



Marcin Stiburski zamieścił dzisiaj (24 czerwca 2022 r.) na fanpage „Szkoła Minimalna” plakacik i taki tekst:
Wady oceny w szkołach i jej późniejszego wpływu na rekrutację:
1) różna waga procentowa oceny arbitralnie przyjęta dzięki zapisom w różnych statutach. (Art. 44b u.10 ustawa o systemie oświaty)
2) ocenę wystawiają różni nauczyciele dzięki indywidualnemu, subiektywnemu rozpoznawaniu ucznia (Art. 44b u.3 ustawa o systemie oświaty)
3) nauczyciele wystawiają oceny dzięki indywidualnym sposobom sprawdzania osiągnięć ucznia (Art. 44b u.8 p.2 ustawa o systemie oświaty).
4) ocenia bieżąca wyrażona w jednowymiarowej liczbie, nie ma cech opisanych w ustawie. (Art. 44b u.5)
5) powszechnie stosowana średnia ocen z definicji neguje wartość postępu, o którym mamy informować. (Art. 44b u.5)
6) ustawa definiuje jeden rodzaj oceny bieżącej i nie różnicuje jej. Jednak mimo to, powszechne w szkołach są różne wagi dla różnych ocen bieżących. (Art. 44e u.1 p.1)
Ocena bieżąca ustalona różnymi sposobami, przez różnych nauczycieli, dzięki różnemu rozpoznawaniu, w sposób arbitralny, na postawie postanowień różnych statutów szkół, wpływa na ustalenie oceny końcowej.
I na koniec ósmej klasy te „sprawiedliwe” oceny decydują o rekrutacji do szkoły średniej w wymiarze 79 punktów na 200.
Źródło: www.facebook.com
Tak się zadziało, że – w zupełnie niezamierzony sposób – ostatnią w tym roku szkolnym poranną lekturą jaką proponujemy dzisiaj naszym czytelniczkom i czytelnikom jest – jak zwykle obszerny – tekst Roberta Raczyńskiego, wypatrzony przez nas już w środę 22 czerwca 2022 roku na jego blogu „Eduopicon”.
Foto: www.pl.freepik.com
Pozornie jest to o tym dlaczego dziewczynki nie chcą ćwiczyć na WF-ie. Ale nie dajcie się zwieść pozorom – autorowi chodzi tam o o wiele bardziej generalne problemy szkolnej edukacji. Przeczytajcie sami – najpierw zamieszczone poniżej fragmenty, ale w wolniejszej chwili cały tekst:
Co ma piernik do patriarchatu?”
W szeroko rozumianej publicystyce zajmującej się problematyką oświaty wciąż pokutuje wyobrażenie szkoły jako podmiotu niejako zewnętrznego w stosunku do reszty społeczeństwa, posiadającego gotowe recepty i narzędzia, których jednak, z niewiadomych względów, nie chce używać. Tak więc, mimo szeregu trafnych spostrzeżeń, znów otrzymujemy tekst sugerujący, że gdyby tylko ludzkie społeczeństwo było inne niż jest, nauczyciele bardziej świadomi i empatyczni, a szkoła i sport mniej patriarchalne, życie byłoby piękniejsze, a sale gimnastyczne pękałyby w szwach od przepełnionych miłością do kultury fizycznej dziewcząt. Co więcej, Autorka zapowiada kolejne dwa teksty, z których będziemy mogli dowiedzieć się, że dopiero co zarysowany problem w sumie problemem nie jest i że nauczyciel’ka (tym razem WF-u) potrafi i jeszcze może. Z pewnością wszyscy, którzy je przeczytają, zostaną pokrzepieni faktem, że garstka niewypalonych jeszcze entuzjastów uprawia swój zawód w kontrze do otaczających ją realiów, ustaleń swojego własnego ministerstwa, a czasami także zdrowego rozsądku, ocenia nie oceniając, przeprowadza zawody bez konkurencji, ma zawsze przy sobie paczkę podpasek i dobrze się zastanowi, zanim zaproponuje jakąś aktywność, bo nigdy nie wiadomo, czy ona nie jest przez przypadek zbyt patriarchalna.
