Źródło: screen z relacji filmowej[www.facebook.com/ministerstwo.edukacji.nauki/]
Konferencja prasowa członków kierownictwa MEiN na temat specustawy i powołania Rady ds. Edukacji Uchodźców.
Na stronie „Gazety Wyborczej” zamieszczono dziś (9 marca 2022r.) tekst, zatytułowany „Ponad pół miliona dzieci z Ukrainy. Czarnek: Pomagamy, ale priorytetem są polscy uczniowie”. Jest to relacja z konferencji prasowej, jaka dzisiaj odbyła się w ministerstwie. Oto jej fragmenty:
[…] Według ostatnich danych Ministerstwa Edukacji wśród ponad miliona ukraińskich uchodźców, którzy już dotarli do Polski, blisko połowa to dzieci. Ok. 11,5 tys. już zapisało się do szkół. – Większość z nich dopiero tu trafi. Teraz to jest jakieś 2-3 proc., a pozostało jeszcze 97 proc. – powiedział podczas konferencji prasowej zatytułowanej „Pomagamy Ukrainie” minister edukacji Przemysław Czarnek. […]
Resort Czarnka zamierza stworzyć dla ukraińskich uczniów osobne „oddziały przygotowawcze”. –Nie możemy narażać tych dzieci na dodatkowy stres, spowodowany m.in. nieznajomością języka, włączając je do polskich klas. Nie wiemy, ile ich będzie, nie wiemy też, jak długo pozostaną w Polsce. Może już za tydzień wrócą do siebie? Nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć.
Naszym absolutnym priorytetem jest teraz zadbanie o polskich uczniów i zapewnienie im, by pomimo kryzysu mogli dalej w sposób niezakłócony kontynuować naukę. –Uczniami z Ukrainy zaopiekujemy się równolegle, ale nie preferencyjnie – dodał.
W „oddziałach przygotowawczych” mają uczyć polscy nauczyciele (nie tylko przedmiotów, ale również języka polskiego) wspierani przez „asystentów” z Ukrainy, niekoniecznie ze znajomością języka polskiego czy wykształceniem pedagogicznym. – Wiele matek to nauczycielki – podkreślił minister edukacji. – Musimy być elastyczni w „dotrudnianiu” nauczycieli – powiedział. „Elastyczność” to słowo, które podczas konferencji powtarzał szczególnie często. – Elastyczność, elastyczność i jeszcze raz elastyczność. I otwartość na kolejne uelastycznianie. Apelujemy o to do organów – zwrócił się w pewnym momencie do organów prowadzących szkoły. […]
Specustawa nie określa jasno możliwości zatrudniania nauczycieli z Ukrainy. – Ale są przepisy, które mówią, że dziś ukraiński nauczyciel może pracować w polskim systemie w warunkach szczególnych. My ich nie odwołujemy – powiedział wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski.
„Oddziały przygotowawcze” mają być częścią szkoły, ale ministerstwo zasugerowało, by oddziały dla dzieci powstawały także poza szkołami, a samorządy „wykorzystywały w tym celu inne budynki”. […]
– Właściwie to dobrze, że minister edukacji ma na uwadze w pierwszej kolejności polskie dzieci. Wiem, że może to brzmieć teraz chłodno i mało empatycznie, ale gdyby postąpił inaczej, potem byśmy mu to zarzucali – mówi anonimowo działaczka jednego z ruchów oświatowych. – Nie chcę jednak bardzo zachwalać ministra Czarnka i jego resortu. Niestety, jak zwykle wszystko spada na nauczycieli. To oni mają pracować więcej niż 1,5 etatu przy jednoczesnym dramatycznym wynagrodzeniu, na poziomie dna. W ślad za tym powinny iść turbopodwyżki – dodaje. […]
Cały tekst „Ponad pół miliona dzieci z Ukrainy. Czarnek: Pomagamy, ale priorytetem są polscy uczniowie”
– TUTAJ
Źródło: www.wyborcza.pl