Dzisiejsza „Gazeta Wyborcza”, także w e-wydaniu, informuje o kolejnym rankingu, oceniającym jakość edukacji w skali globalnej, według którego nasi uczniowie uplasowali się na 10. miejscu (w Europie na 5. – po Finlandii (5), Wielkiej Brytanii (6), Holandii (8) i Irlandii (9). Nie jest chyba dla nikogo zaskoczeniem, że pierwsze cztery miejsca zajmują tam uczniowie z państw Dalekiego Wschodu: Korei Poł., Japonii, Singapuru i Hongkongu.
Źródłem tych danych jest raport „Krzywa nauczania” (The Learning Curve), opracowany przez jedną z największych na świecie prywatnych firm edukacyjnych – Pearson. Powstał on na bazie trzech znanych międzynarodowych badań edukacyjnych: PIRLS (sprawdza umiejętności 10-latków), TIMSS (jak 15-latki radzą sobie z myśleniem matematycznym i naukami przyrodniczymi) oraz znane nam dobrze badanie PISA, które również sprawdza umiejętności 15-latków. Autorzy raportu brali także pod uwag liczbę osób ze średnim i wyższym wykształceniem, a także liczbę analfabetów w społeczeństwie danego państwa.
Oto wypowiedź kierownika tego badania (za „GW”):
– Kiedy 1,5 roku temu byłem w Warszawie, dowiedziałem się, że zmiany w systemie edukacji, które przyniosły taki dobry efekt, wciąż budzą w Polsce wiele kontrowersji – dziwił się wczoraj sir Michael Barber (były doradca premiera Wielkiej Brytanii Tony’ego Blaira) podczas telekonferencji z wybranymi dziennikarzami z całego świata. I dodał: – Wynik Polski jest imponujący na tle innych europejskich państw. Powinniście być dumni.
Źródło: www.m.wyborcza.pl/wyborcza/
Cały artykuł „Strzał w dziesiątkę” TUTAJ
Oryginał raportu The Learning Curve (w j. angielskim) TUTAJ