Nie jesteśmy w stanie zaprezentować dzisiaj obszernej relacji z wydarzeń pierwszego dnia XVIII Kongresu OSKKO. Tę zaprezentujemy w środę. A teraz jedynie kilka podstawowych informacji i zdjęć, w tym kilka przyklłdowo dokumentujących „kontekst reklamowo-informacyjny” firm prezentujących swoją ofertę dla szkół:
Otwarcia kongresu dokonała Pani Prezes Zarządu – Izabela Leśniewska w towarzystwie Marka Pleśniara – dyrektora biura OSkko
i innych członków władz Stowarzyszenia.
Widok ogólny Sali Europejskiej podczas uroczystego otwarcia Kongresu
Władze oświatowe Łodzi reprezentował dyrektor Wydziału Edukacji UMŁ – Jarosław Pawlicki ( pierwszy w 1. rzędzie )
zaś województwa – Łódzki Kurator Oświaty -Janusz Brzozowski – (drugi w 1. rzędzie)
Wiceministra Katarzyna Lubnauer podczas swego wystąpienia, w którym informowała uczestników kongresu
o aktualnych pracach MEN nad przygotowywanymi zmianami w systemie oświaty
Aby posłuchać co w MEN piszczy przyszli do Sali Europejskiej prawie wszyscy uczestnicy Kongresu.
Poniżej seria zdjęć, ilustrujących kilka stoisk instytucji i firm działających na rzecz szkolnictwa
Jutro także zamieścimy foto-relację.
Tekst i zdjęcia:
Włodzisław Kuzitowicz
Powoli udaje nam się wrócić do przedwakacyjnych czasów, kiedy to w poniedziałki rano zamieszczaliśmy obszerne fragmenty najnowszych postów Kolegi Jarosława Pytlaka z jego bloga „Wokół Szkoły”. Tak było przed tygodniem i tak jest dzisiaj:
O przyrodzie w szkole na kanwie falstartu próbnego balonu
„Dzieckiem w kolebce, kto uczył się przyrody, ten młody – świat zrozumie…”
(Jarosław Pytlak, inspirowane Mickiewiczem)
W połowie września nastąpiła niespodziewana „wrzutka” ze strony MEN – oto wiceministra Katarzyna Lubnauer ogłosiła, że w zamierzeniach resortu, w ramach reformy zapowiadanej na 2026 rok, jest połączenie biologii, geografii, fizyki i chemii w szkole podstawowej w jeden przedmiot przyroda. Jak wskazała, w klasach 5-6 byłby to powrót do stanu wcześniejszego, nie wykluczyła jednak również możliwości, że zmiana dotyczyć będzie także klas najstarszych. No i rozgorzała debata.
Zanim się do niej przyłączę, chwila zastanowienia, po co w ogóle padła ta zapowiedź. Dla podgrzania tematu nadchodzącej reformy? Możliwe – cokolwiek dzisiaj zostaje ogłoszone na temat zmian w polskiej szkole, niezawodnie podnosi temperaturę w edukacyjnej bańce. A może jako próbny balon przed prezentacją kilka dni później projektu profilu absolwenta szkoły podstawowej?! W końcu pośród dziedzin, jakie mają zgłębiać w szkołach uczniowie, znalazła się w nim właśnie przyroda. Tak czy inaczej, kwestia wzbudziła emocji co nie miara.
Zapowiadaną zmianę poparło Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli Przedmiotów Przyrodniczych, od jakiegoś czasu konsekwentnie dopominające się o dowartościowanie tej sfery kształcenia. Ogólny tumult nastąpił, kiedy do większej grupy odbiorców dotarło, że taka reforma mogłaby całkowicie wyrugować ze szkoły podstawowej tradycyjne dyscypliny nauk przyrodniczych, wraz z ich nauczycielami. Powstało podejrzenie, że chodzi nie tyle o postęp w edukacji, co bezinwestycyjne rozwiązanie problemu powszechnego braku specjalistów. Pożar usiłowała ugasić (benzyną) sama pani Lubnauer, oświadczając, że przedmiotu będą mogły uczyć także zespoły nauczycieli. Wzbudziło to homerycki śmiech dyrektorów, którzy już teraz próbują jakoś wtłoczyć wątłe zasoby kadrowe w arkusz organizacyjny, a tu trzeba by jeszcze znaleźć takie miejsce dla lekcji przyrody w tygodniowym grafiku zajęć każdej klasy, by mogli tam trafić różni nauczyciele. A w ogóle, na zdrowy rozum, po co mielibyśmy coś łączyć, by chwilę później podzielić?! Żeby była jedna ocena zamiast czterech?! Delikatnie mówiąc, skórka niewarta wyprawki.[…]
Trudno powiedzieć, co chciała osiągnąć ministra Lubnauer, ale efekt mogła przewidzieć od razu – każda zapowiedź zmiany powoduje dzisiaj polaryzację stanowisk. Nie inaczej stało się i w tym przypadku. W efekcie nadal wiadomo, że nic nie wiadomo, za to jeszcze bardziej wzrosła niepewność jutra i frustracja pośród nauczycieli
.
