Rysunek pochodzi z fanpage Zespołu Szkół Rzemiosła im. J. Kilińskiego w Łodzi
Wczoraj (29 stycznia 2023 r.) na internetowej stronie „Gazety Wyborczej” zamieszczono tekst Agnieszki Urazińskiej, zatytułowany „To zadręczanie dzieci!”. W ferie uczniowie odrabiają lekcje, zamiast odpoczywać”. Oto jego fragmenty o link do pełnej wersji:
Rodzice alarmują, że uczniowie w ferie muszą się uczyć. – Jeszcze muszę zrobić plakat na przyrodę i przygotować prezentację na polski, a później to już będę odpoczywał – mówi czwartoklasista.
Styczeń i luty to czas zimowych ferii. W niektórych województwach – m.in. w łódzkim – właśnie się kończą. W innych – dopiero się zaczną.
To są ferie czy jakaś kpina?
Marta, mama licealisty, z rozrzewnieniem wspomina swoje ferie szkolne. – Na wyjazdy nie zawsze były pieniądze, ale to nam nie przeszkadzało, żeby cudownie spędzać czas. Całą bandą podwórkową chodziliśmy na sanki na pobliską górkę, a później zziębnięci wpadaliśmy na kakao do mojej babci. Jaką ona miała cierpliwość! Czasem dziesiątka dzieciaków przybiegała do niej ze mną z tej górki. Często spędzaliśmy popołudnia u mojej koleżanki Kaśki, bo ona miała największe mieszkanie i dużo gier planszowych. To były piękne czasy – wzdycha Marta.
Swojemu synowi może materialnie zapewnić więcej. Mieszają w domku na przedmieściach Łodzi, na ferie jeżdżą obowiązkowo na narty. W tym roku – Słowacja. – Tylko beztroski Antkowi nie mogę dać. Bo ten dzieciak musi się ciągle uczyć!
Na wyjeździe budził się rano, żeby przed nartami robić prezentacje na biologię i historię. Drugi tydzień ferii przeznaczył na przygotowania do sprawdzianu z polskiego, który ma zaraz po feriach. Z gór dzwoniłam też do korepetytora z matematyki, żeby umówić Antka na zajęcia, jeszcze w ferie, bo z matematyką ma problemy, a pani zapowiedziała, że będzie ostro pytać. Ja też pytam: to są ferie czy jakaś kpina? […]
Ferie jak leżakowanie w przedszkolu
Marcin Józefaciuk, zastępca dyrektora Zespołu Szkół Rzemiosła im. J. Kilińskiego w Łodzi, nauczyciel kilku przedmiotów, z przerażeniem słucha o pracujących w ferie uczniach. – To jest zadręczanie! – komentuje. – Na dodatek takie obciążanie młodego człowieka pracą w ferie nie ma najmniejszego sensu. Ta przerwa zimowa jest po to, aby mózg dziecka mógł odpocząć, żeby nastolatek odparował i na chwilę przestał intensywnie pracować i się stresować, żeby mógł odpocząć od myślenia. Taki reset jest bardzo potrzebny, bo dzięki temu po przerwie dziecko wraca z większą gotowością do pracy.
Jak podkreśla nauczyciel, to nie wymysł, to fizjologia. – Ferie działają jak leżakowanie na przedszkolaka, jak śródlekcyjna przerwa w pierwszych klasach podstawówki, gdy w czasie lekcji dzieci wstają na chwilę zza ławek i robią proste ćwiczenia, a później wracają do pracy i ich koncentracja zdecydowanie się poprawia – mówi. – Nie szalejmy. Uczniowie powinni mieć wolny czas od szkoły, aby zaszaleć i trochę się pobawić. Poza tym nie powinno się łączyć nowego ze starym. Ferie powinny być rozerwaniem pomiędzy semestrami. Tak jak zamknięcie spraw na nowy rok. […]
Dlatego w Zespole Szkół Rzemiosła na radzie pedagogicznej przed feriami nauczycielom przypomniano, że ferie to czas odpoczynku. Dla uczniów. Ale także dla nauczycieli. – Mamy zasadę, że w tygodniu po feriach nie ma sprawdzianów, odpytywania i prac domowych. To w trosce o odpoczynek ucznia oraz czas wolny nauczycieli. Przecież oni te testy muszą kiedyś przygotować, a nie chcemy, żeby pracowali w czasie ferii.
Cały tekst „’To zadręczanie dzieci!’. W ferie uczniowie odrabiają lekcje, zamiast odpoczywać” – TUTAJ
Źródło: www.lodz.wyborcza.pl/lodz/