Foto: www.google.pl
Uczniowie Zespołu Szkół Samochodowych w Szczecinie na warsztatach szkolnych
Postanowiliśmy dłużej nie czekać i zamieścić dziś wieczorem ten materiał, który jeszcze w starym roku (29 grudnia) „Nasz Dziennik” zamieścił, opatrując go alarmistycznym tytułem: „Aż 40 proc. absolwentów zawodówek ma problem ze znalezieniem pracy”. Zastanawiające w tym jest przede wszystkim to, dlaczego akurat krótko przed Nowym Rokiem gazeta, znana ze swych sympatii do aktualnego rządu, podejmuje temat, dla którego uzasadnieniem jest raport Najwyższej Izby Kontroli, opublikowany… 20 września 2016, zatytułowany „O szkolnictwie zawodowym – informacje szczegółowe”.[Okres objęty kontrolą obejmował lata 2012–2015 (do czasu zakończenia czynności kontrolnych w jednostkach, tj. 30 listopada 2015 r.)].
Oto fragmenty publikacji „Naszego Dziennika”:
Aż 40 proc. absolwentów szkół zawodowych nie może znaleźć zatrudnienia. Według raportu NIK oferta szkół nie odpowiada potrzebom rynku pracy. „Na rynku pracy brakuje fachowców, skąd więc tak wysoki odsetek bezrobotnych wśród absolwentów szkół zawodowych?” – zastanawia się „ND”.
„Na problem składa się wiele czynników. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli o szkolnictwie zawodowym główną przyczyną bezrobocia jest niedopasowanie oferty szkół do potrzeb rynku pracy i niewystarczające warunki do nauki zawodu, co ma bezpośredni wpływ na poziom umiejętności pracowników po zawodówkach” – twierdzi gazeta. […]
Gazeta przytacza także opinię Ryszarda Proksy – przewodniczącego Sekcji Oświaty NSZZ „Solidarność”:
„Przyczyn dużego bezrobocia jest przynajmniej kilka. Po pierwsze system edukacji nie nadąża za zmianami w przemyśle. Po drugie, w szkołach zawodowych jest poważny problem z praktyką. Zajęcia w nich prawie w ogóle nie zapewniają kształcenia w wymiarze praktycznym, ponieważ zarówno sprzęt, jak i możliwości są na dość mizernym poziomie”.
Źródło: www.gospodarka.dziennik.pl
Informacja z 20.09.2016 r „NIK o szkolnictwie zawodowym” – TUTAJ
Komentarz redakcji:
Z udostępnieniem artykułu „Naszego Dziennika” czekaliśmy, spodziewając się, że wkrótce dowiemy się o przyczynie podjęcia tematu katastrofalnego stanu kształcenia zawodowego w Polsce.(A przy okazji: czy ktoś kiedyś zbada stan zatrudnienia absolwentów wielu „modnych” kierunków, prowadzonych przez polskie szkoły wyższe? Nie tylko prywatne?)
I dzisiaj wyszło szydło z worka. Portal pulsHR.pl zamieścił informację: „Minister edukacji narodowej powołała Radę Dyrektorów Szkół Zawodowych”. Oto lead tego artykułu”
Minister edukacji narodowej Anna Zalewska wręczyła w czwartek (4 stycznia) 42 dyrektorom akty powołania do Rady Dyrektorów Szkół Zawodowych. Rada będzie ciałem opiniodawczo-doradczym minister edukacji. Jej członkowie będą też promować współpracę z przedsiębiorcami.
Dalej znajdujemy taki akapit:
Zgodnie z zarządzeniem minister edukacji w sprawie powołania Rady Dyrektorów Szkół Zawodowych do jej zadań należy w szczególności: inicjowanie i opiniowanie zmian w kształceniu zawodowym, w tym m.in. organizowanie wstępnych konsultacji nowych rozwiązań organizacyjno-prawnych w środowisku dyrektorów szkół i pracodawców. Do zadań Rady należeć będzie także organizowanie i wspieranie działań informacyjno-promocyjnych z dziedziny kształcenia zawodowego, w szczególności w środowisku pracodawców.
Problem w tym, że dziś – w czwartek, 4 stycznia 2018 roku, o godz. 22:00, na oficjalnej stronie MEN nie można było znaleźć nawet prostej informacji na ten temat, nie mówiąc już o linku do pełnej treści owego zarządzenia!
Ostatnią „aktualnością” jest tam komunikat „Marsz Żywych 2018 – ruszył nabór uczestników”, zamieszczony tam 2 stycznia 2018 r., ale będący powtórką tekstu, opublikowanego tam po raz pierwszy 21 grudnia ub. roku.
Z tego gównie powodu pogłębioną informację o Radzie Dyrektorów Szkół Zawodowych zamieścimy dopiero po zapoznaniu się z owym zarządzeniem i składem tej rady. [WK]