* * *
Temat nauczania przyrody jest mi bardzo bliski, a najbardziej pożądane rozstrzygnięcie, kiedy i w jakim zakresie powinna być ona przedmiotem zajęć szkolnych, jest dla mnie dość oczywiste – co postaram się za chwilę wykazać. Najpierw jednak muszę podkreślić, że o ile zazwyczaj wypowiadam się w sprawach edukacji z perspektywy zarządzającego placówką, o tyle w kwestii pożądanego miejsca przyrody w szkole podstawowej mogę bazować na swoim kierunkowym wykształceniu oraz wieloletnich doświadczeniach nauczyciela przedmiotów przyrodniczych. Jeśli komuś szkoda jednak czasu na czytanie o moich kompetencjach do wypowiadania się w tej sprawie, może spokojnie przeskoczyć do kolejnych trzech gwiazdek i podjąć lekturę dalej.
W połowie lat 80-tych ukończyłem studia biologiczne na Uniwersytecie Warszawskim, podczas których zaliczyłem m.in. 560 godzin zajęć z zakresu chemii. Dało mi to prawo nauczania obu przedmiotów, a po reformie Handkego zacząłem uczyć także przyrody. W 1989 roku zostałem magistrem pedagogiki. Te drugie studia, również na UW, podjęte ze szczerym zamiarem zostania nauczycielem, utrwaliły we mnie na całe życie przekonanie, że istota edukacji podstawowej nie polega na równoległym uprawianiu ośmiu czy dziesięciu dyscyplin naukowych, ale na pokazywaniu uczniom spójnego i całościowego obrazu świata, a na tym tle – ludzkiej aktywności. Na pewno był w tym wpływ żony – która równolegle studiowała nauczanie początkowe, a także naszej wspólnej pracy z zuchami i harcerzami, których uczyliśmy mnóstwa ciekawych rzeczy bez żadnego podziału na przedmioty. Na tym podglebiu wyrosły w połowie lat 90-tych eksperymenty z integracją międzyprzedmiotową w klasach 4-6, jakie podjąłem wspólnie ze współpracownikami w STO na Bemowie. Testowaliśmy pomysł cotygodniowego dnia wycieczkowego, ten sam nauczyciel uczył biologii i geografii, prowadziliśmy z uczniami projekty oparte na eksperymentach, turystyce, poszukiwaniu przygód. Nauczyliśmy się traktować programy nauczania jako drogowskaz a nie dogmat. W ten sposób narodziła się wśród nas koncepcja jednolitego nauczania klas 4-6, którą w latach 1996-1998 popularyzowaliśmy w środowisku pedagogicznym, przyjmując na Bemowie gości z całej Polski, a także prowadząc wyjazdowe konferencje metodyczne. Ukoronowaniem tej działalności było opracowanie „Jednolitego programu nauczania blokowego dla klas 4-6”, za który w 1999 roku jedenastu nauczycieli z naszej szkoły otrzymało Nagrody Ministra Edukacji Narodowej. […]
* * *
Zaczynam pisanie tego felietonu jeszcze w sobotę – w Międzynarodowym Dniu Nauczyciela. Gdy zamieszczałem okolicznościowy materiał na OE, niechcący uruchomiłem wspomnienia sprzed lat, kiedy to ja byłem uczniem i składałem życzenia z okazji tego dnia swoim nauczycielkom i nauczycielom – zwłaszcza polonistce z „Budowlanki” – Pani Wiktorii Kupiszowej. Ale wtedy Dzień Nauczyciela obchodzony był 20 listopada. Został on ustanowiony w 1957 roku, podczas Światowej Konferencji Nauczycielskiej w Warszawie, kiedy to ustalono, że dzień 20 listopada będzie Międzynarodowym Dniem Karty Nauczyciela i świętem nauczycieli. I dlatego 20 listopada 1960 roku, wraz z trzema moimi kolegami – jako „Klub Kula” in corpore – stawiliśmy się w godzinach wieczornych, z kwiatami, w mieszkaniu naszej Pani Profesor, a ja odczytałem, specjalnie na tą okoliczność napisane, wierszowane życzenia. Oto ich obszerny fragment:
[…] A więc: Tyle życzę zdrowia,
(Jakże nastrój jest podniosły)
Ile razy wzrost pogłowia
W szkole – na barany, osły…
Ile będzie wokół Ziemi
Za lat dziesięć mknąć sputników,
Ile nowych odkryć w chemii,
Ile w Polsce satyryków…
Ile dni już film „Krzyżacy”
Na „Baltyku” jest ekranie.
Tyle szczęścia życzę w pracy,
Pomyślności! A grosza nie?
Forsy – tyle, ile razy
„Cymbał” rzekła Pani w klasie…
(Ale przyznam, be obrazy:
Cymbał brzmi, gdy weń puka się!)
