Danuta Srerna zamieściła wczoraj na swoim blogu tekst  – tradycyjnie inspirowany artykułem z za Atlantyku – rela- cjonujący amerykańskie badania sprzed dziesięciu lat nad  efektywnością dwu różnych metod nauczania. Może wnioski z nich zainspirują osoby czytające OE?

 

Rysunek: Danuta Strerna

 

 

Paradoks „dobrego” nauczania

 

Co oznacza „dobre” nauczanie? Nie wszyscy mamy taką samą odpowiedź. Prawie wszyscy uważają, że skutkiem dobrego nauczania jest podniesienie wyników uczniów. Ale są też zwolennicy opinii, że najważniejsze jest zainteresowanie uczniów. W tym wpisie – co mówią na ten temat badania i czy można połączyć te dwa profity.

 

Dwóch naukowców z University of Maryland i Harvard University, przeanalizowało to pytanie. Do badania zaproszono 53 losowo wybranych nauczycieli matematyki szkół podstawowych. Porównywano wyniki uczniów z matematyki z ankietami, które uczniowie czwartej i piątej klasy wypełnili w ramach badania. Proszono uczniów o ocenę zajęć matematycznych poprzez wybór odpowiednich zdań: „Zajęcia matematyczne to dla mnie szczęśliwe lekcje”; „Na lekcji matematyki, czuję się smutny lub zły”; „To co robiliśmy na lekcji było dla mnie intersujące”; „Dzięki nauczycielowi uczę się kochać matematykę”; „Lubię w tym roku lekcje matematyki ” itp.

 

Okazało się, że uczniowie oceniają lekcje w dwóch aspektach: dużo się uczę na lekcjach tego nauczyciela lub lubię lekcje z nauczycielem. Te oceny nie były zbieżne.

 

Nauczyciele, którzy byli dobrzy w podnoszeniu wyników uczniów (np. w testach), zazwyczaj otrzymywali niskie oceny z lubienia ich lekcji. A nauczyciele wysoko oceniani w „lubieniu”, przeważnie nie podnosili zbytnio wyników uczniów.

 

Profesor polityki edukacyjnej na Uniwersytecie Maryland – David Blazar, jeden ze współautorów badania powiedział, że nauczyciele i metody nauczania, które zwiększają wyniki testów, często różnią się od tych, które poprawiają zaangażowanie uczniów.

 

Dlaczego tak się dzieje? Jedna z teorii głosi, że nauczanie przy pomocy częstych powtórek i wymagań, może skutecznie pomóc uczniom dobrze radzić sobie na testach, ale niestety jednocześnie sprawia, że zajęcia są nudne. Naukowcy jednak nie znaleźli statystycznych dowodów na to, że nauczyciele, którzy poświęcają więcej czasu w czasie lekcji na przygotowanie do testu, uzyskiwali wyższe wyniki uczniów. Wysokie osiągnięcia nie wydają się być związane z nauczaniem na pamięć.

 

Za to zauważono, że nauczyciele, którzy prowadzili bardziej wymagające poznawczo lekcje, wykraczając poza nauczanie procedur i wymagali złożonego zrozumienia, zwykle uzyskiwali wyższe wyniki uczniów z matematyki. Naukowcy przyznali, że „niepokojące” było to, że nauczanie „wymagające poznawczo”, nie skutkują zaangażowaniem uczniów.

 

Badacze i nauczyciele zauważają, że uczenie się to ciężka praca. Uczniowie mogą nie lubić wysiłku i dochodzenie do rezultatów poprzez popełnianie błędów i dociekanie. Uczenie się może być frustrujące.

 

Naukowcy znaleźli pośród 53 biorących udział w badaniu, sześć osób, które potrafiły łączyć te dwa aspekty, czyli podnosić wyniki i angażować uczniów. Nauczyciele ci

 

-często polecali pracę uczniów w parach lub grupach

-często stosowali gry

-byli uporządkowani

-ich lekcje zwierały różnego rodzaju rytuały

-panowały na ich lekcjach bardzo jasne zasady

-mieli dobre wyczucie tempa i rozumieli granice możliwości uwagi dzieci

-mierzyli i przestrzegali czas pracy uczniów

 

Ciekawe, czy tacy nauczyciele, na dłuższą metę, są ostatecznie lepsi dla uczniów.

 

Badania o których piszę miało miejsce dziesięć lat temu, w 2012 roku. Blazar przyglądał się, losom uczniów pięć i sześć lat później. W swoich wstępnych obliczeniach stwierdza, że ​​uczniowie, którzy mieli bardziej angażujących nauczycieli w szkole podstawowej, mieli później wyższe wyniki w matematyce i czytaniu oraz mniej nieobecności w szkole średniej. Uczniowie, których nauczyciele byli bardziej skuteczni w podnoszeniu wyników, generalnie radzili sobie lepiej również w szkole średniej, ale długoterminowe korzyści nieco zmalały.

 

Jakie wnioski? Najlepiej łączyć i to i to: dobrze uczyć do egzaminu i jednocześnie zaciekawiać uczniów. Z przytoczonych badań widać, że pomocne może być jasne określanie celów i zasad, częsta praca w grupach, dobra znajomość uczniów i tego, gdzie się znajdują w procesie uczenia się, stosowanie technik zadawania pytań  i posługiwanie się grami w nauczaniu.

 

Inspiracja artykułem Jill Barshay  PROOF POINTS: The paradox of ‘good’ teaching

 

 

 

 

Źrósło: www.osswiata.ceo.org.pl

 



Zostaw odpowiedź