Takie myślenie to właśnie wynik dominującej dziś chęci przemianowania i „zreformowania” szybkim, politycznie poprawnym dekretem zjawisk i procesów ewoluujących w kulturze od setek tysięcy lat. To po prostu nie zadziała systemowo, ale piewcy w ten sposób „wprowadzanych” zmian zdają się tego mankamentu nie zauważać, a co gorsze, są przekonani, że jeśli zdarza im się w tej czy innej sprawie mieć rację, to owa „racja” jest już wystarczającym powodem, by pożądana zmiana się dokonała.
Niestety, rewolucje udane i niepożerające swych dzieci są raczej absolutnym wyjątkiem w dziejach ludzkości, co współcześnie, w czasach sprzyjających nie akumulacji jakiejkolwiek wiedzy, a dominacji stwierdzeń zastępujących fakty jest jeszcze trudniej uświadamiane niż w wiekach uznawanych za prymitywne. Dużo łatwiej za niefajną rzeczywistość obwiniać męski szowinizm, zbędną konkurencję, niedostatek miękkich kompetencji i przeciętność nauczycieli niż zmierzyć się z faktem, że niestety istnieją w szkole kwestie tak czy inaczej nierozwiązywalne. Wbrew potocznym wyobrażeniom, owa nierozwiązywalność nie wynika jednak z braku woli, pomysłów czy narzędzi, ale ze sprzeczności dążeń i założeń. Nie daje się ciastka zjeść i nadal je mieć, a do tego najczęściej sprowadzają się stare, szkolne dylematy pożenione z nowym paradygmatem. Taki realizm jest jednak w szkole nie do pomyślenia od wielu już lat. […]
Od świadomości i empatii nauczycieli nie zależy również infrastruktura szkoły. Tu nie pomoże biadolenie o patriarchacie i braku wrażliwości na traumę noszenia takiego czy innego kostiumu. Tutaj potrzebne są ogromne środki, których brakuje na dużo bardziej naglące potrzeby niż neutralizacja zapachu snującego się z męskiej (damskiej też) szatni. Potrzeba na przykład pieniędzy na kolejne podręczniki do nowych przedmiotów, mających wyprostować ideologiczny i moralny kręgosłup młodych pokoleń – ich własne kręgosłupy są przy tym ceną, której żaden minister nie waha się zapłacić. Zapewnienie odpowiednio długiej przerwy pozwalającej na higienę i wypoczynek wydaje się przy tym błahostką – w końcu jest jedynie kwestią organizacyjną, leżącą całkowicie(?) w gestii szkoły. Jeśli jednak zdrowa większość narodu upiera się przy urnach wyborczych, że potrzebne jej są dwie godziny religii w tygodniu, kilka przedmiotów-michałków, by mieć dowód, że szkoła „przygotowuje do życia”, a rodzicom nigdy nie dość zajęć dodatkowych, warsztatów, kółek i zajęć wyrównawczych, wkrótce trzeba będzie w szkołach, oprócz łazienek, wyposażyć także sypialnie. I jeszcze ci bezczelni wuefiści i inni baby-sitterzy domagają się podwyżek. Skąd na to wszystko brać? A przecież trzeba jeszcze wyasygnować jakieś kwoty na propagowanie cnót niewieścich, które z jakimkolwiek WF-em stoją w jawnym konflikcie. Problem wydaje się więc pozorny – dziewczynki można z zajęć wychowania fizycznego zwolnić albo WF w ogóle ze szkół wyrzucić. Ewentualnie zostawić dla chętnych, którym własny zapach nie przeszkadza. A najlepiej ograniczyć do klas mundurowych, bo to przecież nie wypada, by przyszli obrońcy ojczyzny przewrotu w przód nie umieli zrobić. I jak się którejś do równouprawnienia spieszy, to ani koedukacyjna szatnia ani smród przepoconych gaci nie powinien jej przeszkadzać, niech się przyzwyczaja. […]
To oczywiście nie jedyna patologia płynąca z zastąpienia dobrowolności nauki jej prawnie usankcjonowanym obowiązkiem, który oczywiście wymaga narzędzi egzekucji. Nakłanianie do rywalizacji ludzi jej niechętnych byłoby zjawiskiem marginalnym, gdyby nie obowiązek oceniania, nałożony na nauczycieli ustawą. Gdyby nie to, upokarzające porównywanie klasowego niezdary, który już w przedszkolu miał kłopot z rzucaniem woreczkiem z grochem i którego mamusia całe jego życie pilnowała, żeby się przypadkiem nie spocił, z wyrośniętym kapitanem szkolnej drużyny lekkoatletycznej nie byłoby tak powszechne. Podobnie, bohaterki tekstu Marii Hawranek, które nie są w stanie złapać podawanej im piłki, nie musiałyby udowadniać, że są zdolne przebić ją na drugą stronę siatki tak, jak te ich koleżanki, które czerpią z tego satysfakcję. Ocenianie szkolne ma szereg wad, ale zmuszanie nauczycieli WF-u do stosowania tej samej skali do oceniania zupełnie niekompatybilnych możliwości uczniów o bardzo zróżnicowanych uwarunkowaniach psychofizycznych jest już idiotyzmem porównywalnym jedynie z klasyfikacją ich religijności, słuchu muzycznego i zmysłu plastycznego. Mająca ten idiotyzm rekompensować tzw. dywersyfikacja poziomu nauczania jest równie upokarzającą ściemą – które dziecko choć przez chwilę weźmie na poważnie sugestię, że piątka za dobiegnięcie do mety o własnych siłach jest równa piątce za mistrzostwo w międzyszkolnych rozgrywkach?
