocenianie. Doświadczają go nauczyciele, uczniowie i ich rodzice. Dla jednych jest priorytetem, dla innych nie ma większego znaczenia. Budzi kontrowersje i emocje, gdyż często nie spełnia oczekiwań lub nadziei.
Praktycy oceniania kształtującego wprowadzają działania, które mogą przełamać stereotypy dotyczące oceniania. Pomaga im w tym wykorzystanie pięciu strategii. Centrum Edukacji Obywatelskiej w programie „Szkoła ucząca się” od ponad 23 lat z sukcesem wspiera implementację tych strategii w polskich szkołach:
>Określanie i wyjaśnianie uczniom celów uczenia się i kryteriów sukcesu.
>Organizowanie w klasie dyskusji, zadawanie pytań i zadań dających informacje, czy i jak uczniowie się uczą.
>Udzielanie uczniom informacji zwrotnych, które umożliwiają im widoczny postęp.
>Tworzenie uczniom przestrzeni do tego, by korzystali ze swojej wiedzy i umiejętności.
>Wspieranie uczniów w stawaniu się autorami własnego procesu uczenia się.
Nazwa „ocenianie kształtujące” może być myląca i może sugerować, że chodzi w nim tylko o ocenianie. Tymczasem oznacza ona także badanie dotychczasowej wiedzy uczniów potrzebnej do nadbudowywania nowej i ciągłe szacowanie postępu, aby móc zaplanować dalszy proces uczenia się. Informacje zwrotne na temat opanowanych już umiejętności, tego co wymaga dalszej pracy oraz instrukcje dotyczące sposobu nauki pomagają uczniom budować świadomość na temat zdobytej wiedzy i rozwijają kompetencje uczenia się. Tym samym przynoszą sukcesy w szkole i poza nią. Dlaczego warto sięgnąć po ocenianie kształtujące?
>Ponieważ jest mocno uzasadnione w badaniach oraz wspiera je wiele teorii naukowych dotyczących uczenia się i rozwoju.
>Ponieważ wpływa pozytywnie na motywację, odwagę i wytrwałość w uczeniu się.
>Ponieważ nauczycielom pozwala uzyskać obraz uczenia się w klasie, a uczniom zauważać krok po kroku własne postępy.
Dalszą część tekstu zasygnalizujemy jedynie podtytułami kolejnych fragmentów:
Jakie wyzwania stoją przed nauczycielami oceniającymi efekty uczenia się dzieci i młodzieży? […]
Skąd nauczyciele wiedzą, czego i w jaki sposób uczniowie będą się uczyć? […]
Ćwiczenia w przywoływaniu (ang. retrieval practice) […]
Przykłady takich aktywności: […]
Rozmowa diagnozująca […]
Diagnostyczna analiza zapisów w zeszycie ucznia […]
x x x
Fragment rozdziału „Skąd wiem, że umiem? – ocenianie kształtujące od diagnozy do sukcesu edukacyjnego” Małgorzaty Ostrowskiej z książki „Czas na szkołę doceniania. Praktycznie o ocenianiu jako uczeniu się”.
Rozdział jest zapisem referatu przygotowanego na zlecenie Centrum Edukacji Obywatelskiej na XXIX Konferencję Polskiego Towarzystwa Diagnostyki Edukacyjnej 2023.
Cały tekst „Skąd wiem, że umiem? – ocenianie kształtujące od diagnozy do sukcesu edukacyjnego” – TUTAJ
Źródło: www.ceo.org.pl
https://ceo.org.pl/ocenianie-ksztaltujace-od-diagnozy-do-sukcesu-edukacyjnego/
Oto obszerne fragmenty (i link do pełnej wersji) tekstu Natalii Rasiewicz, zamieszczonego dzisiaj na „Poralu dla Edukacji”:
Wymagający nauczyciele obniżają szanse dzieci. System oceniania do poprawy
Surowe podejście, uzasadniane chęcią „motywowania” młodych ludzi, w wielu przypadkach może prowadzić do odwrotnych skutków. Rodzice uczniów coraz częściej wyrażają obawy, że zbyt wymagający nauczyciele obniżają szanse dzieci na dostanie się do wymarzonych szkół średnich.
