Screen z filmowej relacji wywiadu Dariusza Piontkowskiego w Radiu Z – plik You Tube.
Wczoraj (14 czerwca 2021r. dziennik „Rzeczpospolita” zamieścił tekst, oparty na wywiadzie jakiego wiceminister Dariusz Piontkowski udzielił w Radiu Z, zatytułowany „Piontkowski: Edukacja seksualna? Nie widzę potrzeby”. Poniżej prezentujemy fragmenty tego materiału; podkreślenia i pogrubienia – redakcja OE:
Religia albo etyka obowiązkowe? W pewnym sensie tak. Ci, którzy nie są wyznawcami żadnej religii, wybieraliby etykę – mówił w radiu ZET wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski. Wiceszef resortu tłumaczył m.in. decyzję o rozszerzeniu kompetencji kuratorów oświaty.
–Skoro uznajemy, że najważniejszą funkcją szkoły jest funkcja edukacyjna oraz wychowawcza, wydaje się oczywiste, że kurator powinien mieć nieco silniejszą pozycję, niż samorząd, który odpowiada za warunki techniczne i organizację szkoły – uważa wiceminister Piontkowski.
Kuratorzy mają mieć też prawo decydowania o tym, jakie zajęcia pozalekcyjne będą mogły się w szkołach odbywać i jakie organizacje mogą je prowadzić. […] Piontkowski zapewnił, że proponując tę zmianę resort zareagował jedynie na prośby rodziców którzy wskazywali na konieczność istnienia bariery „wobec organizacji, które rodzice niechętnie widzą w szkołach i wobec pomysłów niektórych samorządów, które z jednej strony mówią, że nie mają pieniędzy, a z drugiej próbują wprowadzać różne programy i zmuszać, by rodzice czy dzieci uczestniczyli” – mówił były minister. […]
Piontkowski wypowiedział się również na temat pomysłu, by w szkołach uczniowie mieli obowiązek wyboru i uczestniczenia albo w lekcjach religii, albo etyki. […] Wiceminister skłania się ku takiemu rozwiązaniu, bo szkoła powinna wzmocnić swoją rolę wychowawczą, i wychowywać młodych ludzi na dobrych obywateli.
W resorcie rozważana jest również opcja wprowadzenia religii jako dodatkowego przedmiotu na maturze: […] Wiceszef resortu nie widzi natomiast powodu, aby w placówkach oświatowych odbywały się zajęcia dotyczące np. mniejszości seksualnych. Tłumaczy, że „większość z nas jest heteroseksualna” i „nie afiszuje się swoimi preferencjami seksualnymi. Nie widzę powodów, by w szkołach w nadmierny sposób, zbyt często mówić o tej sferze – uważa.
Nie widzi też „specjalnej potrzeby wprowadzenia do szkół edukacji seksualnej. Większość rodziców, czy dorosłych uczniów na razie nie korzysta z możliwości chodzenia na przedmiot pt. „wychowanie do życia w rodzinie” – uzasadnia Dariusz Piontkowski.
Cały artykuł „Piontkowski: Edukacja seksualna? Nie widzę potrzeby” – TUTAJ
Źródło: www.rp.pl
*Projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw – TUTAJ