Dzisiejszy felieton pierwotnie miał nie mieć jednego tematu, miał mieć kilka wątków, bo było kilka wydarzeń, które wywołały u mnie potrzebę skomentowania ich. Jednak gdy zacząłem pisać o pierwszym – temat tak mnie wciągnął, że zrezygnowałem z podejmowania innych.*

 

Tym pierwszym podjętym tematem były refleksje, a później moje marzenia, które miały swój początek w zamieszczonej przeze mnie we wtorek (30 listopada 2021 r.) relacji z uroczystości ślubowania klas pierwszych w XVIII LO w Łodzi. Okazało się, że dla niektórych czytających ją za pośrednictwem Facebooka, problemem było to, że były to tzw. „klasy mundurowe”. Pod linkiem do tej relacji pojawiły się bardzo nieprzychylne komentarze. Oto jeden z nich, który nie został przeze mnie skasowany, lecz który doczekał się repliki – mojej i jeszcze jednej osoby:

 

osoba x x x

Straszne. Czyżby kaczejugend?”

 

Na co ja odpisałem:

Nie, te klasy po raz pierwszy powstały w tej szkole, kiedy Kaczyński i PiS nawet ne marzyli o takiej władzy, jaką im naiwni (niedokształceni, nieporadni, zakompleksieni) Polacy dali.”

 

osoba y y y

Może zamiast tworzyć obraźliwe neologizmy i komentarze, należałoby docenić zaangażowanie młodzieży i wysiłek włożony w przygotowanie uroczystości.

 

 

Dzisiaj jestem już po upewnieniu się na stronie XVIII LO i wiem – dokładnie – kiedy te klasy zaczęły powstawać. Oto te informacje:

 

W roku 2005, utworzone zostały w XVIII LO po raz pierwszy klasy z programem policyjno – prawnym, […], w roku 2009 powstała pierwsza klasa z programem wojskowym,a uczniowie zaczęli nosić mundury wzorowane na policyjnych i wojskowych.

 

Wszyscy którzy od dawna interesują się edukacją wiedzą, że już w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych ub. wieku coraz mniejsza liczba uczniów kończyła szkoły podstawowe – niż demograficzny w coraz większym stopniu wkraczał do szkół ponadpodstawowych. Sytuację liceów i szkół zawodowych dodatkowo pogorszyło utworzenie gimnazjów, co skutkowało brakiem rekrutacji w roku 2001, a w liceach – od roku 2002 – tylko trzyletnim cyklem nauki. Od 2005 roku, kiedy szkoły opuścili ostatni absolwenci czteroletniego cyklu, w liceum które zrekrutowało uczniów jedynie do dwu oddziałów, w szkole uczyło się jednocześnie jedynie 6 klas. A jeśli udało się otworzyć tylko jedną klasę…. dalsze istnienie takiej szkoły w ogóle nie było uzasadnione – z przyczyn ekonomicznych.

 

W tej sytuacji nie należy się dziwić, że władze miasta opracowały projekt dostosowania liczby liceów do rzeczywistych potrzeb. Rozpoczęła się walka o przetrwanie. I tak należy interpretować sięgnięcie po projekt klas mundurowych w XVIII LO. Gdyby nie to – szkoła zlokalizowana poza centrum miasta, w rejonie w którym nie ma nowych blokowisk, gdzie w starych osiedlach na ogół nie zamieszkują młode rodziny z dziećmi, gdzie do „zwykłego” LO nie chcieliby dojeżdżać kandydaci z innych części Łodzi, nie miałaby szans na przetrwanie.

 

 

x           x           x

 

 

Także w tamtym czasie – jak napisano w historii szkoły – „opracowano ceremoniał ślubowania, który zyskał swoją wagę i kształt dzięki współpracy z płk Janem Ryckiem, wieloletnim przyjacielem Szkoły. Data ceremonii jest stała, a wybrana została – jak wspomniano wyżej – w związku z obchodami Dnia Patrona – Jędrzeja Śniadeckiego, który urodził się właśnie w tym dniu. Jest to zawsze Święto Szkoły, dzień, w którym nie odbywają się zajęcia dydaktyczne, ale społeczność szkolna spotyka się na uroczystości ślubowania. Przygotowania do tego dnia zaczynają się kilka tygodni wcześniej,gdyż uczniowie klas I muszą opanować zasady musztry.”