>Dzieci nie mają równego dostępu między innymi do uczelni wyższych ze względu na różnice w podejściu nauczycieli do wystawiania ocen – mówi Elżbieta Piotrowska-Gromniak ze Stowarzyszenia Rodzice w Edukacji w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl.
>U naszej pani od matematyki dostać piątkę, to jak wygrać na loterii – alarmuje matka ucznia ósmej klasy. Problem staje się szczególnie widoczny w kluczowych momentach edukacyjnych, takich jak rekrutacja do liceów i na studia, gdzie oceny na świadectwach mają ogromne znaczenie.
>Obecny program nie narzuca nauczycielom konkretnych
W polskich szkołach coraz częściej pojawia się dyskusja o tym, jak oceny i wymagania nauczycieli wpływają na przyszłość uczniów. Wielu rodziców wyraża swoje niezadowolenie z podejścia niektórych nauczycieli, którzy wyjątkowo surowo oceniają uczniów, nawet tych pilnych i ambitnych. Problem staje się szczególnie widoczny w kluczowych momentach edukacyjnych, takich jak rekrutacja do liceów i na studia, gdzie oceny na świadectwach mają ogromne znaczenie. […]
– To nie motywacja, tylko zniechęcanie. Dzieci są maksymalnie zestresowane, a ich szanse na dostanie się do dobrego liceum maleją. Nawet jeśli nauczą się więcej, to i tak przegrają z uczniami ze szkół, gdzie wymagania są niższe, ale oceny wyższe – skarży się na internetowym forum i zauważa, że dzieci z bardziej wymagających szkół, które zdobywają solidną wiedzę, często mają niższe oceny niż ich rówieśnicy z mniej rygorystycznych placówek. Ci drudzy, choć czasem z mniejszym zasobem wiedzy, osiągają wyższe wyniki punktowe i mają większe szanse na dostanie się do renomowanych liceów czy uczelni.
Podobne historie zdarzają się w wielu polskich szkołach, dlatego zdaniem prezeski Stowarzyszenia Rodzice w Edukacji Elżbiety Piotrowskiej-Gromniak rodzice jak najszybciej powinni zacząć dyskusję o systemie oceniania.
– Obecny system oceny uczniów pozostawia wiele do życzenia i wymaga pilnej debaty, którą powinni zainicjować rodzice. Dzieci nie mają równego dostępu między innymi do uczelni wyższych ze względu na różnice w podejściu nauczycieli do wystawiania ocen – mówi Elżbieta Piotrowska-Gromniak ze Stowarzyszenia Rodzice w Edukacji w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl.
– Jestem przekonana, że młodzież uczęszczająca do renomowanych szkół, gdzie poziom nauczania jest wysoki, a uczniów nie rozpieszcza się łatwymi ocenami, może mieć gorsze wyniki niż uczniowie z przeciętnych liceów. W takich szkołach stawia się przede wszystkim na rzetelną wiedzę, co nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w ocenach – dodaje.[…]
Rodzice coraz głośniej domagają się zmian w systemie oceniania i rekrutacji. Ich zdaniem oceny powinny odzwierciedlać rzeczywiste kompetencje uczniów, a nie być uzależnione od subiektywnych kryteriów nauczycieli czy polityki szkół.
– Nie da się stworzyć systemu, w którym piątka w jednej szkole będzie lepsza od piątki w innej. To między innymi dlatego ocenianie jest tak trudnym tematem. My proponowaliśmy swego czasu, by w takich sytuacjach brać pod uwagę olimpiady i konkursy międzyszkolne, po to właśnie, żeby dodatkowo promować tych zdolnych uczniów – zauważa w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl Wojciech Starzyński, prezes stowarzyszenia Rodzice Szkole.[…]
Zdaniem prezeski Elżbiety Piotrowskiej-Gromniak problem z nierównym systemem oceniania polskich uczniów dostrzegają również uczelnie wyższe, które coraz częściej odchodzą od polegania wyłącznie na ocenach ze świadectwa podczas rekrutacji.
