Foto:www.gov.pl/web/edukacja

 

Minister Dariusz Piontkowski podczas dzisiejszej konferencji prasowej, w której towarzyszyli mu nie tylko jego zastępcy, ale także przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, Głównego Inspektora Sanitarnego, ale także pewna wicedyrektorka z warszawskiej szkoły. Obok kilku innych informacji minister przedstawił schematy postępowania powiatowego inspektora sanitarnego w razie pojawienia się zakażenia koronawirusem w szkołach w różnych sytuacjach.

 

Poniżej zamieszczamy fragmenty z dwu relacji tego wydarzenia – z portali ONET i TVN24

 

 

Portal ONET – „Co jeśli w szkole pojawi się koronawirus? MEN przedstawia schematy działania”:

 

[…] Minister edukacji Dariusz Piontkowski uważa, że rozpoczęcie roku szkolnego 1 września jest bezpieczne. Przypomniał o wytycznych przygotowanych wspólnie z Ministerstwem Zdrowia i głównym inspektorem sanitarnym, dotyczących sposobu przygotowania placówek na wypadek pojawienia się zagrożenia epidemiologicznego. Zaznaczył jednak, że nie są one „sztywnymi rozwiązaniami„. […]

 

Przypomniał też o spotkaniach dyrektorów z powiatowymi stacjami sanitarnymi i z kuratorami oświaty. Wyjaśnił, że na spotkaniach z sanepidem dyrektor otrzymał informacje o tym, w jakich sytuacjach podejmowana będzie interwencja inspektorów. Kuratorzy tłumaczyli dyrektorom przepisy i rozporządzenia. – Wiemy, że te spotkania cieszyły się dużym zainteresowanie, bo dyrektorzy mogli bezpośrednio wyjaśnić swoje wątpliwości. Mieli także okazję przekazać sposób kontaktu, by – gdyby zawiodła infolinia (sanepidu – red.) – mogli kontaktować się z powiatowym inspektorem sanitarnym w razie większego zagrożenia epidemicznego – wyjaśnił. […]

 

Jeśli w szkole będzie jeden uczeń zakażony koronawirusem, będzie podlegał on izolacji, a po dochodzeniu epidemiologicznym inspektor sanitarny zadecyduje, jak duża grupa osób zostanie objęta kwarantanną. Jeśli objęci kwarantanną nauczyciele będą dobrze się czuli, mogą wyrazić zgodę na pracę w trakcie kwarantanny. […]

 

Sytuacja druga, kiedy mamy kilka przypadków zakażeń w klasach na tym samym piętrze. Wówczas także jest decyzja o izolacji osób zakażonych, potem decyzja o wskazaniu osób, które podlegają kwarantannie. […]

 

…sytuacja trzecia dotyczy zakażenia koronawirusem nauczyciela. Wtedy – przekazał minister – zakażony nauczyciel jest izolowany, a osoby, które miały z nim kontakt są poddane kwarantannie. – Nauczyciele, którzy dobrze się czują na kwarantannie, mogą pracować, uczniowie, którzy podlegają kwarantannie uczestniczą w kształceniu zdalnym poinformował Piontkowski.

 

Czwarta sytuacja […] dotyczy podejrzenia zakażenia koronawirusem uczniów kilku klas oraz pracowników szkoły. – Wówczas oczywiście izolacja osób zakażonych, po postępowaniu epidemiologicznym, wskazaniu kręgu osób, które powinny podlegać kwarantannie, one udają się na kwarantannę. Ponieważ w takim wypadku prawdopodobnie większość uczniów w szkole może być podejrzewana o zarażenie wirusem – cała szkoła przechodzi na zdalny tryb nauczania.

 

I sytuacja piąta: nauczyciel, który ma kontakt z pozostałymi nauczycielami. Oczywiście znowu na początku izolacja tego nauczyciela oraz wyselekcjonowanie osób, które miały z nim kontakt. Jeżeli nauczyciel, który jest na kwarantannie dobrze się czuje może pracować. Szkoła przechodzi w tryb nauczania zdalnego mówił Piontkowski.

