Nie ukrywamy, że poniższy tekst, zamieszczony na stronie Fundacji „Szkoła z klasą” 8 stycznia 2021 r. udostępniamy (w obszernych fragmentach i linkiem do całości) dopiero dzisiaj, gdyż bez tej lektury nie będzie można obiektywnie odebrać przekazu, płynącego z tekstu, jaki na blogu „Eduopticon” zamieścił w miniony poniedzialek (8 lutego 2021r.) Robert Raczyński, nadając mu, sugerujący konkluzję, tytuł: „Ku pokrzepieniu?”

 

Ale po kolei. Najpierw tekst ze strony „Szkoła z klasą”:

 

Źródło: www.szkolazklasa.org.pl

 

Projekt pomnika „Wniebowstąpienie” Jarka Kubickiego przygotowany w ramach projektu #OdNasZależy2020 „Polska 2060”

 

Wizja edukacji w przyszłości według Fundacji Szkoła z Klasą

 

Wyobraźcie sobie przyszłość, wymarzoną, nawet utopijną, w której cel Waszych działań jest zrealizowany. Jak taka przyszłość by wyglądała? Czym by się różniła od dzisiejszej rzeczywistości? Poniższa wizja została stworzona przez Fundację Szkoła z Klasą w ramach projektu #OdNasZależy „Polska 2060

 

Szkoła w 2060 roku jest wspólnotą, opartą na autentycznych relacjach, jest miejscem, w którym wszyscy, nauczyciele i nauczycielki, uczniowie i uczennice, czują się dobrze. Jest przeciwieństwem obecnego modelu, opartego na promowaniu indywidualizmu i rywalizacji, panuje tam atmosfera sprzyjająca wspólnej nauce i działaniu współpracy.

 

Szkoła wyrównuje szanse uczniów i uczennic, […]

Szkoła oddana jest tym, którzy faktycznie ją tworzą. Nauczyciel/ka jest tu przewodnikiem, towarzyszem, nie jest ponad, ale jest razem z uczniami. […]

Szkoła pomaga zrozumieć młodym ludziom, kim są, jaka jest ich rola i miejsce w świecie. […]

Szkoła nie jest samotną wyspą, ale częścią lokalnej wspólnoty.[…]

Podstawa programowa rozumiana jak dotychczas legła w gruzach. W 2060 podstawą edukacji są wartości,[…]

W 2060 szkoła dostosowuje się do zmieniającego się świata: […]

 

 

Jak mogłyby wyglądać konkretne kroki realizowania się powyższej wizji? Od czego one zależą?

 

Zmiany powinny dziać się równolegle na kilku poziomach:

 

>nowa podstawa programowa, stworzona od zera, na innych fundamentach

>sposób kształcenia nauczycieli i przygotowywania ich do zawodu

>zmiana narracji o zawodzie nauczyciela, społeczne uznanie dla ich roli

>ocenianie w służbie rozwoju intelektualnego i społecznego, nie ocenianie dla oceniania

>relacje w szkole to fundament życia szkolnego, buduje wspólnotę uczniów i nauczycieli

>szkoła jako laboratorium obywatelstwa, poczucia sprawstwa, odpowiedzialności

>stawia na zespołowość, pokazuje siłę różnorodności

 

 

Co dzisiaj może robić każdy, każda z nas, żeby przyczynić się do realizowania tej wizji?

 

Rodzicu, spójrz na szkołę przychylnym okiem, poczuj się jej częścią. Zmianę podejścia do nauczycieli i nauczycielek zacznij od siebie. Nie bądź zawsze “na nie”, nie mów źle o zawodzie nauczyciela. Nie pozwól, żeby poczucie, że zawód nauczyciela niewiele jest warty, Twoje dzieci wyniosły z domu.

 

Nauczycielko i nauczycielu, mimo niewydolności systemu, zmęczenia i przeciążenia, otwórz się na rozmowę. Zapomnij na chwilę o podstawie programowej i posłuchaj swoich uczniów i uczennic, posłuchaj rodziców. Stawiaj na nawiązywanie, wzmacnianie i rozwijanie relacji zawsze, kiedy jest to możliwe. Otwórz się na korzystanie z kompetencji swoich uczniów, na uczenie się od nich, na ich talenty i umiejętności.

 

Uczniu i uczennico, to Wy przede wszystkim tworzycie szkołę. Postarajcie się wziąć tę szkołę w swoje ręce i tam, gdzie to możliwe, wychodzić z inicjatywą, proponować dobre rozwiązania, zmieniać. Uczcie się też od siebie nawzajem, wspierajcie się, bądźcie dla siebie życzliwi i życzliwe. Dzielcie się kompetencjami między sobą i z nauczycielem.

 

 

 

Cały tekst „Wizja edukacji w przyszłości według Fundacji Szkoła z Klasą” TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.szkolazklasa.org.pl

 

 

x           x           x

 

 

A teraz trzy fragmenty tekstu Roberta Raczyńskiego:

 

Ku pokrzepieniu serc?