– Coraz więcej uczelni wprowadza rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami. Powodem jest fakt, że trafiają do nich uczniowie z bardzo dobrymi ocenami, którzy jednak wymagają zajęć wyrównawczych. Zjawisko to jest szczególnie widoczne na politechnikach – zauważa nasza rozmówczyni.
Rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie bardziej obiektywnych standardów oceniania lub większy nacisk na wyniki egzaminów zewnętrznych, które byłyby niezależne od ocen wystawianych w szkole. Ważne jest, aby system edukacyjny nie premiował tylko tych, którzy mieli szczęście trafić na mniej wymagających nauczycieli, ale wspierał wszystkich uczniów w rozwijaniu ich potencjału.
Cały tekst „Wymagający nauczyciele obniżają szanse dzieci. System oceniania do poprawy” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl
Wczoraj w „Akademickim Zaciszu” gościem prof. Romana Lepperta był dr Karola Dudka-Różycki, nauczyciela chemii oraz przewodniczący Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Przedmiotów Przyrodniczych. Wiodącym wątkiem tej rozmowy było poszukiwanie odpowiedzi na wiodące pytanie: „Co z przedmiotami przyrodniczymi w polskiej szkole?” Było o pomysłach zmian w tym zakresie, szukano odpowiedzi na pytanie „Czy powinny one być przedmiotem egzaminu zewnętrznego na koniec szkoły podstawowej?”
Wszystkich zainteresowanych tymi tematami, którzy nie mogli wczoraj śledzić tej rozmowy, która w rzeczywistości najczęściej przyjmowała formę w długiego monologu gościa prof. Lepperta, zapraszamy do pliku z jego filmowym nagraniem:
Co z przedmiotami przyrodniczymi w polskiej szkole? – TUTAJ
Dzisiaj proponujemy zapoznać się z dwoma postami z fanpage „Strefa pedagoga szkolnego – mkm”:
W piątek 22 listopada zamieszczono taki post:
Edit: Pomysł tego materiału nie jest mojego autorstwa. Grafika ma moją nową osłonę. Materiał jest inspiracją i nie jest na sprzedaż.
Koło przemocy rówieśniczej. Każdy pełni jakąś rolę.
Chwalę się.
Moja szkoła zakwalifikowała się do programu – Przerwij krąg przemocy. Znaleźliśmy się w gronie 100 szkół, które będą wdrażać system Resql.
Plakat, który prezentuję poniżej powstał na bazie materiałów nadesłanych w ramach udziału w tym programie. Przy najbliższej okazji opiszę poniższe role.
A w sobotę 24 listopada zamieszczono taki post:
Edit: Pomysł tego materiału nie jest mojego autorstwa. Grafika ma moją nową osłonę. Materiał jest inspiracją i nie jest na sprzedaż.
Dobry wieczór
Dzisiaj część 2 materiału – Koło przemocy rówieśniczej.
Opis motywów działania osób pełniących poszczególne role:
1.Agresor
Prześladowanie ofiary to narzędzie osiągania nagrody: zdobycia uwagi i podziwu grupy.
Dąży do popularności, wybierając ofiarę, sytuacje i sposób prześladowania tak, aby nie narazić się na potępienie.
Traktuje innych uczniów jako widownię, dlatego ich reakcje są dla niego kluczowe.
2.Asystenci
Nie inicjują prześladowania, ale chętnie wspierają działania agresora.
Liczą na wzrost własnej popularności dzięki powiązaniu z agresorem.
3.Aktywni kibice
Uważają działania agresora za zabawne, nie analizując ich konsekwencji dla ofiary.
Oceniają swoje zachowanie jako neutralne, ponieważ „tylko się śmieją”.
Często nie zdają sobie sprawy, że ich reakcje motywują agresora do dalszych działań.
4.Wrogojacie
Lubi ofiarę i chętnie spędza z nią czas poza szkołą.
Ulega presji grupy, nie przyznając się do przyjaźni z ofiarą w klasie.
Obawia się, że sam stanie się kolejną ofiarą.
5.Bierni kibice
Nie popierają działań agresora, ale uważają, że prześladowanie ich nie dotyczy.
Boją się interweniować z obawy przed staniem się kolejną ofiarą.
