Zdecydowaliśmy, że nie zamieścimy tekstu  z „Portalu dla Edukacji”, że Szkoły przygotują uczniów na wypadek wojny. MEN szykuje zmiany, ani ze strony MENMinisterstwo Edukacji Narodowej przekazało kuratorom oświaty rekomendacje dotyczące rozmów z uczniami o sytuacjach kryzysowych”. Wszak to temat „z pierwszych stron gazet” – i tak o tym się dowiecie.

 

Ale tekst Katarzyny Mazur z portalu „Strefa Edukacji” mógłby ujść Waszej uwadze:

 

 

Licealiści coraz częściej wybierają edukację domową. Chcą mieć czas na „normalne życie”

 

Coraz więcej uczniów szkół ponadpodstawowych w Polsce decyduje się na edukację domową. Młodzi ludzie podkreślają, że w ten sposób odzyskują czas, mogą rozwijać pasje i samodzielnie podejmować decyzje. W tle pojawiają się też inne motywacje: ucieczka od presji ocen, braku indywidualizacji i przemocy rówieśniczej.

 

[…]

 

Dlaczego młodzi uciekają od szkolnej ławki

 

Uczę się dla siebie, a nie pod jakiś sprawdzian albo kartkówkę i po prostu jestem głodna wiedzy. Edukacja domowa jest dla mnie wolnością w podejmowaniu decyzji. Mam więcej czasu nie tylko na obowiązki, ale też na pracę i wolontariatmówi Asia, licealistka ucząca się w domu.

 

Edukacja domowa nie jest jednolitym rozwiązaniem – to szerokie spektrum praktyk. Najczęściej wskazywane przez uczniów i rodziców zalety to większa wolność w organizacji dnia, możliwość decydowania o tempie i zakresie nauki, poczucie sprawczości i samodzielności oraz czas na rozwój pasji, od muzyki i programowania po projekty artystyczne i wolontariat.

 

Rodziny akcentują potrzebę „ogólnego rozwoju dziecka” i kształcenia kompetencji takich jak planowanie, samodyscyplina czy umiejętność uczenia się. Powody odejścia od szkoły tradycyjnej są złożone i często się nakładają. Najczęściej wymienia się brak indywidualizacji i sztywne trzymanie się programu, problemy psychiczne i przeciążenie wynikające z presji ocen, a także doświadczenia przemocy rówieśniczej.

 

Decyzja o odejściu z systemowej szkoły i przejściu na edukację domową często jest bolesna i podejmowana po serii trudnych doświadczeń, od chronicznej presji po przemoc rówieśniczą. Wielu rodziców, z którymi rozmawiamy, mówi, że ich dzieci chcą uczyć się w spokoju, w sposób bardziej dopasowany do siebie, mieć czas na spotkania ze znajomymi, na pasje, na „normalne życie” – zaznacza Monika Kamińska-Wcisło z Centrum Nauczania Domowego.

 

Edukacja domowa daje czas i przestrzeń

 

Rodziny, które zdecydowały się na ten tryb nauki, często podkreślają, że odzyskały czas – nie trzeba spędzać godzin na dojazdach, odrabianiu kolejnych prac i przygotowaniach do sprawdzianów.

 

W zamian pojawia się przestrzeń na warsztaty, praktyki, projekty czy wolontariat. Uczniowie uczą się planowania i zarządzania czasem, zdobywają doświadczenie w prowadzeniu projektów i rozwijają krytyczne myślenie, które – jak podkreślają eksperci – będzie niezbędne w dorosłym życiu.

 

Wielu licealistów mówi także o poprawie relacji w domu oraz o tym, że wreszcie mają czas na przyjaciół, którego brakowało w szkolnej codzienności.

Liczba licealistów w edukacji domowej rośnie

 

Obecnie w edukacji domowej uczy się blisko 63 tysiące uczniów, z czego aż 34 572 to uczniowie szkół ponadpodstawowych.

 

Z raportu Fundacji Edukacji Domowej wynika, że do 2023 roku dominowali uczniowie szkół podstawowych. Dane z 30 września 2023 roku po raz pierwszy pokazały, że liczba licealistów w edukacji domowej przewyższyła liczbę uczniów podstawówek – i ten trend utrzymuje się do dziś.

 

To sygnał dla systemu edukacji. Eksperci podkreślają, że same liczby to za mało – trzeba wyciągać wnioski i budować takie środowisko szkolne, które pozwoli młodym ludziom uczyć się bez szkody dla zdrowia psychicznego i z przestrzenią na rozwój pasji.

 

 

 

Źródło: www.strefaedukacji.pl

 

 



Zostaw odpowiedź