Informując o kolejnych dniach tej heroicznej próby będziemy używali bardziej bezpośredniej formy „Marcin”, pomijając nazwisko, co nie oznacza braku szacunku do Kolegi Dyrektora, a wręcz przeciwnie – naszą koleżeńską bliskość…
Aby obraz tego wyczynu był pełny – cofnęliśmy się do początku tej próby:
Oto Marcin w dniu 23 stycznia o godz. 8:10
24 stycznia
O godz. 6:41 Marcin napisał:
Zaczynamy kolejny dzień !
Podsumowanie wczorajszego dnia: 121 km., czyli 145 893 kroki.. Kto zgadnie co mi się śniło ?
Biegnę dalej a Wy pamiętajcie o mojej skarbonce…
O godz. 13:12 Marcin napisał:
Huston mamy problem ! !
Odciski ! Pomożecie ?
Jak sobie z nimi poradzić, aby nie zrujnowały mi dzisiejszego planu.
25 stycznia
O godz. 6:24 Marcin napisał:
Dzień 4. Łatwo nie jest. Podsumujmy wczorajszy dzień. 110 km i 126 480 kroków
Milion kryzysów oraz nogi, które oświadczyły mi wczoraj: „chcemy rozwodu”
Pomożecie, gracie ze mną dla okulistyki dziecięcej!
26 stycznia
Około 7-ej rano Marcin napisał:
Lecimy dalej, kolejny dzień przed nami. Jest ból i walka z samym sobą, ale walczymy dalej?
Wczorajszy dzień: 101,33 km. oraz 115 404 kroki!
Jesteście? Pomożecie?
27 stycznia
Marcin na bieżni szóstego dnia próby
Wczoraj Marcin „zaliczył: półmetek swojej próby, czyli 5-y dzień tego maratonu.
Jak co dnia, o wczoraj przebiegniętym dystansie poinformował w dzisiejszym porannym wpisie:
Wyspani? Lecimy dalej!
Podsumujmy wczorajszy dzień. Łatwo nie było, ale wyszło 120 km. Czyli 120 714 kroków !
Biegnę dalej, a Wy pamiętajcie – e-skarbonka
Podejrzeliśmy – oto co zobaczyliśmy:
Szkoda, że nie ma tam tyle złotówek, ile Marcin – do dzisiaj – zrobił kroków na bieżni…
Około godziny 9:30
Wczoraj wygrałem z rywalem, cichym głosem wewnątrz mnie, który namawiał abym przestał !
c.d.n.
Źródło: www.facebook.com/events/