Często nie wiedzą, jak się zachować i naśladują brak reakcji innych.
6.Niezaangażowani świadkowie
Dystansują się od prześladowania, nie chcąc angażować się w sytuację.
7.Potencjalni obrońcy
Chcieliby bronić ofiary, ale czują brak siły lub pozycji w klasie, by to skutecznie zrobić.
8.Obrońcy
Mają wiarę we własne możliwości i nie obawiają się agresora.
Plakat i powyższy tekst, które prezentuję powstały na bazie materiałów nadesłanych w ramach udziału w programie – „Przerwij krąg przemocy”
Źródło: https://www.facebook.com/profile.php?id=100063313234359&locale=pl_PL
Dzisiaj na fanpage Łódzkiego Kuratorium Oświaty zamieszczono taką, lapidarną ale bogato zilustrowana zdjęciami, informację:
„Otwórz oczy – psycholog już tu jest” czyli konferencja poświęcona psychologom szkolnym z udziałem Pauliny Piechny – Więckiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Uczestnicy rozmawiali nie tylko o wsparciu psychologów, ale też dostosowaniu przepisów do ich funkcjonowania w szkole, ich roli i pomocy w sytuacjach kryzysowych. Wspólnie razem o swoich doświadczeniach – eksperci, dyrektorzy szkół, psycholodzy, samorządowcy i młodzi ludzie.
Źródło: www.facebook.com/permalink.php?story
Wiele dni wcześniej – 12 listopada – na oficjalnej stroie ŁKU zamieszczono informację w której zapraszano na tę konferencję nauczyciel, wychowawców, dyrektorów placówek oświatowych, wykładowców akademickich, przedstawicieli organizacji pozarządowych, samorządowców, oraz rodziców, uczniów i studentów. [TUTAJ]
Poinformowano tam, że konferencję przygotowano wspólnie z warszawskim oddziałem Polskiego Towarzystwa Psychologicznegoi że odbędzie się ona w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 6 dla dzieci i młodzieży z dysfunkcją narządu wzroku. w Łodzi
To z niej pochodzą poniższe, szczegółowe, informacje o tej konferencji:
Cele konferencji:
1.Debata nad rolą, statusem i tożsamością psychologa w edukacji.
2.Co o roli i zadaniach psychologa w placówkach oświatowych mówią nam poszczególne grupy odbiorców – zbieranie informacji, dzielenie się dobrymi praktykami.
3.Profilaktyka zdrowia psychicznego przez wdrażanie najlepszych praktyk w pracy psychologa w systemie oświaty, które mogą mieć bezpośredni wpływ na działania podejmowane w obszarze zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży.
Część wykładowa Konferencji (9:15-11:30)
-„Status i tożsamość psychologa w edukacji”, dr hab. Grażyna Katra, Wydział Psychologii UW, Zakład Psychologii Wychowania
-„Profesjonalny psycholog – profesjonalnie przygotowany – Europejski Certyfikat Psychologa”, dr Piotr Toczyski, Akademia Pedagogiki Specjalnej
-„Przygotowanie pedagogiczne dla psychologów – „jaki” psycholog w „jakiej” placówce”, dr Karolina Appelt, Wydział Psychologii i Kognitywistyki UAM w Poznaniu
-„Dyrektor szkoły wobec psychologa w szkole – blaski i cienie wzajemnej współpracy”, Izabela Ziętara, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 z Oddziałami Dwujęzycznymi w Toruniu, Honorowy Profesor Oświaty
-„Wsparcie samorządów i samorządowców w obszarze zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży”, Katarzyna Łaziuk, Zastępca Burmistrza Miasta Mińsk Mazowiecki, Liderka Dialogu w Mińsku Mazowieckim, inicjatorka wprowadzenia Aliansu Przeciw Depresji w powiecie mińskim
-„Uczniowie i ich psycholodzy”, Ewa Ulicz, Fundacja GrowSPACE
-„Rola psychologa w szkole i przedszkolu w diagnozie wykorzystywania seksualnego”, Justyna Kotowska, Zastępca Przewodniczącej Państwowej Komisji ds. Pedofilii, psycholog, psychoterapeuta, certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień, nauczyciel akademicki, biegły sądowy