Życzę jeszcze tyle serca
I uśmiechów wszystkich ludzi,
Ile drgań było u Hertza,
A „brudenszaftow” przy wódzi. […]
Wybaczcie ten przydługi cytat – możliwy, dzięki temu, że mam w domowym archiwum zeszyt z rękopisami moich młodzieńczych rymowanek – ale dobrze ilustruje on charakter naszych relacji uczeń-nauczyciel z Panią Kupiszową.
Rok później byliśmy całą naszą czwórką już w I klasie 3-letniego Technikum Budowlanego, a ja dopiero co zostałem wybrany na przewodniczącego Szkolnego Samorządu Uczniowskiego. I w tej roli prowadziłem zwołaną z tej samej okazji ogólnoszkolną akademię.
Tyle wspomnień o Dniu Nauczyciela z moich czasów uczniowskich. Ale wypada podzielić się moimi refleksjami, powstałymi pod wpływem choć jednego z prezentowanych na OE w minionym tygodniu materiałów. A był taki, któremu dałem tytuł „Nauczycielom nie wolno przyjmować pieniędzy i prezentów od ucznia, ani jego rodziców”. Gdy zamieściłem link do niego na moim fejsbukowym profilu pojawił się tam jeden tylko, ale krotki komentarz mojej znajomej nauczycielki, występującej na Fb jako Aneta Ja-Pa*: „Zgodnie z prawem nie wolno od dawna.”
No właśnie – bo zgodnie z art. 228 kodeksu karnego „§ 1. Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. § 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”
Nie ma wątpliwości, że dotyczy to nauczycieli, wszak nauczyciel jest osobą pełniącą funkcję publiczną, gdyż 11 kwietnia 2007 r. wprowadzono do Karty Nauczyciela zapis przyznający nauczycielowi status funkcjonariusza publicznego.
Jaką więc rolę mają pełnić owe wytyczne Ministra Sprawiedliwości? Czy uznał on, ze JEGO – MINISTRA ADAMA BODNARA słowa będą skuteczniejsze od artykułu Kodeksu Karnego?
A na zakończenie tego nietypowego felietonu jeszcze dwie informacje:
Pierwsza – informuj, że od jutra będę gościem XVIII Kongresu OSKKO. Przewiduję, że nienajlepszy stan mojego zdrowia nie pozwoli mi na uczestnictwo od rana do wieczora, ale obiecuję, że będę zamieszczał na OE relacje, ilustrowane moimi, a może także pozyskanymi od organizatorów, zdjęciami.
Druga – że nadal ŁKO nie podpisał zgody na powołanie – z pominięciem procedury konkursowej – na 5-letnią kadencję dyrektora ŁCDNiKP pani Karoliny Południkiewicz, która w czerwcu br, takiego konkursu nie wygrała, mimo że była jedyną kandydatka, do którego to konkursu startowała po nieomal 10-u miesiącach kierowania tą placówką jako pełniąca obowiązki dyrektora tej placówki. Czyżby to była sytuacja znana z I Wojny Światowej, gdy żadna ze stron nie kwapiła się do ofensywy i żolnierze tkwili w okopach, a ówczesna prasa mogła jedynie informować: „Na zachodzie bez zmian…” ?
Włodzisław Kuzitowicz
*Aneta Ja-Pa, to Aneta Jamiołkowska–Pabian, liderka ruchu „Budzących się Polonistów”, inicjatorka i organizatorka „Kawiarenek metodycznych”, nauczycielka j. polskiego w Zespole Szkół Gastronomicznych w Łodzi
Źródło: ww.bimkal.pl/kalendarz/swiatowy-dzien-nauczyciela
„Obserwatorium Edukacji” nie mogło zignorować Światowego Dnia Nauczyciela, który w tym, roku obchodzony jest 5 października. Dzięki temu nie dołączyliśmy do Ministerstwa Edukacji i do Krajowej Sekcji Oświata i Wychowanie NSZZ „Solidarność”, na których to oficjalnych stronach nie znaleźliśmy żadnego tekstu z tej okazji. Jedynym reprezentantem polskich nauczycielek i nauczycieli, który o tym dniu pamiętał jest Związek Nauczycielstwa Polskiego.
My zacytujemy tu fragmenty tekstu, zamieszczonego z tej okazji przez „Głos Nauczyciela” – organ tego związku:
W sobotę 5 października przypada Światowy Dzień Nauczyciela (World Teachers’ Day).
„Słuchajcie nauczycieli i nauczycielek”
[…]
„Z tej okazji międzynarodowe organizacje nauczycielskich związków zawodowych – Education International i ETUCE – European Trade Union Committee for Education mają jedno przesłanie do rządów: Słuchajcie nauczycieli i nauczycielek, wzmacniajcie dialog społeczny z naszą grupą zawodową! Doceńcie głos nauczycieli i nauczycielek w tworzeniu nowej umowy społecznej dla edukacji!” – czytamy m.in. na stronie ZNP, który należy do do 30-milionowej światowej społeczności zrzeszonej w Education International i ETUCE.
