Wczoraj na stronie „Wokół Szkoły” Jarosław Pytlak zamieścił tekst, który – nietypowo dla niego – jest krótki, ale za to bardzo wyrazisty i jednoznaczny w swym wydźwięku. Jego tytuł „Klauzula pedagogicznego sumienia” zapowiada czego tym razem ów post – sumienia nauczycielskiego właśnie. Zamieszczamy ten tekst w całości, zachęcając jednocześnie do zapoznania się z komentarzami, zamieszczonymi na stronie „Wokół Szkoły”:
Nie poczułem się lepiej, gdy Roman Giertych zapewnił dzisiaj maturzystów, że matura będzie przesunięta, i że to samo dotyczy egzaminów do szkół średnich (sic!). Może to przez podpis pod tą wieścią „Wasz dawny minister”, co zdawałoby się sugerować posiadanie jakiejś wiedzy tajemnej. Niech sobie pan Giertych będzie wziętym prawnikiem – do tego z pewnością ma kompetencje. Ja jednak nie mam amnezji, więc mam nadzieję, że do rządzenia edukacją nigdy nie wróci. Ale ze swojej strony – mocą tylko własnego rozumu – mogę zapewnić, że egzamin ósmoklasisty z całą pewnością, a matura na 90% nie odbędą się w zaplanowanych terminach. Swój pogląd opieram na wierze w rozsądek dyrektorów szkół, którym w tej trudnej sytuacji w sukurs przychodzi prawo, a mianowicie Karta Nauczyciela.
Czasem żałuję, że w edukacji nie ma jakiegoś odpowiednika lekarskiej przysięgi Hipokratesa. Zobowiązania nauczyciela, że będzie się czynić co najlepsze dla swoich podopiecznych. Albo jakiegoś odpowiednika terapeutycznej zasady „Primum non nocere!”, czyli „Po pierwsze, nie szkodzić!”. Nie ma, ale chyba nie będę zupełnie sam w tym, co oświadczę poniżej.
Otóż jeśli pan minister Piontkowski zarządzi przeprowadzenie egzaminu ósmoklasisty w pierwotnie przewidzianym terminie, jako dyrektor szkoły odmówię wypełnienia obowiązku przeprowadzenia go w kierowanej przeze mnie placówce! Moje postanowienie opieram na artykule 6a pkt. 1g Karty Nauczyciela, który głosi (wytłuszczenia moje – JP.):
Na ocenę pracy nauczyciela i dyrektora szkoły nie mogą mieć wpływu jego przekonania religijne i poglądy polityczne, a także odmowa wykonania przez niego polecenia służbowego, gdy odmowa taka wynikała z uzasadnionego przekonania, że wydane polecenie było sprzeczne z dobrem ucznia albo dobrem publicznym.
W obliczu tego, że krzywa zachorowań w Polsce wciąż pnie się do góry, a do egzaminu ósmoklasisty pozostały zaledwie trzy tygodnie, nie ma możliwości, by w ciągu tak krótkiego czasu stało się racjonalne narażanie dobra, nie tylko uczniów, ale także nauczycieli pracujących w komisjach egzaminacyjnych. Uważam, że nakazanie przeprowadzenia tego egzaminu w kwietniowym terminie naruszy dobro publiczne i oświadczam, że nie przyłożę do tego swojej ręki.
Oświadczam również, że z tej swoistej klauzuli sumienia skorzystam również w każdym innym terminie, o ile wcześniej nie zostanie ogłoszone przez wiarygodne autorytety medyczne – nie polityczne, że zakaz gromadzenia się może zostać całkowicie zniesiony.
Swoje stanowisko poddaję pod rozwagę wszystkim Koleżankom i Kolegom Dyrektorom szkół, także tym, którzy mogą zostać zobowiązani do zorganizowania w warunkach zagrożenia egzaminów maturalnych. Po pierwsze zdrowie i bezpieczeństwo, cała reszta jest naprawdę znacznie mniej ważna!
Źródło: www.wokolszkoly.edu.pl