Źródło: www. tvn24.pl
Na portalu na:Temat zamieszczono wczoraj (22 czerwca 2022 r.) materiał zatytułowany „Zachwalany przez Czarnka podręcznik do HiT-u odebrał negatywną opinię. Chodzi o język ‘dzieła’”. Oto jego – zawierający najistotniejsze informacje – fragment:
[…] – Będzie to znakomity podręcznik — zapewniał jeszcze kilka dni temu minister edukacji Przemysław Czarnek, mówiąc o książce do historii i teraźniejszości, nowego szkolnego przedmiotu. Podręcznik uzyskał jednak negatywną opinię językową i jego dopuszczenie do użytku w szkołach stoi pod znakiem zapytania.
Dlaczego „opinia językowa” jest tak kluczowa? Ponieważ, żeby dopuścić podręcznik w formie papierowej do użytku w szkołach, musi on uzyskać trzy pozytywne opinie rzeczoznawców – dwie merytoryczno-dydaktyczne i jedną językową. Rzeczywiście podręcznik do HiT-u na początku czerwca dostał jedną pozytywną opinię merytoryczno-dydaktyczną. Druga była warunkowa, po wprowadzeniu poprawek zamieniona ją również na pozytywną.
Na stronie Ministerstwa Edukacji i Nauki możemy się jednak dowiedzieć, że podręcznik dostał negatywną ocenę w zakresie językowym. Opinia ta wpłynęła 17 czerwca. Książka do HiT-u czeka więc teraz na opinię dodatkową. Minister edukacji zawnioskował o nią 21 czerwca, rzeczoznawca ma 30 dni na jej wydanie.
To bardzo mało, biorąc pod uwagę fakt, że przedmiot miał obowiązywać w szkole od 1 września. A do MEiN, jak zapewniał Czarnek, wpłynął tylko jeden wniosek od wydawnictwa z propozycją podręcznika i tylko ta jedna książka przechodzi procedury dopuszczenia jej do używania w szkołach. […]
Cały tekst „Zachwalany przez Czarnka podręcznik do HiT-u odebrał negatywną opinię. Chodzi o język ‘dzieła’” – TUTAJ
Źródło: www.natemat.pl
Inne materiały na ten sam temat – TUTAJ
Także dzisiaj, jak to zazwyczaj czynimy – dzień po, proponujemy wszystkim którzy tego wczoraj nie mogli uczynić, aby obejrzeli i wysłuchali tego, co wczoraj w „Akademickim Zaciszu” o problemach polskich nastolatków Anno Domini 2022 roku mówili goście prof. Romana Lepperta – najpierw Tomasz Bilicki, a później także redaktor Justyna Suchecka – dziennikarka zajmująca się problematyką edukacyjną, autorka książek „Young power„ oraz „Nie powiem ci, że wszystko będzie dobrze”.
Tomasz Bilicki – pedagog, terapeuta, certyfikowany interwent kryzysowy (University of Maryland), koordynator Centrum Interwencji Kryzysowej dla Młodzieży przy Fundacji Innopolis w Łodzi, członek The International Critical Incident Stress Foundation (ICISF). Ukończył psychologię motywacji na Uniwersytecie SWPS, absolwent programu szkoleniowego ICISF w modelu indywidualnej i grupowej interwencji kryzysowej CISM, zalecanego przez ONZ. Szkolił się także na Uniwersytecie w Nowym Jorku, Utrechcie i Harvarda.
