Na fejsbukowym profilu dr Marzeny Żylińskiej znaleźliśmy tekst, który wczoraj (27 lutego 2023 r.) zamieściła ona na zasadzie „materiałów nadesłanych”. Oto ten tekst, pochodzący ze społeczności Autorskiej Prywatnej Szkoły Podstawowej „FINO” –  szkoły działającej w Legnicy, wzorowanej na fińskim modelu nauczania:

 

Fino  –  autorska szkoła podstawowa

 

 

„Ten rok szkolny zaczęliśmy od dwóch tygodni bez nauki, za to z nauką samoobsługi, samodzielności, czasu na budowanie relacji po wakacjach. Wyszło super! Taki początek oszczędza masę czasu potem w ciągu roku!!! Myślę że ten pomysł zostanie z nami na dłużej.

 

Nasi uczniowie opowiadali nam o rówieśnikach, którzy już w pierwszym tygodniu nauki mieli klasówki, a na dzień dobry słyszeli tylko listę wymagań i zadań do zaliczenia.

 

Ale dodam jeszcze, że w tzw. gotowości szkolnej, którą wystawia przedszkole przedszkolakowi, wszystkie te rzeczy są wpisane. Umiejętność skupienia się na 10-15 minut, praca własna, samodzielność, rozwiązanie konfliktów przez rozmowę. To wszystko należy do głównych punktów gotowości szkolnej, wraz z tym, że dziecko potrafi trzymać ołówek, nożyczki …

 

Dodam, że po dzieciach często widać, „gdzie” chodziło do przedszkola… Te założenia gotowości szkolnej są naprawdę dobrze pomyślane. Na papierze cud – miód, tylko rzeczywistość do tego nie przystaje.

 

To, co dziecko ma wpisane w dokumentach, to często czysta fikcja, więc do szkoły trafiają dzieci, które mają 7 lat a nie te, które mają gotowość szkolną. Pomijam już kwestie epidemii dzieci niezdiagnozowanych w okresie przedszkolnym- i nie myślę tu o problemach z artykułowaniem „r”, ale o ciężkich zaburzeniach – autyzm, asperger, mutyzm …

 

Myślę tu o zwykłym przygotowaniu dziecka do pójścia do szkoły, o umiejętności wysłuchania przez chwilę tego, co ktoś mówi, kończenie zadania, a nawet wysłuchanie bajki… usiedzenie na dywanie – nie w ławce – przez kilka minut …

 

Zdziwiłam się, gdy okazało się że marzymy o tym, żeby 5- klasista był na etapie gotowości szkolnej określonej w przedszkolu. Polecam wszystkim sięgnąć do dokumentu.

 

Natomiast czasem naprawdę płakać się chce, gdy widać, że dorosły nie chciał dać dziecku czasu na rozwój potrzebny, żeby pójść do szkoły. W wielu wypadkach widać, jak błędne jest sortowanie dzieci wg klucza wieku.

 

Domyślam się, że na przedszkole mogą wywierać naciski rodzice, choć znam zupełnie inny przypadek, gdy skrajnemu wcześniakowi odradzano w przedszkolu odroczenie. Mam teraz okazję obserwować dziecko, które trafiło do naszej placówki z traumą kilku klas szkoły podstawowej, gdzie było dosłownie dziobane przez dzieci za to że nie umie, jest mniejsze, wolniejsze…

 

I czasem mam wrażenie, że to wszystko rozbija się o kulturę rzetelnej pracy.

 

Patrzymy na szkołę, ale trzeba też powiedzieć, że rola przedszkola jest ogromna. Być może jest to efekt serduszek i słoneczek… tresury zamiast tłumaczenia zasad?

 

Nie chodzi mi tu o spychologię. Jak najbardziej zgadzam się, że to nasze zadanie – zanim zaczniemy prowadzić lekcję, przygotować do tego uczniów. Ale byłoby dużo łatwiej, gdyby zaczątki tego były zasiane tam, gdzie powinny być zasiane – w domu i w przedszkolu.

 

Edukacja jest pomyślana jako długofalowy proces i może zaczynać się już w przedszkolu.”

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/marzena.zylinska/



Zostaw odpowiedź