Centralne uroczystości WTD odbywają się w siedzibie UNESCO w Paryżu. Międzynarodówka Edukacyjna (Education International) organizuje jednak w mediach społecznościowych wiele wydarzeń dla nauczycieli z całego świata.[…]
Warto przypomnieć, że od niedawna na czele EI stoi dr Mugwena Maluleke z South African Democratic Teachers Union (SADTU). 10. Kongres EI obradował 26 lipca – 2 sierpnia br. w Buenos Aires (Argentyna). Międzynarodówka zrzesza związki reprezentujące 33 mln nauczycieli z całego świata.
Źródło: www.glos.pl
Oto fragmenty tekstu, zamieszczonego dzisiaj na „Portalu dla Edukacji”, oraz linku do jego pelnej wersji, a także link do szerszej informacji o owych rankingach miast:
Eksperci zmierzyli poziom edukacji w polskich miastach. Znamy wyniki rankingu
Tegoroczna edycja Indeksu Zdrowych Miast objęła między innymi poziom edukacji w 66 miastach na prawach powiatu. Kryteria oceny w tej kategorii dotyczyły efektów kształcenia w szkołach podstawowych i średnich i dostępu dzieci do edukacji przedszkolnej.
>- Osoby dobrze wykształcone prowadzą zdrowszy tryb życia, rzadziej chorują – tak prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak, prorektor ds. nauki uzasadnia uwzględnienie edukacji w tegorocznym Indeksie Zdrowych Miast.
>Kryteria oceny miast w tej kategorii objęły: wyniki kształcenia w szkołach podstawowych i średnich, dostępu dzieci do edukacji przedszkolnej oraz sytuację dochodową rodzin z dziećmi.
>W tym rankingu edukacyjnym na pierwszym miejscu uplasował się Kraków, wyprzedzając Warszawę i Wrocław. Tuż za podium znalazło się Opole. […]
Indeks opracowywany został przez ekspertów Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie oraz Grupy Lux Med. Oceniane kategorie dotyczyły wskaźników w 6 zakresach: zdrowia, ludności, usług komunalnych i społecznych, edukacji, mieszkalnictwa, środowiska, infrastruktury, a także zagospodarowania przestrzeni.
Wśród największych miast (powyżej 300 tys. mieszkańców), najlepszy łączny wynik dotyczący wszystkich kategorii uzyskał Poznań, na drugim miejscu jest Warszawa, a na trzecim Gdańsk. W przypadku miast poniżej 300 tys. mieszkańców najwyższy wynik osiągnął Sopot, na drugim miejscu uplasowała się Gdynia, a na trzecim Rzeszów.
Ciekawie na tym tle wypadła klasyfikacja miast w kategorii edukacja. – Odpowiednie kształtowanie kapitału ludzkiego i wykształcenie stanowią istotną determinantę stanu zdrowia ludności. Osoby dobrze wykształcone prowadzą zdrowszy tryb życia, rzadziej chorują. Dlatego też kluczowe są inwestycje społeczne w kapitał ludzki, które zaczynają się już na wczesnym etapie edukacji przedszkolnej – prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak, prorektor ds. nauki Szkoły Głównej Handlowej uzasadnia uwzględnienie edukacji w Indeksie Zdrowych Miast. […]
W tegorocznym Indeksie Zdrowych Miast przy ocenie poziomu edukacji w miastach wzięto pod uwagę 6 wskaźników. Są to efekty kształcenia w szkołach podstawowych i średnich, mierzone wynikami egzaminów ósmoklasisty oraz egzaminu maturalnego z języka polskiego i matematyki (4 wskaźniki).
– Piąty wskaźnik to dostęp dzieci w wieku 3-5 lat do edukacji przedszkolnej. Jest to wskaźnik, który pokazuje w jakim stopniu miasta zapewniają potrzeby swoich mieszkańców w zakresie nie tylko dostępności opieki, ale też ułatwienia godzenia ról rodzinnych i zawodowych rodziców – czytamy w raporcie podsumowującym tegoroczną edycję rankingu. […]
Cały tekst „Eksperci zmierzyli poziom edukacji w polskich miastach. Znamy wyniki rankingu.” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/
Więcej o o „Indeksie zdrowych miast” na portalu „Gruma Luxmed” – TUTAJ
Dzisiaj (4 października 2024 r.) na stronie Ministerstwa Cyfryzacji zamieszczono informację o wizycie ministra Krzysztofa Gawkowskiego w Szkole Podstawowej nr 32 w Bydgoszczy. Oto jej pierwsza cęść:
Jak chronić tożsamość i wizerunek w internecie?
Wicepremier uczy młodzież na Cyberlekcjach 3.0
Dziś w Szkole Podstawowej nr 32 w Bydgoszczy odbyła się lekcja z udziałem wicepremiera i ministra cyfryzacji, Krzysztofa Gawkowskiego oraz trenerów z Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK-PIB) Ewy Domańskiej oraz Andrzej Rylskiego. Tematem zajęć był „Wizerunek i tożsamość w internecie”, a lekcja oparta była na scenariuszu z projektu Cyberlekcje 3.0. To już trzecia edycja tej inicjatywy, która wspiera nauczycieli szkół podstawowych i ponadpodstawowych w nauczaniu o bezpiecznym korzystaniu z internetu.