Plik z nagraniem spotkania na YoyTube „O polskich nastolatkach Anno Domini 2022 z Tomaszem Bilickim”
– TUTAJ
Foto: TVP3 Łódź[www.lodz.tvp.pl]
Prof. dr hab. Bogusław Śliwerski
Dzisiaj rano znaleźliśmy na blogu prof. Śliwerskiego „PEDAGPG”, opatrzony datą 23 czerwca 2022 r., post, zatytułowany „Nie tyko uczniowie czekają na koniec roku szkolnego”. Uznaliśmy, ze jego treść bez wątpienia zainteresuje także czytających nasze Obserwatorium. Zamieszczamy jedynie jego fragmenty, odsyłając po pełną wersję na blog:
Jak wynika z nauczycielskiej aktywności w sieci internetowej (zob. powyższy i poniższy mem z Facebooka) tęsknią za końcem roku szkolnego nie tylko uczniowie, ale i ich nauczyciele. Jedni i drudzy nie mogą doczekać się tzw. ostatniego dzwonka, liczą dni, godziny do apelu wieńczącego rok szkolny tak, jak dawniej odbywający obowiązkową służbę wojskową rekruci odcinali od centymetra kolejne odcinki, by podtrzymać na duchu własną odporność na zgromadzone przez ten czas negatywne emocje, odczucia. Inna rzecz, że od wielu dni w szkołach publicznych nie odzywał się dzwonek, bo nauczyciele sami zachęcali swoich podopiecznych, by nie przychodzili do szkoły i nie zawracali im głowy, gdyż muszą wypełniać dokumentację i wypisywać świadectwa szkolne.
Bywało, że do klasy w szkole przyszedł na lekcje tylko jeden uczeń, bo albo nie wiedział, albo kazali mu iść do niej jego rodzice. Biedak musiał siedzieć w klasie przez kilka godzin, zgodnie z planem lekcji i ze zmieniającymi się przy biurku nauczycielami. Żaden z nich nie prowadził lekcji. To oczywiste. Musiał zatem zadowolić się dostępem do internetu, by przeglądać strony w swoim smartfonie lub grać z kimś w sieci w Simsy.
Niektórzy nauczyciele mówili wprost swoim uczniom, by nie przychodzili w tym tygodniu do szkoły, bo po co mieliby to robić, skoro i tak zostały im wystawione oceny. Pedagogów zaś czekała sterta różnych dokumentów do wypełnienia. Trzeba rozliczyć się z wszystkiego, co tylko wiąże się z ich pracą, by mogli spokojnie wyjechać na wakacje.
Od lat formułowane są oczekiwania wobec resortu edukacji, by zmienić organizację roku szkolnego i przestać udawać, że cokolwiek sensownego ma w szkołach miejsce, skoro trzeba na wiele dni przed zakończeniem roku szkolnego wpisać oceny, by zatwierdziła je rada pedagogiczna. Czas nauki w szkole jest w systemie klasowo-lekcyjnym stracony dla wszystkich uczniów z wyjątkiem nauczycieli, bo oni otrzymują za pracę (pobyt) w szkole comiesięczną pensję. […]
Szkoła jest instytucją wćwiczania dzieci do pozornej aktywności. Jak poniża się nauczycieli ekonomicznie, społecznie, światopoglądowo, to i w ich środowisku obowiązuje przeświadczenie, że czy się stoi, czy się leży, jakaś płaca się należy. Jak mówiła przed wielu, wielu laty b. poseł PO Elżbieta Bieńkowska – za 6 tys. to albo złodziej, albo idiota. To jest niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował.
Nauczyciele nie są idiotami w odróżnieniu od niektórych posłów i polityków, toteż pracują nawet za niską pensję. Pasjonatom wystarczy nawet dzienna miska ryżu, jak postulował były doradca D. Tuska a dzisiaj premier rządu, gdyż fascynuje ich praca z dziećmi czy młodzieżą, a o dochody dba ktoś inny w ich środowisku rodzinnym.
Niektórzy, jak zostaną posłami zwycięskiej partii, to poprawią swój los, bo nie będą już chodzić do szkoły, tylko obejmą różne funkcje w ministerstwach, w zarządach spółek Skarbu Państwa, a w najgorszej sytuacji obejmą stanowiska w kuratoriach oświaty. Zawsze będą mieli więcej, niż gdyby mieli pracować w szkole. Im jest obojętny koniec roku szkolnego.
