Portal „Fundacja Przestrzeń dla Edukacji” zamieściła w środę 28 października obszerny tekst Igi Kazimierczyk prezeski tej fundacji, zatytułowany „Jak powstała wrześniowa strategia „przytłaczającej większości szkół”. Poniżej zamieszczamy dwa fragmenty: początkowy i końcowy, ale zachęcamy do zapoznania się z całością – podajemy link do źródła cytowanego tekstu:

 

Niestety, „dobra strategia”, na którą powoływano się na licznych konferencjach prasowych pracowników resortu, nie była w żaden sposób konsultowana z ekspertami i lekarzami. Decyzję o powołaniu Rady do spraw bezpieczeństwa, która ma doradzać ministrowi, podjęto dopiero 23 października, już po decyzji o zamknięciu szkół.

 

10 października czekaliśmy na wystąpienie premiera Morawieckiego. W tym dniu liczba nowych pozytywnych testów wynosiła 5300.  Większość z osób, śledzących działania MEN spodziewało się, że premier Morawiecki ogłosi zawieszenie pracy szkół. Premier jednak, zamiast spodziewanego ograniczenia funkcjonowania placówek edukacyjnych oznajmił, że strategia wypracowana dla szkół na jesień, sprawdza się. […]

 

 

Prosiłyśmy także o udostępnienie ekspertyz na podstawie których podejmowane są decyzje, dotyczące tworzenia strategii zarządzania kryzysowego, związanego z pandemią koronawirusa. Niestety Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zamawiało ekspertyz w przedmiotowym zakresie. Właściwymi organami, które wykonują m.in. badania, testy w zakresie rozpoznawania oraz organizowania działania zapobiegającego występowaniu i rozprzestrzenianiu się chorób są epidemiolodzy/wirusolodzy. Zatem ministerstwo nie zamówiło żadnych ekspertyz naukowych, dotyczących tego, w jakim modelu ma od września funkcjonować szkoła ani nie dysponowało stałym zespołem naukowców, którzy we wrześniu i w październiku byliby gotowi do bezpośrednich konsultacji z decydentami. Decyzje podejmowano wewnętrznie.

 

Resort, udzielając odpowiedzi na nasze pytanie o ekspertyzy i analizy zauważa, że należy podkreślić, że rozwiązania dotyczące powrotu uczniów do szkół zastosowane w Polsce były podobne do rozwiązań przyjętych w innych państwach europejskich. Jakich państw europejskich? Niestety nie wiemy.

 

Na koniec – dla porządku – dodajmy, że do pierwszych dni października jedynym komentarzem ministra Piontkowskiego, dotyczącym wątpliwości co do obranej przez MEN strategii, było stwierdzenie, że „przytłaczająca większość szkół pracuje normalnie” ilustrowane codziennie grafikami, przygotowywanymi w resorcie.

 

Iga Kazimierczyk

 

 

Źródło: www. przestrzendlaedukacji.org

 

 

 



Zostaw odpowiedź