– Internet jest dla młodych ludzi miejscem nieograniczonych możliwości, ale także wyzwań. Musimy ich uczyć, jak budować swój wizerunek w sieci z rozwagą, by to, co dziś publikują, nie wpłynęło negatywnie na ich przyszłość. Pamiętajmy, że każda aktywność online zostawia ślad, a odpowiedzialność w cyfrowym świecie to klucz do bezpiecznego i świadomego korzystania z internetu. Bez tej świadomości trudno mówić o nowoczesnym, odpowiedzialnym społeczeństwie – powiedział wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zachęcał również uczniów, aby pod okiem rodziców i nauczycieli, zaglądali do Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej, gdzie można znaleźć wiele materiałów dotyczących cyfrowej higieny, zasad bezpiecznego poruszania się w sieci i tego, jak odróżnić informację od fake newsa. […]
x x x
Oto więcej informacji o nowej wersji projektu Cyberlekcje 3.0:
Nowa wersja projektu Cyberlekcje 3.0 wprowadza wiele nowości. Projekt ten jest inicjatywą Ministerstwa Cyfryzacji i NASK-PIB, skierowaną głównie do nauczycieli szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Jego celem jest wspieranie nauczania o bezpiecznym korzystaniu z Internetu poprzez dostarczenie gotowych narzędzi dydaktycznych do prowadzenia zajęć.
W ramach Cyberlekcji 3.0 dostępne jest 18 scenariuszy lekcji opartych na metodologii PBL. Ta metoda aktywizuje uczniów, zachęcając ich do aktywnego uczestnictwa w procesie uczenia się i rozwijania umiejętności, takich jak analiza, krytyczne myślenie, praca zespołowa i rozwiązywanie problemów. Dzięki temu uczniowie zdobywają wiedzę poprzez praktyczne doświadczenia, co pomaga im lepiej przyswoić materiał.
Cyberlekcje 3.0 obejmują różne tematy, takie jak przeszukiwanie internetu, bezpieczeństwo online, prywatność, relacje w sieci, zagrożenia online, zarządzanie danymi, poszanowanie praw autorskich, a także nadużywanie nowych technologii i dobrostan psychiczny. Każdy z tych obszarów tematycznych jest dostosowany do wymagań programów nauczania na różnych poziomach edukacji.
Wszystkie scenariusze oraz materiały dodatkowe projektu CyberLekcje 3.0 są dostępne są w bazie wiedzy o cyberbezpieczeństwie w zakładce CyberEdukacja na portalu gov.pl, a także na Zintegrowanej Platformie Edukacyjnej (ZPE) (do wyszukiwarki platformy: https://zpe.gov.pl/ należy wpisać haslo: Cyberlekcje 3.0).
Źródło: www.cyberprofilaktyka.pl/o-projekcie-cyber-lekcje-30.html
x x x
Materiały do Cyberlekcji 3.0 – TUTAJ
Oto obszerne fragmenty tekstu zamieszczonego dzisiaj (4 października 2024 r.) na „Portalu dla Edukacji”, o najnowszej inicjatywie Małopolskiej Kurator Oświaty. Tej aktualnie tam zasiadającej:
Małopolska kurator oświaty chce zakazać czytania w zerówce. Jest reakcja MEN
Małopolska kurator oświaty Gabriela Olszowska przed rozpoczęciem roku szkolnego 2024/2025 miała zalecić nauczycielom, żeby nie uczyli pisania i nie wprowadzali podręczników w zerówkach. Teraz wyjaśniła, o co konkretnie chodziło. A MEN zapewniło, że nie będzie żadnych wytycznych.
>Rekomendacje małopolskiej kurator wywołały sprzeczne opinie w środowisku nauczycielskim. Część pedagogów zabolało też uzasadnienie, że nauczyciele przedszkolni nie są do takiego nauczania przygotowani, przez co wśród dzieci rośnie fala dysleksji i dysgrafii.
>Sama zainteresowana podkreśliła, że tylko przypomniała jaka jest podstawa programowa w przedszkolu. „Nie powinno się w nim akcelerować nauki pisania. Ręka 6-latka jest mniej rozwinięta niż ręka 7-latka” – zaznaczyła Gabriela Olszowska.
>„Kurator nie kwestionuje autonomii nauczyciela do wprowadzania ćwiczeń wykraczających poza podstawę programową wychowania przedszkolnego. Jest oczywiste, że nauczyciel może wprowadzać ćwiczenia z np. nauki pisania, jako zajęcia dodatkowe, jeśli dzieci lub dziecko są na to gotowe” – wskazało MEN.