Cały tekst „Nie tyko uczniowie czekają na koniec roku szkolnego” – TUTAJ
Źródło: www.sliwerski-pedagog.blogspot.com
Dzisiaj (22 czerwca 2022 r.) „Portal Samorządowy” zamieścił informację o wynikach najnowszego badania „Barometr Edukacji Niepublicznej”. Oto obszerne fragmenty tego materiału – w tym dwie grafiki:
Zero optymizmu w szkołach niepublicznych. Jest cały zestaw powodów
Nie 6,1, jak rok temu, nie 3,8, jak jeszcze w marcu, a dokładnie 0 wyniosła tym razem wartość indeksu optymizmu wśród dyrektorów szkół niepublicznych. Oznacza to, że żaden z respondentów nie oczekuje poprawy sytuacji w kolejnych miesiącach. Co więcej, ponad 61 proc. spodziewa się pogorszenia sytuacji. Według Społecznego Towarzystwa Oświatowego (STO – badanie „Barometr Edukacji Niepublicznej”), źródłem tych prognoz są m.in.: inflacja i wzrost kosztów funkcjonowania szkół oraz pogłębianie się już istniejących problemów, wynikających z działań władz oświatowych.[…]
„0” – tyle wyniosła wartość Indeksu Optymizmu w czwartej edycji badania „Barometr Edukacji Niepublicznej”, które zostało przeprowadzone w dniach 13-15 czerwca wśród 78 dyrektorów szkół niepublicznych – podstawowych, ponadpodstawowych i artystycznych – przez Społeczne Towarzystwo Oświatowe (STO).
To najniższy wynik indeksu od początku badania, a więc od I edycji z sierpnia-września 2021 r., kiedy wyniósł on 6,1. W edycji listopad-grudzień 2021 r. osiągnął on wartość 5,6, a w marcu 2022 r. – 3,8. Obecny wynik oznacza, że dyrektorzy nie widzą przesłanek zmian na lepsze. Dalszego pogorszenia sytuacji spodziewa się 61,6 proc. ankietowanych.[…]
W mojej szkole najlepiej
Na tle oceny sytuacji w oświacie dużo lepiej przedstawia się ocena jej we własnych szkołach. Dokładnie połowa dyrektorów ocenia ją jako raczej dobrą (43,6 proc.) lub zdecydowanie dobrą (6,4 proc.), a prawie co trzeci ankietowany uważa, że nie jest ona ani dobra, ani zła. Co trzeci jest też zdania, że położenie jego szkoły nie uległo zmianie w ciągu ostatniego roku. […]
Kadry to skarb, przepisy – zmartwienie
Podobnie jak w przypadku poprzednich edycji badania, dyrektorzy odpowiadali też na pytania o największe zagrożenia oraz wyzwania szkoły. Wśród zagrożeń po raz kolejny najwięcej z nich (82,1 proc.) wymieniło potrzebę zadbania o stabilną sytuację kadrową szkoły. Z tym że odsetek tak myślących dyrektorów był o ponad 5 proc. wyższy niż jeszcze w marcu 2022 r. (66,9 proc.).
Ważniejsze niż w poprzednich edycjach okazało się też zadbanie o dobrostan psychofizyczny nauczycieli (56,4 proc.) i – jak poprzednio – konieczność wsparcia psychologiczno-pedagogicznego uczniów (55,1 proc.).[…]
Cały tekst „Zero optymizmu w szkołach niepublicznych. Jest cały zestaw powodów” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl
x x x
Więcej szczegółowych informacji o tym badaniu na stronie Społecznego Stowarzyszenia Oświatowego: „Wyniki 4. edycji badania Barometr Edukacji Niepublicznej” – TUTAJ
Źródło: www.sejm.gov.pl
„Portal Samorządowy” poinformował wczoraj (21 czerwca 2022 r.) o decyzjach sejmowej Komisji Edukacji i Sportu w sprawie najnowszego projektu kolejnej zmiany w Karcie Nauczyciela. Oto pierwsza część tego materiału:
Awans zawodowy nauczycieli przegłosowany. Zmiany wejdą od września
Posłom opozycji parlamentarnej nie udało się odrzucić projektu zmian w awansie zawodowym w całości ani w części. Nie udało się też doprowadzić do wysłuchania publicznego. Projekt nowelizacji Karty nauczyciela został przyjęty z minimalnymi poprawkami, ale nie z tymi, o które tak opozycji chodziło. Wkrótce głosowanie w Sejmie, a potem zapewne realizacja w szkolnej praktyce.