 

-To są schematy, według których będą postępowali powiatowi inspektorzy sanitarni i za każdym razem będą badali aspekt kliniczny, epidemiologiczny oraz ten aspekt organizacyjny czy urbanistyczny – dodał. […]

Nie wpuszczamy dzieci chorych do szkoły – zaznaczył. Przestrzeganie tej podstawowej zasady dotyczy zarówno rodziców, jak i dyrektorów oraz nauczycieli. W ten sposób – jak podkreślił – „jesteśmy w stanie zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się COVID-19, ale także grypy czy innej choroby zakaźnej”. […]

 

Minister kontynuował, że dyrektor ma prawo zwrócić się z inicjatywą o wydanie opinii o przejściu na nauczanie mieszane lub zdalne, ale ostatecznie rozstrzygał o tym będzie inspektor sanitarny. – Bez jego pozytywnej opinii dyrektor, organ prowadzący samodzielnie nie może zamknąć szkoły i przełożyć rozpoczęcia roku szkolnego o tydzień czy o dwa tygodnie – mówił.

 

Przypomniał, że sanepid będzie brał pod uwagę, zanim wyda ostateczną opinię, kryterium kliniczne (m.in. stan zdrowia osób w placówce, czy występują objawy charakterystyczne dla COVID-19) i organizacyjne (sytuacja epidemiologiczna w powiecie, gminie, warunki lokalowe, rodzaj szkoły).

 

 

 

Cały tekst „Co jeśli w szkole pojawi się koronawirus? MEN przedstawia schematy działania” – TUTAJ

 

 

Źródło: www.wiadomosci.onet.pl

 

 

 

Portal TVN24 – „Kilka miesięcy bez obecności uczniów w szkole wygenerowało konkretne oszczędności”:

 

Nie będzie większej subwencji oświatowej na wydatki związane z ochroną szkół przed koronawirusem. Prosi o to wielu samorządowców. Minister edukacji wyjaśnił, skąd wziąć pieniądze. Z oszczędności. Od marca szkoły były zamknięte i samorządy mniej wydały.

 

Promocja optymistycznego myślenia na cztery dni przed startem szkół w czasach epidemii poszła bardzo daleko. – Nie przywołujemy tego, co może się złego wydarzyć, a przeciwnie. Jeżeli będziemy emanować optymizmem i będziemy nastawieni na pozytywne rozwiązania, to one takie będą mówi Maria Jolanta Nawrocka-Rolewska, wicedyrektor Szkoły Podstawowej numer 380 w Warszawie. – Widzę, że niektórzy z państwa myślą negatywnie. Myślą o tym, co złego może się wydarzyć i to zło państwa spotyka. Bo człowiek dostaje to, czego pragnie, o czym ciągle myśli – dodaje. […]

 

Ministerstwo rozesłało do szkół instrukcje jak postępować, gdy w szkole pojawi się przypadek koronawirusa. To pięć scenariuszy. Od izolacji jednego ucznia, przez kwarantannę całej klasy, do przejścia na nauczanie zdalne całej szkoły.[…]

 

„Rytualnym atakowaniem rządu” rząd nazywa prośby samorządów o zwiększenie tak zwanej subwencji oświatowej. Czyli prośbę o zabezpieczenie pieniędzy w budżecie, bo maseczki, płyny, a czasem i dodatkowe ręce do pracy mogą być tu potrzebne długo. Kilka miesięcy bez obecności uczniów w szkole wygenerowało konkretne oszczędności. I jak rozumiem wójt, burmistrz, starosta, prezydent miasta będą chcieli te pieniądze z powrotem przeznaczyć na bezpieczeństwo i wyposażenie szkół – mówi Dariusz Piontkowski. […]

 

 

Cały tekst –„Kilka miesięcy bez obecności uczniów w szkole wygenerowało konkretne oszczędności”, w tym wideo programu „Fakty po południu” z fragmentami tej konferencji oszczędności” – TUTAJ

 

 

Źródło: www.fakty.tvn24.pl

 



Zostaw odpowiedź