Foto:www.google.pl/
Cesare Cata
Kontynuując redakcyjną linię promowania „kopernikańskiego przewrotu w polskiej szkole” (wstrzymać nauczyciela, ruszyć ucznia), jak niektórzy symbolicznie określają to, co czynią w „Budzącej Się Szkole”, proponujemy na dzisiejsze przedpołudnie lekturę zamieszczonego wczoraj na stronie tego ruchu tekstu dr Marzeny Żylińskiej, zatytułowanego „Odejść od szkolarstwa – zadania domowe inaczej”
Oto jego fragmenty:
Jak zmienić szkołę, by nie zabić w dzieciach chęci do uczenia się?
Widzimy wprawdzie, że to, co proponujemy dzieciom i młodzieży nie porywa ich, że skutkiem zaproponowanych metod jest zniechęcenie, a jednak nie weryfikujemy naszych metod, tylko całą winą za brak satysfakcjonujących wyników obciążamy uczniów. Czy robimy tak dlatego, że nie umiemy zaproponować niczego innego, a nie potrafimy się do tego przyznać?
Może warto pójść drogą włoskiego nauczyciela i zastanowić się, jak mogłyby wyglądać zadania domowe, które byłyby atrakcyjne dla dzieci. Bo one naprawdę chcą się uczyć! Ale inaczej niż my tego od nich wymagamy.
„Włoscy uczniowie zarówno w szkołach podstawowych, jak i średnich otrzymują zazwyczaj od nauczycieli długą listę zadań i prac domowych z wielu przedmiotów, które muszą wykonać podczas trwających ponad 3 miesiące wakacji. Często są to dziesiątki zadań z matematyki, kilka wypracowań, powtórki z wielu przedmiotów oraz zestaw lektur. […]
Tym większe zaskoczenie i entuzjazm wywołał rozpowszechniony przez włoską prasę i na portalach społecznościowych list z zadaniami, jaki rozdał swoim uczniom w ostatnim dniu roku szkolnego 33-letni nauczyciel Cesare Cata z liceum humanistycznego, z miasta Fermo we włoskim regionie Marche.Cesare cata
List, który stał się „przebojem” wśród młodych Włochów na początku wakacji, składa się z 15 punktów. Pierwszy z nich jest następujący: „Pójdźcie parę razy rano pospacerować brzegiem morza w całkowitej samotności; popatrzcie jak w wodzie odbija się słońce i myśląc o najbardziej uwielbianych rzeczach na świecie, czujcie się szczęśliwi”.
“Postarajcie się używać nowych sformułowań, jakich nauczyliście się w tym roku; im więcej możecie powiedzieć, im więcej pomyśleć, tym bardziej jesteście wolni”- napisał nauczyciel. Przyznał, że zainspirowała go postać wychowawcy Johna Keatinga, granego przez Robina Williamsa w filmie „Stowarzyszenie umarłych poetów”. […]
Cały tekst „Odejść od szkolarstwa – zadania domowe inaczej” – TUTAJ
Źródło:http://www.budzacasieszkola.pl/marzena-zylinska/