>Komisja edukacji, nauki i młodzieży przyjęła podczas pierwszego czytania projekt nowelizacji Karty nauczyciela.
>Nowelizacja dotyczy zmian w systemie awansu zawodowego, ale zahacza również o wynagrodzenia nauczycieli oraz wprowadza obowiązkową godzinę pracy w szkole.
>Zmiany wejdą już od 1 września 2022 r., ale resort edukacji uspokaja – dla osób, które rozpoczęły awans będzie okres przejściowy. […]
Cały tekst „Komisja edukacji, nauki i młodzieży przyjęła podczas pierwszego czytania projekt nowelizacji Karty nauczyciela” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl
Więcej szczegółów na ten temat przeczytacie w tekście Moniki Sewastianowicz: „Tylko mianowany i dyplomowany – Sejm już pracuje nad nowym systemem awansu nauczycieli”, zamieszczonym także wczoraj przez portal Prawo.pl – TUTAJ
8 czerwca na „ Blogu uczniowskim”, jaki na stronie Szkoły Podstawowej nr 124 im. Stanisława Jachowicza w Warszawie prowadziły uczennice klasy VIII – Julka i Zosia, młode blogerki zamieściły pożegnalny post. Oto jego treść:
Witamy Was w ostatnim już wpisie w tym roku szkolnym. Przez te kilka miesięcy pokonałyśmy wiele trudności. Na szczęście, najgorsze jest już za nami – mamy na myśli egzaminy ósmoklasisty. Było ciężko, ale teraz możemy już odetchnąć i zacząć myśleć o wakacjach. Tym wpisem chciałybyśmy podsumować osiem lat spędzonych w tej szkole.
Nauczyłyśmy się tu wielu rzeczy, nie tylko teoretycznych, ale też ważnych wartości życiowych. Nie było nam łatwo, wszyscy musieliśmy włożyć w naukę dużo więcej wysiłku przez pandemię, która spotkała nas w późniejszych, trudniejszych latach nauki. Chcemy podziękować nauczycielom, którzy mimo przeszkód wytrwale starali się przekazywać nam wiedzę. W szczególności dziękujemy naszej wychowawczyni, pani Wandzie Krakowskiej, za to, że nie tylko prowadziła nas przez odmęty wiedzy polonistycznej, ale też pomagała nam rozwiązywać wszelkie konflikty i problemy, które spotykały i będą spotykać nas na drodze do dojrzałości. Niełatwo będzie nam pożegnać się ze wszystkimi wspaniałymi ludźmi, których poznałyśmy w tej szkole. Będziemy za Wami wszystkimi tęsknić, w szczególności za naszą klasą!
Pragniemy złożyć specjalne podziękowania za te lata nauki cudownym nauczycielkom, które dołożyły wszelkich starań, żebyśmy napisali egzaminy ósmoklasisty najlepiej, jak tylko możemy: pani Agnieszce Szczepanek, pani Małgorzacie Szałas i pani Karolinie Bartniczak. Dodatkowo dziękujemy paniom: Justynie Prejs i Joannie Duraj, które umożliwiły nam rozwijanie się w dziedzinie pisania i nie tylko. Jesteśmy Wam wszystkim niezmiernie wdzięczne!
Na koniec chcemy jeszcze podzielić się wiedzą, którą zdobyłyśmy w tym roku, przygotowując się do jednego z ważniejszych wydarzeń w naszym życiu.
Drodzy Siódmoklasiści! Pamiętajcie, żeby uczyć się systematycznie od początku roku, ale w natłoku nauki nie zapominajcie też o rozwijaniu swoich pasji. Pamiętajcie o wypoczynku i kontaktach towarzyskich. Egzaminy to wyzwanie, któremu wszyscy musimy stawić czoła, ale jesteśmy pewne, że dacie radę. Powodzenia!
Niestety, musimy się już z Wami wszystkimi pożegnać. Dziękujemy, że byliście z nami. Odchodzimy z poczuciem, że dobrze spędziłyśmy te osiem lat naszych żyć. Jesteśmy smutne, że musimy odejść, ale też podekscytowane nadchodzącymi przygodami i wyzwaniami, które nas czekają. Mamy nadzieję, że o nas nie zapomnicie. Będziemy wiązać z tą szkołą tylko pozytywne uczucia. Do widzenia!