 

Rozumiem, że człowiek zaangażowany w swoją pracę potrzebuje poczucia jej sensu. To chyba najnaturalniejsza ludzka potrzeba wyższa – nadanie celu swojemu istnieniu poprzez działanie. Problem zaczyna się wtedy, gdy, mimo usilnych starań, upragnionego celu nie widać na horyzoncie, a latka lecą. Pojawia się wtedy pokusa pójścia na skróty, przekazania światu, że co prawda do owego celu droga wciąż daleka, są przejściowe trudności, niespójności i wiązanie sznurkiem, ale ogólnie to wiadomo, o co nam chodzi i w końcu najważniejsza jest idea. Jakoś trzeba się pocieszać, żeby nie zwariować i właśnie jako takie konsolacje traktuję wszystkie teksty i manifesty wieszczące „rychły” cud mniemany w oświacie. Tak też podchodzę do „pewnej” wizji objawionej nam za sprawą Fundacji Szkoła z Klasą, w ramach projektu #OdNasZależy „Polska 2060”. Jak widać autorzy projektu zadbali, by ich wizję dało się czytać jak s-f, tj. z odpowiednio bezpiecznym oddaleniem akcji w czasie i zawieszeniem niewiary. Ponieważ wizja jest stosunkowo neutralna ideologiczne, nierozwlekła i zawiera element, który uważam za cenny, nie nazwę jej propagandowym knotem. Uznam ją za twórczość ku pokrzepieniu serc.

 

Jednocześnie jednak nie powstrzymam się od zaspoilerowania tej obliczonej na czterdzieści lat epopei, której (szczęśliwego, oczywiście) końca spora liczba entuzjastycznie dziś klaszczących widzów nie doczeka i w żaden sposób nie będzie mogła wygwizdać ani scenarzysty, ani reżysera. Otóż znam przyczynę, dla której przynajmniej część tej wizji pozostanie utopią na zawsze, a nie jedynie do 2060 r. – jest to traktowanie szkoły jako ideowego monolitu, niezależnego od momentu dziejowego, kultury i mentalności społeczeństwa, procesów w nim zachodzących, etc. Dla ludzi myślących w ten sposób, szkoła jest mechanizmem, który się projektuje, składa, kładzie na stole, podziwia i oczekuje oklasków. Dla projektu oczywiście, bo to, czy zbudowany mechanizm działa, jest dla projektantów kwestią drugorzędną – najważniejsze są dobre chęci. W tym kontekście, marzenie, że „Szkoła nie jest samotną wyspą, ale częścią lokalnej wspólnoty.” jawi się jako zupełnie abstrakcyjne i dodane w imię politycznej poprawności. […]

 

Myślę, że autorzy omawianej „wizji” podświadomie zdają sobie sprawę z jej merytorycznej miałkości i próbują nadać jej sens cieniem działań konstruktywnych. W tej właśnie próbie upatruję jedynej wartości tego niezbyt dla mnie pokrzepiającego wizjonerstwa. Finalny apel do jednostek, odwołanie się do ich indywidualnych sumień i postaw, to jedyna rzecz warta tutaj uwagi. Ludzie nie lubią być traktowani jak bezimienna masa i choć apelowanie o „dawanie świadectwa” statystycznie nie wydaje się najskuteczniejszym modus operandi, z pewnością przyniesie lepszy efekt, niż rozpisywanie się o tym, jakie to cuda przyniesie nam przyszłość, jeśli tylko będziemy grzeczni i będziemy klepać paciorek, czy inną, politycznie poprawną mantrę. […]

 

Wszelkie organizacje i inicjatywy społeczne stawiające sobie za cel uruchomienie obywatelskiego myślenia i działania są nie do przecenienia. Nie mogą jednak opierać się o tanią ideologię gruszek na wierzbie – to zwykle działa na krótką metę, dopóki nie okaże się, że posadzona wierzba nawet liści rodzić nie chce. Jestem przekonany, że Fundacja Szkoła z Klasą, jak i sama inicjatywa #OdNasZależy mają na swoim koncie mnóstwo sukcesów i udanych projektów – po co to psuć tanimi grepsami, mrzonkami dla naiwnych i celami niemal żywcem przepisanymi z pierwszomajowych szturmówek? Zostawmy w spokoju oświatę AD 2060, zastanówmy się, co zrobimy już dziś, na najbliższej lekcji na TEAMS. Porzućmy rojenia o cudownej edukacji dla mas, bo one finalnie owocują albo terrorem, albo świetlicą. Nie martwmy się tak bardzo o każdego Jasia, sprawmy by to on zaczął choć trochę martwić się o siebie. Nie reformujmy nienaprawialnego systemu, bo żadna reforma nie uwzględni tysięcy koncepcji i, nomen omen, wizji, starajmy się za to pokonać monopol MEiN. Nie nawracajmy pana Czarnka, uczmy ludzi, by swoich przedstawicieli wybierali świadomie. Nie walczmy wreszcie o jedynie słuszną wersję szkolnictwa, zostawmy nawet miejsce dla szkolnego ciemnogrodu, kołtuństwa, ignorancji i opresji – ci, którym to będzie przeszkadzać przyjdą do nas, pozostałym, krzyżyk na drogę. Błagam, nie kopmy się z tym koniem przez następne cztery dekady!

 

 

Cały tekst „Ku pokrzepieniu?TUTAJ

 

 

Źródło: www.eduopticum.wordpress.com/

 



Zostaw odpowiedź