Oto najnowszy post z fejsbukowego profilu  dr Marzeny Żylińskiej:

 

 

Czy można zapisać w programach rozwój dzieci?

 

„Wszystkie żywe organizmy mają zapisany w genach program rozwoju. Dziedziczymy po rodzicach cechy fizyczne, takie jak kolor oczu, włosów, wzrost, czy tendencję do otyłości. Wiemy to z własnych obserwacji, a nauka je potwierdza.

 

Wiemy też, że procesu fizycznego rozwoju nie jesteśmy w stanie szczególnie wzmocnić czy przyspieszyć. Możemy za to zadziałać na jego szkodę – dzieci niedożywione rosną wolniej i są niższe od średniej w dorosłym życiu, dzieci źle żywione stają się otyłe, dzieci, które przebywają w stresującym środowisku również niewłaściwie się rozwijają, podobnie jak te, które pozbawione są swobodnych zabaw na powietrzu z rówieśnikami.

 

Podobnie jest z rozwojem poznawczym – nie jesteśmy w stanie go znacząco przyspieszyć. Mózg potrzebuje czasu na spokojne dojrzewanie w komfortowych dla niego warunkach. Potrzebuje różnorodnych wyzwań, kontaktów społecznych, zabawy, swobody, wyboru spośród wielu dostępnych opcji. Natura człowieka upomina się o to – dzieci są naturalnie ciekawe i często zmieniają przedmiot swojego zaciekawienia. Odbierając im te możliwości – zmuszając do wykonywania pewnych czynności w określonym, z góry narzuconym porządku – upośledzamy ich naturalny proces rozwoju poznawczego.

 

Dlatego właśnie szkoła jaką dziś znamy nie jest odpowiednią przestrzenią do właściwego wspierania tego procesu. Jeśli dzieci sobie w niej jakoś radzą, to nie dlatego, że szkoła temu sprzyja, ale dlatego, że ich indywidualny program rozwoju zapisany w genach jest wystarczająco silny, aby szkoła go nie zniszczyła.

 

Rodzą się naturalne pytaniaco w szkole należy zmienić, aby mogła ona wspierać naturalny rozwój młodego człowieka? Wybrzmiało to już na łamach tej publikacji, ale podkreślę jeszcze raz – uważam, że szkoły nie należy zmieniać, bo jest to zadanie z rodzaju syzyfowych prac. Trzeba ją postawić od nowa, opartą na właściwych zasadach – na początku w formie pojedynczych, eksperymentalnych placówek, potem, stopniowo zastępujących znane nam dziś szkoły. Na drugie pytanie: „jak to zrobić?”, odpowiedzi udzieli trzecia część tej książki – Borys Bińkowski, Szkoła od nowa

 

 

Na rozmowę z Borysem Binkowskim o jego książce i o tym, jak można, a jak nie można zmienić systemu edukacji, zapraszam w najbliższą środę o godz. 20.00.

 

 

Źródło: https://www.facebook.com/marzena.zylinska

 



Zostaw odpowiedź