Julka i Zosia
Źródło: www.sp124.waw.pl
Oto fragmenty tekstu zamieszczonego dzisiaj (21 czerwca 2022 r.) na „Portalu Samorządowym”:
Foto: sp24.kielce.eu[www.portalsamorzadowy.pl]
Posiłki dla uczniów będą na nowych zasadach. RIO wyjaśnia
Dyrektor Miejskiego Zespołu Oświaty i Zdrowia w Barczewie Barbara Szałaj Borowiec zwróciła się do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Olsztynie o wyjaśnienie kwestii organizacji posiłków w szkołach podstawowych w myśl nowych przepisów, a także zasad odpłatności za nie. […]
Olsztyńska Izba przypomniała na wstępie zmiany w organizacji posiłków w szkołach wynikają z dodania m.in. art. 106a do ustawy Prawo oświatowe, który wejdzie w życie 1 września 2022 r. Zgodnie z tym przepisem szkoła podstawowa będzie miała obowiązek zapewnienia uczniom jednego gorącego posiłku w ciągu dnia i stworzenia im możliwości jego spożycia w czasie pobytu w szkole. Skorzystanie z tego posiłku będzie dobrowolne i odpłatne. Różnica polega głównie na tym, że do tej pory szkoły mogły, ale nie miały obowiązku zorganizować stołówki. […]
– W zakresie zasad ustalania odpłatności i zasad wnoszenia tej odpłatności przepisy prawa nie zmieniły się. Przy ustalaniu odpłatności za posiłki, o których mowa w art. 106a u.p.o. należy stosować zasady wynikające z art 106. ust 3.6 u.p.o., a więc: wysokość opłat za posiłki w szkole ustala dyrektor szkoły w porozumieniu z organem prowadzącym, a do opłat wnoszonych za korzystanie przez uczniów z posiłku nie wilcza się wynagrodzeń pracowników i składek naliczanych od tych wynagrodzeń oraz kosztów utrzymania stołówki – zwrócił uwagę zastępca prezesa RIO w Olsztynie Bogdan Gaber.
Izba wskazała, że zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że zasada odpłatności za posiłki w szkole oznacza, że rodzice pokrywają tzw. wsad do kotła, czyli równowartość surowców wykorzystywanych do ich przygotowania. I przepisy te stosuje się również w sytuacji, gdy szkoła – nie posiadając kuchni – organizuje wyżywienie dla uczniów, sprowadzając posiłki z zewnątrz. […]
– Rodzic lub opiekun prawny ucznia powinien dokonywać odpłatności za posiłek do wysokości tzw. „wsadu do kotła”. W sytuacji zapewnienia uczniom posiłku w formie cateringu organ prowadzący ma obowiązek pokrycia wydatków związanych z przygotowaniem i dowozem posiłków do zorganizowanej stołówki. Obowiązujący od 1 września 2022 r. art 106a dotyczy jedynie szkół podstawowych. Przepisy dotyczące wyżywienia w przedszkolach nie zmieniły się – podsumował Bogdan Gaber.
Cały tekst „Posiłki dla uczniów będą na nowych zasadach. RIO wyjaśnia” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl
Na portalu „Projektujemy Przyszłość” zamieszczono przed tygodniem (14 czerwca 2022r.) warte upowszechnienia zestawienie tekstów o edukacji, autorstwa ekspertów – bardziej i mniej znanych osób:
Dlaczego edukacja jest ważna?
Przez ostatnie tygodnie w mediach społecznościowych pokazywaliśmy Wam różne perspektywy spojrzenia na to, dlaczego edukacja jest ważna! Na Facebooku i Instagramie (zachęcamy do śledzenia naszych profili), pod hasztagiem #edukajcajestwazna, na to pytanie opowiadali nam eksperci – nauczyciele, dyrektorzy i praktycy związani z edukacją. Zachęcamy Was do zapoznania się z ich perspektywą i podzielenia się w mediach społecznościowych swoimi przemyśleniami na ten temat.
„Dobra edukacja to dialog pomiędzy potrzebami ucznia a wyzwaniami współczesnego świata.”
„Nie potrzebujemy edukacji, która zniewala. Potrzebujemy edukacji, która wyzwala.”
