Ostatni weekend wakacji… Przyszły tydzień będzie nie tylko tym, w którym przypada dzień 1. września – pierwszy dzień nowego roku szkolnego, ale także tym, w którym w szkołach odbywają się posiedzenia rad pedagogicznych, podczas których dyrektorzy przekazują nauczycielom szczegóły organizacji pracy na ten nowy rok. Zazwyczaj w dniach poprzedzających te posiedzenia dyrektorzy uczestniczyli w zebraniach, które organizowały dla nich organy prowadzące (w Łodzi od lat odbywały się one w Dużej Sali Posiedzeń Rady Miejskiej), a także Kurator tradycyjnie zapraszał dyrektorów na cykl takich spotkań – w różnych datach organizowane dla podległych im placówek przez różne delegatury.
W tym roku sytuacja jest bardziej skomplikowana. Co prawda Łódzki Kurator Oświaty zaprosił dyrektorów szkół i placówek z terenu m. Łodzi, powiatu łódzkiego wschodniego, kutnowskiego, łęczyckiego, brzezińskiego, pabianickiego i zgierskiego na 30 sierpnia do auli Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 19 w Łodzi, ale Urząd Miasta Łodzi zrezygnował z organizacji corocznego zebrania dyrektorów – jak wieść niesie – z powodu braku wiążących decyzji o terminach wprowadzania przez MEN planowanej reformy. Dyrektorzy szkół muszą sobie sami radzić…
Zaś pani minister Zalewska ze stoickim spokojem poinformowała w swym liście do dyrektorów, nauczycieli i pracowników oświaty, że „dobiegają końca prace nad projektowaniem szczegółowych rozwiązań dotyczących zmian w systemie oświaty. Ich celem jest odbudowa właściwych warunków do pełnego rozwoju dzieci i młodzieży w polskich szkołach. Chcemy, aby w połowie września projekty zostały przekazane do konsultacji społecznych. Także na tym etapie liczę na Państwa uwagi, które mogą wpłynąć na kształt nowego ustroju szkolnego.”
Można by streścić tę epistołę słowami: „Spoko, wszystko jest pod kontrolą, nic się nie bójcie, Władza czuwa!” Jednak rzeczywistość skrzeczy.
Jak informowało o tym „Obserwatorium Edukacji” swe protesty (za wyjątkiem SKOiW NSZZ „Solidarność” i środowiska szkół katolickich) upublicznia nie tylko ZNP, ale także stowarzyszenia jednostek samorządu terytorialnego, liczne gremia zrzeszające środowiska nauczycieli (np. OSKKO) czy partie opozycyjne (Interpelacja posłanek PO do MEN, konferencja PSL w Sejmie). Najnowszym przejawem rozwijającego się ruchu oporu jest powstanie w tym tygodniu (24 sierpnia) Koalicji „NIE dla chaosu w szkole”. Tworzą ją organizacje, instytucje, ruchy społeczne, rodzice i nauczyciele, którym leży na sercu dobro dzieci i młodzieży. Połączyło ich przekonanie, że polska szkoła nie potrzebuje rewolucji, lecz mądrych i przemyślanych zmian.
Oto członkowie-założyciele tej inicjatywy:
> Obywatele dla Edukacji,
> Przestrzeń dla Edukacji,
> Stowarzyszenie Rodzice dla Edukacji,
> Społeczne Towarzystwo Oświatowe,
> Krajowe Forum Oświaty Niepublicznej,
> Komitet Obrony Demokracji,
> Społeczny Monitor Edukacji,
> Evidence Institute,
> Związek Nauczycielstwa Polskiego.
W związku z tym, że komunikatowi o tym towarzyszyła informacja, iż formuła koalicji jest otwarta – jako twórca i redaktor „Obserwatorium Edukacji”, które od początku nie ukrywa swego sprzeciwu wobec zakusów PiS w stosunku do polskiego systemu edukacji, złożyłem akces przystąpienia naszego „Obserwatorium” do Koalicji. Deklaracja została zaakceptowana. O dalszych działaniach będę informował na bieżąco…
Włodzisław Kuzitowicz
P.s.
Mając świadomość wszelkich różnic, przy zachowaniu proporcji spraw, mam takie poczucie, że te wszystkie sprzeciwy, protesty i koalicje przeciw tzw. „Dobrej Zmianie” maja taką samą moc sprawczą, jak walka, gloryfikowanych przez aktualnie rządzących, Żołnierzy Wyklętych z władzą, wprowadzającą w powojennej Polsce systemem tzw. „demokracji socjalistycznej”…
Ale wziąłem sobie do serca wskazówkę niezapomnianego Władysława Bartoszewskiego, który powtarzał wielokrotnie „złotą myśl” Antoniego Słonimskiego: ”Jeśli nie wiesz, jak należy się w jakiejś sytuacji zachować, na wszelki wypadek zachowaj się przyzwoicie”. Uznałem, że przystąpienie do Koalicji „NIE dla chaosu w szkole” jest właśnie takim przyzwoitym zachowaniem. WK