Foto: www.d-art.ppstatic.pl
Dziś mogliśmy przeczytać, zamieszczony na stronie „Gazety Prawnej” artykuł Artura Radwana, zatytułowany „Bezprawne kryteria funkcjonowania przedszkoli. Po 24 maja może zabraknąć miejsc dla dzieci”. Oto jego fragmenty:
[…] Dariusz Piontkowski, szef MEN, na wczorajszej konferencji poinformował, że z możliwości powrotu do przedszkoli skorzystało kilkadziesiąt tysięcy maluchów. Z każdym dniem jednak liczba ta będzie wzrastać – wraz z otwieraniem się kolejnych placówek. Zdaniem ekspertów wkrótce może się okazać, że dla części dzieci zabraknie miejsca w macierzystych przedszkolach – a to na skutek wytycznych głównego inspektora sanitarnego, które mają stosować podmioty wznawiające działalność.
Decyduje GIS, a nie MEN
GIS określił m.in. limit dzieci w oddziale, a także powierzchnię, jaka powinna przysługiwać każdemu przedszkolakowi. Niezależnie od tego pojawiły się też wytyczne MEN i resortu zdrowia, w których wskazano, że w pierwszej kolejności do przedszkoli powinny być przyjmowane dzieci pracowników medycznych, służb mundurowych, a także osób zatrudnionych w handlu. Dodatkowo na możliwość przyjęcia dziecka do przedszkola mogłyby liczyć rodziny, w których oboje rodzice pracują i muszą wyjść z domu. Większe szanse na miejsce mają mieć też rodziny wielodzietne. […]
Zdaniem prawników nie mają one umocowania w prawie. – Tak naprawdę tylko wytyczne GIS są wiążące dla przedszkoli, a one nie przewidują żadnych kryteriów przyjmowania dzieci do tych placówek, w których liczba miejsc jest mniejsza niż przed pandemią – mówi Robert Kamionowski, radca prawny z kancelarii Peter Nielsen & Partners Law Office. […]
Prawnicy potwierdzają, że na podstawie specustawy z 2 marca br. (o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, Dz.U. poz. 374 ze zm.) minister edukacji ma możliwość zawieszania stosowania prawa oświatowego, a także przepisów o finansowaniu zadań oświatowych, ale nie może wpływać na normy sanitarne ani na zasady i kryteria przyjmowania dzieci do przedszkola. Takie uprawnienia nie są kompetencjami MEN. […]
Według ekspertów stanowisko MEN jest tylko propozycją, a nie prawem. I to mało realistyczną, ponieważ z problemem braku miejsc będzie prawdopodobnie borykać się większość placówek. –Nie ma podstawy prawnej do tego, aby segregować dzieci, jeśli chodzi o prawo do miejsca w przedszkolu. A organ prowadzący nie ma uprawnień do tego, aby szukać dla dziecka miejsca w innej placówce – mówi Beata Patoleta, adwokat i ekspert ds. prawa oświatowego. […]
-Jeśli się okaże, że nie ma miejsca dla kolejnych dzieci, rodzicowi pozostanie tylko odwołanie się do organu prowadzącego, który może co najwyżej zwiększyć limit liczebności grupy o dwie osoby. Nie ma jednak możliwości – która istnieje przy rekrutacji do przedszkoli – odwołania do sądu administracyjnego. A to oznacza, że jeśli wójt np. stwierdzi, iż nie ma wolnych miejsc, to rodzic nie będzie miał co zrobić z dzieckiem, nawet jeśli jest ono objęte rocznym obowiązkiem wychowania przedszkolnego – mówi Robert Kamionowski. […]
Jego zdaniem można pokusić się o złożenie pozwu w sądzie cywilnym o nakazanie przyjęcia dziecka na zajęcia. Tu niestety czas gra na niekorzyść opiekunów. Dyrektorzy przedszkoli – zarówno samorządowych, jak i prywatnych – obawiają się pozwów z powodu braku miejsc. – Rodzic może wynająć np. opiekunkę, a następnie wystąpić z roszczeniem przeciwko placówce, a także Skarbowi Państwa o pokrycie tej kwoty – przekonuje Beata Patoleta. […]
Cały artykuł „Bezprawne kryteria funkcjonowania przedszkoli. Po 24 maja może zabraknąć miejsc dla dzieci” – TUTAJ
Źródło: www. serwisy.gazetaprawna.pl