„Dobra edukacja kryje się w codziennych, drobnych sprawach – celowości działań, refleksji oraz uczeniu się w dialogu z innymi i ze światem.”
„Zewsząd słyszymy, że musimy zadbać o “przyszłość edukacji”, a przecież wyzwaniem jest to, co dzieje się “tu i teraz”. Mądra zmiana potrzebna jest szkole dziś. Zaprojektujmy ją wspólnie.”
„Potrzebujemy edukacji, która wyjaśnia młodym ludziom otaczający ich świat i daje moc, by go zmieniać.”
„Edukacja jest ważna, ponieważ daje wolność i przestrzeń do działania. Buduje świadomość i poczucie własnej wartości. Kreuje odwagę i refleksyjność. Edukacja jest paszportem do przyszłości. Dbajmy o swoją edukacyjną tożsamość.”
„Nowoczesna edukacja opiera się na budowaniu relacji, nieustannym rozwijaniu własnych kompetencji oraz pasji. Tylko nauczyciel, który wierzy, że zmieniając edukację, zmienia świat, jest w stanie to czynić.”
Agata Karolczyk-Kozyra
„Edukacja czyni człowieka wolnym – bo pomaga zrozumieć. Rozumienie świata, zachodzących w nim zjawisk i procesów, to droga do podjęcia właściwych życiowych decyzji, dokonania własnych wyborów i podążania wybraną ścieżką.”
„Edukacja to szczęście, wartość. To dla moich uczniów i dla mnie otwarte drzwi. Jeśli przez nie przejdziesz, będziesz miał nieograniczone możliwości wyboru, będziesz smakował, odkrywał, a przede wszystkim rozumiał świat. Edukacja to ciągłe bycie z drugim człowiekiem – uczniem, nauczycielem, mentorem.”
Monika Szulkowska
nauczycielka angielskiego i polskiego w Szkole Podstawowej nr 14
z Oddziałami Dwujęzycznymi w Inowrocławiu
„Edukacja pochodzi od łacińskich słów: educare – opiekować się, hodować i educere – wydobywać, podnosić. Edukacja więc to rozwój, spotykanie się z ludźmi, którzy stają się naszymi mentorami, uczenie się z nimi i uczenie się od nich. To wspólne działania, realizacja pasji i budowa relacji. Dzięki edukacji odnajdujemy siebie i swoje miejsce w świecie.”
Justyna Bober
nauczyciel-konsultant CEN w Suwałkach,
ambasadorka Wiosna Edukacji
„Jeżeli chcę, aby moi uczniowie byli aktywni – sama jestem aktywna. Jeżeli chcę, aby moi uczniowie pomagali – sama pomagam. Jeżeli chcę, aby moi uczniowie uśmiechali się przychodząc do mnie na lekcje – sama obdarzam ich swoim uśmiechem. Bo nauczyciel musi być autentyczny, w tym co robi.”
Joanna Gadomska
Wielkopolski Nauczyciel Roku 2021
„Edukacja jest ważna na każdym etapie życia człowieka. To dzięki niej możesz nie tylko podążać za zmiana, ale być jej częścią. Dokonywać zmian i świadomie ewoluować i rozwijać się.”
Agnieszka Ogiegło
wicedyrektor w Szkole Podstawowej nr 7 im. T.Kościuszki w Kłodzku,
Superbelfer, Ambasador eTwinning Polska
„To, co bezpośrednio wszystkich nas dotyczy, powinno stanąć w centrum naszego zainteresowania. Prowadząc diagnostykę procesów edukacyjnych od lat, zauważam, że w wielu przypadkach systemowa szkoła nie spełnia swoich założeń. Nie uczy – wyręcza się edukacją nieformalną, nie podąża za zmiennymi potrzebami podopiecznych oraz nie organizuje twórczego i przyjaznego środowiska pracy uczniów i nauczycieli – realizuje program, który zweryfikowany przez rzeczywistość, okazuje się nieaktualny i nieprzystawalny. Edukacja wymaga zmian.”
dr Anna Przyborska-Borkowicz
specjalistka innowacji pedagogicznych i oddolnych inicjatyw oświatowych,
założycielka platformy edukacyjnej wiesz.to!
Tekst zaczerpnięty z portalu „Projektujemy Przyszłość”, gdzie znajdują się także zdjęcia autorów tych cytatów
– TUTAJ
Źródło: www.projektujemyprzyszlosc.pl
