Foto:123RF[www.strefaedukacji.pl]
Zdjęcie pochodzi ze strony „Strefa Edukacji” – jest ilustracją artykułu „Prezent dla nauczyciela na zakończenie roku to zwykły podarunek czy łapówka? Zobacz, co na ten temat mówią przepisy”
„Portal Samorządowy – Edukacja” zamieścił wczoraj (21 czerwca 2023 r.) tekst Kaliny Olejniczak, zatytułowany „Prezenty od uczniów i rodziców. Zapytaliśmy nauczycieli, co o tym sądzą”. Oto jego obszerne fragmenty:
Obdarowywanie nauczycieli na koniec roku szkolnego to nadal obowiązujący zwyczaj. Jednak, jak podkreślają sami pedagodzy, inicjatywa wychodzi w 99 proc. od rodziców, a im nie wypada odmówić. Królują kwiaty, czekoladki i ciasteczka z manufaktur, książki, wieczne pióra, kubeczki.
>Praktyka pokazuje, że rodzice licytują się w prezentach dla nauczycieli.
>Bywa, że dyrekcje szkół ustalają zasady gratyfikacji nauczycieli i np. mogą to być wyłącznie kwiaty i czekoladki o niewielkiej wartości.
>Dyrektorzy wprowadzają takie zasady także dlatego, że nauczyciel jest funkcjonariuszem publicznym, więc nie może przyjmować korzyści majątkowej, osobistej albo jej obietnicy. Reguluje to Kodeks karny.
Na początek odniosę się do własnych doświadczeń. Wszyscy moi dziadkowie byli nauczycielami. Pamiętam jeszcze upominki, jakie z okazji zakończenia roku szkolnego trafiały do domu babci. Były to kwiaty, ozdobne puzderka i książki. Wiele z nich – z dedykacjami – stanowi nadal cenne pamiątki w moim domu.
Pamiętam też czasy własnej szkoły, gdy każdemu nauczycielowi kupowało się kwiaty, a bardziej okazałe bukiety wychowawcy i dyrekcji. Pamiętam wreszcie czasy szkoły moich dzieci i dyskusje z niektórymi rodzicami, którzy proponowali zakup złotej biżuterii dla nauczycielki. Pomysł udało się wyperswadować. Postanowiłam więc sprawdzić, jak zwyczaj obdarowywania prezentami ma się w dzisiejszej szkole.
O opinie poprosiłam rodziców i nauczycieli, m.in. za pośrednictwem grupy „Ja, nauczyciel” na Facebooku.
„Bywa. Najczęściej symbolicznie, ogromnej wartości, ale sentymentalnej. Jednak żaden nauczyciel, jakiego znam osobiście czy wirtualnie, NIE OCZEKUJE i NIE CHCE żadnych prezentów. Warto napisać tekst rzetelnie, aby nie było znowu (jak co roku) nagonki. Prezenty dla nauczycieli to w 99.9999 proc. inicjatywa WYŁĄCZNIE RODZICÓW!!!” – odpowiedziała na pytanie jako pierwsza pani Magda.
Pan Tomasz wymienił najczęściej otrzymywane dowody wdzięczności. To „kwiaty, czekoladki, czasem wspaniałe, ciepłe słowa podziękowania”. Dodał przy tym, że „oczywiście nikt tego nie oczekuje, nie namawia, to wyłącznie inicjatywa rodziców”.
Pani Ilona przyznaje, że dostaje na koniec roku „książki tematycznie związane z pracą„.
Pani Joanna napisała zdecydowanym tonem „W niektórych klasach uczniowie dają prezenty, w innych nie. Osobiście nie znam żadnego nauczyciela, który tego oczekuje. A gdyby taki był – należy go zgłosić dyrekcji”. Jej zdaniem to rodzice czasami, niestety, nakręcają się nawzajem i „wymyślają cuda, za które słono płacą”. Nauczycielowi z kolei niezręcznie jest odmówić przyjęcia prezentu. Kontynuując, przyznaje, że dostają głównie kwiaty. Ale wymienia też inne praktykowane formy podziękowań.
„Jednym z najfajniejszych prezentów, który dostałam, była karma dla psów i kotów, którą zebrali moi uczniowie i którą przekazałam domowi tymczasowemu, który staram się wspierać. W innej szkole w moim regionie z inicjatywy rodziców i nauczycieli – pieniądze, które normalnie zostałyby wydane na prezenty, zostały przeznaczone na rehabilitację chłopca, który kilka lat temu uległ wypadkowi.”
Jak pisze, „szczere dziękuję (które czasem słyszę od uczniów i rodziców) ma ogromną wartość. Nie potrzebuję niczego innego, choć wszystkie kwiaty doniczkowe, które mam od uczniów, starannie pielęgnuję i pamiętam, od kogo są„.
[…]
Nauczyciel funkcjonariuszem publicznym. Nie może przyjmować korzyści
Bywa, że dyrekcje szkół ustalają zasady gratyfikacji nauczycieli i np. mogą to być wyłącznie kwiaty i czekoladki o niewielkiej wartości. Dyrektorzy wprowadzają takie zasady także dlatego, że nauczyciel jest funkcjonariuszem publicznym, więc nie może przyjmować korzyści majątkowej, osobistej albo jej obietnicy. Reguluje to Kodeks karny.
Cały tekst „Prezenty od uczniów i rodziców. Zapytaliśmy nauczycieli, co o tym sądzą” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/