[Źródło:http://www.liceum18lodz.pl/index.php/o-szkole/historia/]

 

Nie mogę powstrzymać się przed przytoczeniem roty owego ślubowania (zapis z pliku filmowego o przebiegu uroczystości):

 

My uczniowie XVIII Liceum Ogólnokształcącego imienia Jędrzeja Śniadeckiego ślubujemy:

-systematycznie i pilnie zdobywać wiedzę w celu przygotowania się do studiów wyższych,

-okazywać szacunek pedagogom,

-nieść pomoc starszym i dzieciom,

-szanować ludzi pracy,

-być koleżeńskim,

-pomagać innym w nauce i pracy,

-przezwyciężać błędy własne i kolegów,

-ściśle przestrzegać zarządzeń dyrekcji szkoły,

-szanować mienie szkoły jako wspólną własność,

-dbać o czystość i estetykę jej pomieszczeń,

-swoim przykładnym postępowaniem dawać wzór innym, rozsławiając w ten sposób dobe imię szkoły.

                                           ŚLUBUJEMY !

 

 

x           x           x

 

 

Przykro mi, jako absolwentowi tej szkoły z pierwszego etapu jej istnienia (matura 1963), ale nie mogę udawać, jako redaktor „Obserwatorium Edukacji”- informatora, promującego reformowanie polskiej szkoły, aby stawała się taką, która będzie przygotowywała młodych ludzi do ich autonomicznego i ciągłego rozwoju, wyposażała w kompetencje, które będą decydowały o ich efektywnym funkcjonowaniu w niedookreślonej, dynamicznie ewoluującej przyszłości, że nie dostrzegam w tej uroczystości symptomów – delikatnie to nazywając – konserwatyzmu edukacyjnego.

 

Nie wchodząc głębiej w problem, powiem jedynie, że nie mogę spokojnie przejść nad sformułowaniem ślubowania, że uczniowie będą „systematycznie i pilnie zdobywać wiedzę w celu przygotowania się do studiów wyższych. W ogóle odniosłem takie wrażenie, że nad całym tym tekstem unosi się duch „epoki słusznie minionej”.

 

Staram się patrzeć na tą sytuację oczyma pracujących tam ludzi: kierownictwa szkoły i nauczycieli. Rozumiem także, iż jeszcze długo będzie musiało na świecie być wojsko, że policja jest potrzebna w każdym państwie. Akceptuję zasadę, że w wolnych społeczeństwach każdy młody człowiek powinien mieć możliwość realizacji swojej wizji przyszłości: i ten „luzak”, i ten „miłośnik munduru”. Wiem, że do klas mundurowych nikt nikogo siłą nie rekrutowal. Ale…

 

Ale marzy mi się, aby w murach „mojego” liceum, którego patronem jest Jędrzej Śniadecki, o którym Wikipedia informuje, że miał takie oto kryptonimy i pseudonimy: „Filozoficzny Próżniak Wileński; Sotwaros; Szlachcic na łopacie; Uważnicki Bogumił, szlachcic oszmiański; Włóczęga Guliwer”, nie dominował klimat w stylu „ruki pa szwam”, tupot butów ćwiczących krok defiladowy i odwieczna formułka posłusznych funkcjonariuszy, wykonujących każdy, nawet zbrodniczy, rozkaz: „tak jest!”

 

Stąd mój apel do Pani Dyrektor Moniki Antosiak, do pracujących z tymi dziewczętami i chłopcami nauczycielek i nauczycieli, aby uczyli ich nie tylko tak, by zdali maturę i dostali się na studia – należy przypuszczać, że w znaczącym procencie do szkół oficerskich: wojskowych lub policyjnej, ale aby rozbudzali w nich i rozwijali – po prostu – „kompetencje człowieka przyzwoitego”

 

Marzy mi się, aby absolwenci klas mundurowych z XVIII LO w Łodzi wynieśli z niej nie tylko umiejętność musztry i celnego strzelania, ale także aby zaszczepiono w nich pierwiastek humanistycznej postawy – także jako przyszłego funkcjonariusza. Aby nosząc mundur nadal czuli się obywatelkami i obywatelami tego samego, demokratycznego państwa. Aby nadal myśleli o sobie jako o cząstce całej społeczności, w której przyjdzie im żyć i pracować nosząc mundur. Ale nigdy – jako o zbrojnym ramieniu, gwarantującym rządzącym WŁADZĘ!

 

 

Włodzisław Kuzitowicz

 

 

*Tymi innymi wątkami felietonu miały być:

 

-List Ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka oraz Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego do rodziców i opiekunów, dotyczący szczepień dzieci w wieku 5-11 lat przeciw COVID-19 – zamierzałem na tym przykładzie wykazać pozorowanie działań niedziałającego w sprawie pandemii rządu.

 

-II Ogólnopolska Konferencja Naukowa z cyklu Młodzież jako przedmiot i podmiot badań pedagogicznych pt. „Młodzież w rzeczywistości społeczno-kulturowej”, jaka w dniach 2 i 3 grudnia odbyła się na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu – chciałem przeanalizować jej program pod kontem rzeczywistych problemów, z jakimi na co dzień borykają się nauczyciele pracujący z młodzieżą.



Zostaw odpowiedź