[…]
„Mnie osobiście to uzasadnienie ścięło z nóg. Otóż zdaniem pani kurator, my nauczyciele przedszkolni, jesteśmy do nauczania takiego nieprzygotowani i przez naszą niekompetencję wśród dzieci rośnie fala dysleksji i dysgrafii” – stwierdziła w rozmowie z Onetem jedna z małopolskich przedszkolanek.
Ale pojawiły się i głosy poparcia, nawet przedstawione publicznie. Wyraziła je np. Dorota Dziamska, nauczycielka przedszkolna z wieloletnim stażem, autorka metody nauki „Edukacja przez ruch”, która od 7 lat pełni funkcję koordynatora ekspertów Ministerstwa Edukacji Narodowej piszących podstawy programowe dla wychowania przedszkolnego i edukacji wczesnoszkolnej. […]
„Nie jest to nacisk na pisanie i na wypełnianie zadań z podręczników. W przedszkolu nie powinno się akcelerować nauki pisania. Ręka 6-latka jest mniej rozwinięta niż ręka 7-latka” – zwróciła uwagę Gabriela Olszowska, dodając, że nie wydała żadnego zakazu i nie można też tego co powiedziała nazwać wytycznymi.
W swoim oficjalnym oświadczeniu kurator zaznaczyła, że „wyrażone (…) stanowisko ws. nauki pisania przez dzieci sześcioletnie nie jest zakazem nauki pisania w zerówkach, lecz rekomendacją stosowania dobrych praktyk oraz przypomnieniem zapisów podstawy programowej„. […]
MEN zapewnia, że nie będzie żadnych oficjalnych wytycznych. „Kurator nie kwestionuje autonomii nauczyciela”
[…]
„Kurator nie kwestionuje autonomii nauczyciela do wprowadzania ćwiczeń wykraczających poza podstawę programową wychowania przedszkolnego. W ocenie MEN jest oczywiste, że nauczyciel może wprowadzać ćwiczenia z np. nauki pisania, jako zajęcia dodatkowe, jeśli dzieci lub dziecko są na to gotowe” – wskazało MEN. „Nie ma przeszkód, by rozmawiając o metodach uczenia małych dzieci, dobrych praktykach i mówić również o zagrożeniach i przypadkach różnego rodzaju dysfunkcji czy zaburzeń” – dodało. […]
Cały tekst „Małopolska kurator oświaty chce zakazać czytania w zerówce. Jest reakcja MEN” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/
Oto fragmenty tekstu, ze strony „Głosu Nauczycielskiego”:
Jury Konkursów Nauczyciel Roku 2024 i Nauczyciel Jutr@ obradujące pod przewodnictwem prof. Stefana M. Kwiatkowskiego, członka prezydium Komitetu Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk, miało nie lada kłopot, żeby wyłonić finalistów. Ale się udało! Znamy Złotą Trzynastkę w 22. edycji Konkursu Nauczyciel Roku, po krótkiej przerwie znów współorganizowanego przez Ministra Edukacji, i piątkę Finalistów w 4. edycji Konkursu Nauczyciel Jutr@, organizowanego przez Głos Nauczycielski wspólnie z Fundacją Orange.
Jury Konkursu Nauczyciel Roku 2024 po rozpatrzeniu wniosków kandydatów zgłoszonych do udziału w Konkursie, postanowiło nominować do tytułu Nauczyciel Roku 2024 następujące osoby:
Znamy finalistów Konkursu Nauczyciel Roku i Konkursu Nauczyciel Jutr@,
1.Annę Brzozowską, nauczycielkę matematyki w I Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Wyspiańskiego i Społecznej Szkole Podstawowej „Wyspianum” w Mławie;
2.Katarzynę Coombe, nauczycielkę matematyki w Niepublicznym Dwujęzycznym Liceum Ogólnokształcącym „IPS – Upper Secondary” we Wrocławiu;
3.Adama Jana Ejnika, nauczyciela języka polskiego w Szkole Podstawowej nr 1 im. Stefana Żeromskiego w Żurominie;
4.Joannę Gadomską, nauczycielkę biologii w III Liceum Ogólnokształcącym im. Cypriana Kamila Norwida w Koninie;
5.Natalię Glinkę, nauczycielkę wychowania przedszkolnego w Miejskim Przedszkolu nr 9 Kubuś Puchatek w Szczytnie;
6.Łukasza Sylwestera Głaza, nauczyciela chemii w XXXIII Liceum Ogólnokształcącym Dwujęzycznym im. Mikołaja Kopernika w Warszawie i Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Adama Mickiewicza w Piastowie;
7.Martę Jankowską, nauczycielkę języka polskiego w Szkole Podstawowej nr 49 im. ks. Bronisława Komorowskiego w Gdańsku;
8.Michała Leję, nauczyciela matematyki w Zespole Szkół nr 2 im. Tadeusza Rejtana w Rzeszowie;
9.Grzegorza Łukasika, nauczyciela przedmiotów zawodowych w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Strzelcach Opolskich;
10.Renatę Pasymowską, nauczycielkę edukacji wczesnoszkolnej w Szkole Podstawowej nr 10 im. Władysława Broniewskiego w Olsztynie;
11.Łukasza Tupacza, nauczyciela języka polskiego w Zespole Szkół Architektoniczno-Budowlanych i Licealnych im. Stanisława Noakowskiego i XVIII Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Zamoyskiego w Warszawie;
12.Martę Włodarczak, nauczycielkę języka angielskiego w Szkole Podstawowej im. Andrzeja Grubby w Kąkolewie;
13.Gabriela Wołosewicza, nauczyciela przedmiotów zawodowych w Powiatowym Zespole Szkół im. Maurycego Mochnackiego w Redzie.
