Foto: www.juniorowo.pl
Tamara Kasprzyk
Przed kilkoma dniami Elżbieta Manthey,redagująca portal „Juniorowo”, zamieściła tekst, napisany przez Tamarę Kasprzyk, z wykształcenia psycholożkę i psychoterapeutkę, ale przede wszystkim m mamę dwóch synów.
Choć cały tekst odnosi się do sytuacji wychowawczych w relacji rodzice – dzieci, to mamy przekonanie, że zawarte w nim przemyślenia i wskazówki mogą także dobrze posłużyć doskonaleniu relacji nauczyciel – uczeń. Przekonajcie się sami, czytając najpierw wybrane fragmenty, a później cały artykuł, zatytułowany „Język osobisty – jak wychowywać dziecko do odwagi bycia sobą”:
Jak wychowywać dzieci do odwagi bycia sobą? To proste i trudne jednocześnie. Jest to powrót do czegoś, co Jesper Juul nazwał językiem osobistym, a co bardzo dobrze znamy z własnego doświadczenia. To powrót do języka naszego dzieciństwa, do mówienia o sobie. Mówienia tylko o tym, co rzeczywiście SPOSTRZEGAMY z własnej perspektywy. Mówienia TAK tylko wtedy, gdy myślimy i czujemy „tak” i NIE, gdy właśnie tak czujemy. A później poszukiwania w tym niuansów. Gramatyka jest tu drugorzędna. Kiedy mówimy o sobie, wypowiadamy jakąś opinię, ujawniamy siebie, dzieją się rzeczy bardzo ważne dla naszego rozwoju osobistego. Za każdym razem, kiedy chcę wypowiedzieć się z poziomu języka osobistego, muszę się zatrzymać i sprawdzić, KIM JESTEM w danej chwili.[…]
Przyjrzyjmy się sytuacji, w której dziecko właśnie się ubrudziło. Dorzućmy do tego kontekst: ślub przyjaciół. Wszyscy pięknie wystrojeni, za chwilę wchodzimy do kościoła. Mam ochotę powiedzieć do mojego dziecka: „Ale się upaprałeś!”, „Jak ty wyglądasz?!”. Zaraz… Nie chcę tak mówić! Chcę używać języka osobistego. Ja… Ja… Muszę dać sobie moment, żeby sprawdzić, co się dzieje w tej chwili ze mną. Ja… widzę, że się świetnie bawisz. Ja nie chcę, żebyś bawił się teraz w kałuży. Zależy MI, żebyśmy wyglądali dziś uroczyście. Chcę, żebyś był czysty – to DLA MNIE ważne.
Kiedy mijam się z sąsiadką i ona mówi do mojego dziecka „dzień dobry, Krzysiu!”, mogę powiedzieć: „Krzysiu, co się mówi?”, „Krzysiu, powiedz dzień dobry!” lub „No, nie wstydź się! Pani Krysi się wstydzisz??”. Ale jeśli chcę zadbać o integralność mojego dziecka, a także o jego i moje poczucie własnej wartości, mogę zastanowić się, co się teraz ZE MNĄ dzieje. I mogę powiedzieć: „/Ja/ chciałabym, żebyś mówił sąsiadom dzień dobry”. „To DLA MNIE ważne”. „/Ja/ źle się czuję z tym, kiedy mijasz sąsiadkę bez słowa”.
Banalne, prawda? Bywa trudniejsze, kiedy właśnie się spieszymy, źle się czujemy, jesteśmy nieuważni itd. W takich sytuacjach jest bardzo prawdopodobne, że powiemy coś, co pozwoli nam szybko rozładować napięcie: „No, co się mówi?!”. […]
Pozostało jeszcze coś, co wiąże się z odwagą: działanie. Jeżeli zależy nam na tym, żeby się urzeczywistniać, działać zgodnie z tym, jacy jesteśmy, a jednocześnie żeby z naszych błędów skorzystały nasze dzieci i nasza relacja z nimi, mamy okazję do tego właśnie teraz. Możemy wrócić do dziecka i opowiedzieć o tym, co się stało, z naszej nowej perspektywy. W języku osobistym. „Nie podoba mi się to, co powiedziałam do Ciebie przy sąsiadce. Zależy mi na tym, co ona o nas myśli, ale nie chcę do Ciebie mówić w ten sposób. Przepraszam Cię za to.” To właśnie jest odwaga w byciu sobą i budowaniu autentycznych relacji. Mało spektakularne, prawda?
Autorka – Tamara Kasprzyk, mama dwóch synów, z wykształcenia psycholog, psychoterapeuta, z zamiłowania poszukiwacz odpowiedzi na pytanie „kim jestem?”. Wiceprezeska Fundacji Familylab Polska – organizacji promującej idee wychowawcze duńskiego pedagoga i terapeuty, Jespera Juula. „Jesper Juul wyposażył mnie w nowy język, a zatem i nowy sposób opisywania świata. Najcenniejszą zmianą, jaka zaistniała w moim życiu po spotkaniu z jego wartościami było pożegnanie z myśleniem o technikach i narzędziach wychowawczych oraz o „roli” rodzica, na rzecz autentyczności. To, czego doświadczam, przekazuję rodzicom i wychowawcom na mniejszą i większą skalę”.
Cały tekst „Język osobisty – jak wychowywać dziecko do odwagi bycia sobą’” – TUTAJ
Źródło: www.juniorowo.pl