Część II – równoległe spotkania w grupach (12:00 – 13:30):
Grupy:
>Uczniowie szkół podstawowych (7-8 kl.) oraz ponadpodstawowych, Moderator: Fundacja GrowSPACE, Biuro Rzecznika Praw Dziecka, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę
>Dyrektorzy placówek oświatowych, Moderator: Izabela Ziętara oraz Monika Kocon, wicedyrektor ds. pomocy psychologiczno – pedagogicznej Zespołu Szkolno-Przedszkolnego im. Noblistów Polskich w Lesznowoli
>Psycholodzy i pedagodzy, Moderator: Katarzyna Gromek-Kulasza, psycholog i psychoterapeuta Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Piasecznie
UWAGA:
Zamieszczone zdjęcia pochodzą z fanpage ŁKO
Oto bulwersująca informacja, której obszerne fragmentach zaczerpnęliśmy ze strony >Polskie Radio 24”:
Dramat w ośrodku dla nieletnich. Miał zostać pobity przez wychowawcę, 13-latek walczy o życie
13-latek próbował odebrać sobie życie prawdopodobnie po tym, jak został pobity przez wychowawcę ośrodka dla nieletnich w Jerzmanowicach-Zdroju (woj. dolnośląskie). Mężczyzna został już zatrzymany. Na miejsce udała się osobiście wiceministra sprawiedliwości Maria Ejchart.
Placówka resocjalizacyjna dla chłopców powstała dwa lata temu, w miejsce zakładu poprawczego. Nad ośrodkiem nadzór sprawuje Ministerstwo Sprawiedliwości.
W zeszłym tygodniu 13,5 letni podopieczny ośrodka miał zostać najpierw dotkliwie pobity przez wychowawcę. Później nastolatek chciał się zabić. Wiadomo, że chłopiec obecnie walczy o życie w szpitalu, a śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa.
Wychowawca pobił jednego z podopiecznych. Tragedia na Dolnym Śląsku
W związku z tragedią, we wtorek na miejsce zdarzenia osobiście przybyła wiceszefowa resortu sprawiedliwości, Maria Ejchart. Objęła bezpośredni nadzór nad sprawą. Nastolatek obecnie utrzymywany jest w stanie śpiączki farmakologicznej. – Nie wiemy, jaka będzie jego przyszłość – stwierdziła wiceszefowa MS.
Wiadomo już, że wychowawca, który miał pobić dziecko, został zawieszony i usłyszał zarzuty. Dyrektor placówki również został zawieszony. – Jego obowiązki pełni w tej chwili inna osoba – wyjaśniła Maria Ejchart. Wiceminister zaznaczyła przy tym, że teraz najważniejsze jest bezpieczeństwo i spokój chłopców przebywających w ośrodku.
– Rozmawiałam z nimi i zaraz też wracam tam, bo myślę, że ta rozmowa teraz jest najważniejsza. Tak, jak ich bezpieczeństwo i ich poczucie, że są w miejscu, w którym nic im nie może grozić. To są chłopcy, którzy nie mieli łatwego życia i trudne sytuacje były na porządku dziennym. Nie możemy dopuścić, aby takie zdarzenia zaburzały ich poczucie bezpieczeństwa, wtedy, kiedy są w jednostkach, w placówkach, które podlegają Ministerstwu Sprawiedliwości – powiedziała Ejchart. […]
Rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Lilianna Łukasiewicz przekazała, że podejrzany Jacek T. usłyszał zarzut znęcania się nad małoletnim. – Grozi za to surowa kara od dwóch do 15 lat więzienia – dodała. Podejrzany złożył wyjaśnienia, ale nie przyznał się do popełnienia czynu.
Prokurator rejonowa w Złotoryi Anna Chomiczewska dodała, że jednym z dowodów w sprawie jest zapis monitoringu. 60-letni Jacek T. był wieloletnim pracownikiem i wychowawcą w placówce. […]
Cały tekst „Dramat w ośrodku dla nieletnich. Miał zostać pobity przez wychowawcę, 13-latek walczy o życie” – TUTAJ
Źródło: www.polskieradio24.pl