Równocześnie został także rozstrzygnięty Konkurs Nauczyciel Jutr@, który towarzyszy Nauczycielowi Roku już od 4 lat. Jury Konkursu Nauczyciel Jutr@ postanowiło, że Finalistami Konkursu zostają:
1.Beata Jeżewska, nauczycielka wspomagająca, dyrektorka Bielańskiego Centrum Edukacji Kulturalnej w Warszawie;
2.Maciej Kalisiak, nauczyciel informatyki w Chrześcijańskiej Szkole Podstawowej Daniel w Warszawie;
3.Justyna Kołacińska, nauczycielka języka polskiego w Liceum Ogólnokształcącym im. Ireny Sendlerowej w Tarczynie;
4.Anna Krygier, nauczycielka historii i wiedzy o społeczeństwie w Szkole Podstawowej nr 7 im. Mikołaja Kopernika w Toruniu;
5.Edyta Mruk, nauczycielka informatyki i socjoterapeutka w Szkole Podstawowej nr 306 im. ks. Jana Twardowskiego w Warszawie.
[…]
Kto zostanie Nauczycielem Roku 2024, komu przypadną dwa równorzędne Wyróżnienia, a kto zostanie Nominowanym do tytułu Nauczyciel Roku 2024 – dowiemy się 8 października br. podczas Gali Finałowej na Zamku Królewskim w Warszawie. Wtedy też poznamy Nauczyciela Jutr@.
Cały tekst „Znamy już nazwiska finalistów Konkursów Nauczyciel Roku 2024 i Nauczyciel Jutr@!” – TUTAJ
Źródło: www.glos.pl
Oto informacja, jaka pojawiła się wczoraj na stronie MEN:
Pasjonaci – nagroda Ministra Edukacji dla nauczyciel
Pasjonaci – to nowa nagroda Ministra Edukacji dla nauczycieli za wybitne zasługi na rzecz rozwijania uzdolnień uczniów, w sposób szczególny tych, którzy przy ich wsparciu osiągnęli sukcesy na polu olimpijskim o zasięgu ogólnopolskim lub międzynarodowym.
Pasjonaci – to nagroda jednorazowa, w kwocie 8 tys. zł brutto. W tym roku Minister Edukacji przyzna nagrodę dla około 300 nauczycieli przygotowujących z sukcesem swoich uczniów do olimpiad przedmiotowych, interdyscyplinarnych, jak i zawodowych.
Minister Edukacji ustanawiając tę nagrodę chce podkreślić szczególną rolę i rangę nauczycieli, którzy pracują na co dzień z uczniami szkół podstawowych i ponadpodstawowych, którzy dzięki swojej pasji i pracowitości odnoszą sukcesy edukacyjne i osiągają najwyższe laury w Polsce i za granicą.
Minister Edukacji może z własnej inicjatywy przyznać nagrodę nauczycielowi, spełniającemu kryteria określone w rozporządzaniu w sprawie kryteriów i trybu przyznawania nagród dla nauczycieli, w tym za wybitne osiągnięcia w pracy dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej, działania innowacyjne, nauczycielowi, który posiada wyróżniającą ocenę pracy i podejmuje działania na rzecz oświaty w wymiarze co najmniej regionalnym.
Źródło: www.gov.pl/web/edukacja/
„Gazeta Wyborcza” zamieściła dzisiaj (2 października 2024 r.) tekst, z kolejnym informacjami o pracach nad modelem przyszłej szkoły, zainicjowanymi przez MEN. Oto jego fragmenty i link do pełnej wersji:
Profil absolwenta w konsultacjach.
