Zaczniemy od fragmentów informacji z 22 listopada 2019 r.„10-letni szkolny „terrorysta”. Rodzice przestali posyłać dzieci do szkoły”, zamieszczonej na stronie Polsat News:
Sprawa dotyczy Szkoły Podstawowej nr 4 w Kołobrzegu. 10-latek bije, zastrasza i obmacuje inne dzieci. Problem z chłopcem mają także nauczyciele. […] Problemy z chłopcem były od czterech lat. Dotychczasowe spotkania wychowawcze nie dały efektów. Troje dzieci zmieniło szkołę.
Rodzice żądają przeniesienia agresywnego 10-latka do innej placówki. W obawie o bezpieczeństwo swoich dzieci, od wtorku nie posyłają ich do szkoły. Wcześniej uczniowie próbowali radzić sobie sami.[…]
Foto:screen z nagrania wypowiedzi[www.polsatnews.pl/wiadomosc/]
Bogusław Ogorzałek – Zachodniopomorski Wicekurator Oświaty.
Według kuratorium oświaty całościowo problem może rozwiązać tylko orzeczenie z poradni psychologicznej, które może dać podstawę do wprowadzenia indywidualnego kształcenia.
–O taki dokument występują rodzice i oni mają wyłączne prawo w kontaktach z poradnią – tłumaczy Bogusław Ogorzałek, zachodniopomorski wicekurator oświaty.[…]
Cała informacja „10-letni szkolny „terrorysta”. Rodzice przestali posyłać dzieci do szkoły” (w tym wideo: relacja reportera Polsat News ze Szkoły Podstawowej w Kołobrzegu) – TUTAJ
Źródło:www.polsatnews.pl
Okazuje się, ze Zachodniopomorski Wicekurator nie znał obowiązującego w takich przypadkach prawa. Można się o tym dowiedzieć na stronie portalu PRAWO.PL z artykułu, zatytułowanego „Można wystąpić do sądu, gdy rodzic odmawia zdiagnozowania dziecka”. Oto jego fragmenty – pogrubienia i podkreślenia w tekście – redakcja OE:
[…] Według statystyk rośnie liczba dzieci dotkniętych zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Według danych Autism Europe autyzm ma ok. 5 mln osób w Unii Europejskiej. W USA takie zaburzenie dotyka jedno na 68 urodzonych dzieci.
Dziecko bez diagnozy problemem dla nauczycieli i rodziców
Szkoła – zgodnie z obowiązującymi przepisami – nie może bezpośrednio zmusić rodziców do zdiagnozowania dziecka. Jednak, co ma zrobić nauczyciel w szkole lub w przedszkolu, gdy widzi, że dziecko ma zaburzenia rozwojowe, a rodzice nie chcą współpracować. W takiej sytuacji dyrektor szkoły może zwrócić się z wnioskiem do sądu rodzinnego o zbadanie sytuacji dziecka. Tylko czasami takie rozwiązanie służy nękaniu rodziców i wcale nie pomaga dziecku. […]
Również dr Katarzyna Pankowska-Jurczyk, psycholog, interwent kryzysowy podkreśla, że szkoła nie ma możliwości wyegzekwowania od rodziców, by poszli z dzieckiem do poradni. –Powinna ona jednak podjąć współpracę z rodzicami, rozmawiając z nimi, delikatnie zachęcając do tego, by takiej pomocy poszukali. Ale bywa, że rodzice nie chcą uwierzyć, że ich dziecko ma jakiś problem – żyją w zaprzeczeniu, boją się stygmatyzacji, dlatego ważna jest umiejętność dawania poczucia bezpieczeństwa, wsparcia oraz znajomość podstawowych, efektywnych technik komunikacji interpersonalnej – podkreśla dr Pankowska-Jurczyk – Jeżeli sytuacja jest na tyle poważna, że godzi w dobro dziecka, a szkoła wyczerpała już możliwości wsparcia rodziny, to szkoła może złożyć do Sądu wniosek o wgląd w sytuację dziecka. Sąd w dalszych działaniach podejmie stosowne rozstrzygnięcia – dodaje. […]
Jak tłumaczy adwokat Joanna Parafianowicz, wniosek o wgląd w sytuację rodziny nie musi mieć formalnego charakteru, już zwykły mail skłoni sąd do wszczęcia postępowania z urzędu. -Jako że sprawy tego rodzaju nie są sprawami o worek kartofli, sądy rodzinne na ogół starają się je rozstrzygać bardzo szybko – mówi Joanna Parafianowicz. Wyznaczają terminy tak szybko, jak tylko się da. […]
Cały artykuł „Można wystąpić do sądu, gdy rodzic odmawia zdiagnozowania dziecka” – TUTAJ
Źródło:www.prawo.pl/oswiata/