Eksperci: „Pacjent powinien wylądować na OIOM-ie, a my przyklejamy plasterek”
[…]
Jak wymyślić szkołę od nowa? Nad tym głowi się resort edukacji pod kierownictwem Barbary Nowackiej. Szefowa MEN ogłosiła, że już za dwa lata rozpocznie się proces wdrażania „dużej reformy programowej”. Oznacza to tyle, że podstawy programowe – najpierw dla przedszkoli i podstawówek – zostaną napisane na nowo. […]
Trwa teraz pierwszy etap: określanie, kto i z jakimi umiejętnościami ma tę nową szkołę kończyć w 2038 roku. Do tego potrzebny jest profil absolwenta, nad którym pracuje Instytut Badań Edukacyjnych (IBE) – instytut badawczy, który jest nadzorowany przez MEN. […]
Kim ma być absolwent przyszłości? Ma mieć wiedzę, kompetencje i poczucie sprawczości. Ma dbać o dobrostan swój i innych. Ma umieć budować relacje, troszczyć się o dobro wspólne, społeczeństwo i ojczyznę. […]
Kompetencje podzielono na:
-poznawcze (krytyczne i kreatywne myślenie, rozwiązywanie problemów),
-społeczne (komunikacja, współpraca),
-osobiste (zarządzanie sobą i uczeniem się, dobrostan
[…]
Dr Iga Kazimierczyk, pedagog, koordynatorka programów edukacyjnych, prezeska fundacji Przestrzeń dla Edukacji: – To wszystko brzmi super. Konsultacje społeczne w sprawie profilu absolwenta przybierają taki kształt, o jaki walczyliśmy. Ministerstwo wzięło pod uwagę nasze postulaty. Ale w momencie, kiedy kierownictwo resortu po dwadzieścia razy odmienia słowo „sprawczość”, a w planowanych zmianach pomija prawie zupełnie nauczycieli, pomija rolę ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego i nie mówi o tym, co zrobić z kształceniem nauczycieli, to zastanawiam się, o jakiej sprawczości mówimy.
-Podstawa programowa to nie księga z zaklęciami. Jeśli coś się w niej zmieni, nie oznacza to, że realia pracy się zmienią. Jeśli w szkole ma pojawić się prawdziwa zmiana jakościowa, konieczna jest zmiana sposobu kształcenia nauczycieli oraz poprawa warunków pracy. […]
Czy można to nazwać reformą, jeśli nie bierzemy pod uwagę kryzysu kadrowego w szkołach, kryzysu demograficznego, migracji, które sprawiły, że nasza szkoła stała się wielokulturowa (i inaczej już nie będzie)? Co ze starzejącym się społeczeństwem? Co z systemem finansowania oświaty? Już ministra edukacji Anna Zalewska z PiS o tym mówiła, a samorządy wciąż się borykają z rosnącymi kosztami, małe szkoły wciąż ledwie zipią, za to miejskie bywają dramatycznie przeludnione. A co z kryzysem klimatycznym? Co z obronnością, na która wydajemy tyle pieniędzy? Czy obronność nie kojarzy się nikomu również ze szkołą? Jeśli chcemy społeczeństwa odpornego na dezinformację, to musimy tego uczyć. A kto ma tego uczyć, jeśli nie nauczyciele? […]
Prof. Przemysław Sadura – profesor UW, wykłada na Wydziale Socjologii, kurator instytutu badawczego „Krytyki Politycznej”: – Dobrze, że konsultacje organizuje Stocznia. To fundacja, która wdrażała pierwsze metody prowadzenia konsultacji w Polsce, ma doświadczony zespół. Ale jak patrzę na liczbę spotkań (sześć stacjonarnych i czternaście online) to mam obawy, czy nie sięgnięto po Stocznię, żeby zalegitymizować ten proces. A to ma być przecież najważniejsza reforma reorganizująca oświatę w najbliższych latach. Spodziewałem się, że będzie tych spotkań więcej.
-W moim poczuciu konsultacje należałoby zorganizować w innym celu: żeby zdiagnozować, w jakim stanie jest edukacja. Co najpilniej i jak należy zmienić. Czy nowy profil absolwenta to najważniejsza kwestia dla szkół w kraju, który dopiero co przeszedł przez serię katastrof? Osiem lat rządów populistów, przeoranie systemu edukacji, pandemia, która najmocniej w UE uderzyła właśnie w Polskę – nie tylko pod względem liczby nadmiarowych zgonów. Nigdzie indziej dzieci i młodzież tak długo nie były pozbawione stacjonarnych lekcji. Do tego mamy doświadczenia związane z wojną w Ukrainie. Tak szybko staliśmy się wielokulturowi, że nastroje całego społeczeństwa robią się coraz mniej przychylne migrantom. […]
Wszystko rozbije się o nauczycieli, bo zawsze się rozbijało. Od lat wiedzieliśmy, że przygotowanie do zawodu, poziom studiów pedagogicznych pozostawia wiele do życzenia. Że jest negatywna selekcja do zawodu. To są fundamentalne problemy. Chciałbym, żeby MEN zaczął się zastanawiać nad tym, jak odwrócić ten proces.
Do reform trzeba być przygotowanym. Możemy wzorować się np. na Anglosasach, którzy najpierw eksperymentują, robią pilotaże, sprawdzają czy coś działa na mniejszym obszarze i sprawdzają, co się zadzieje. W cztery lata można zaprojektować świetną reformę i próbować budować dla niej poparcie.[…]
Cały tekst: „Profil absolwenta w konsultacjach. Eksperci: „Pacjent powinien wylądować na OIOM-ie, a my przyklejamy plasterek” – TUTAJ
Źródło: www.wyborcza.pl