Rysunek: Danuta Sterna

 

 

Wczoraj (30 stycznia 2022 r,) Danuta Sterna zamieściła na swoim blogu tekst, zatytułowany „Twórzmy chwile radości, artykuł z przykładami nauczycieli z Frajdy w nauczaniu”. W pierwszej części jest to polskie streszczenie artykułu Kendry V.Johnson, którego tytuł – w j. angielskim – toIntentionally Creating “Joy Moments” in Classrooms that Center Humanity[Celowe tworzenie „chwili radości” w klasach, które skupiają ludzi]

 

Niewątpliwie wszyscy nauczyciele pragną, aby ich uczniowie mieli wiele radości w szkole. Pytanie jest, czy świadome tworzenie takich rutynowych okazji jest potrzebne? „Chwile z radością” pomagają uczniom poczuć się dobrze wspólnie.

 

Można podczas nich podkreślać mocne strony uczniów i ich zainteresowania. Dzięki nim uczniowie czują się zauważeni i usłyszani przez innych. Nie chodzi tu o momenty znaczące takie, jak święta, czy akademie, mam na myśli codzienne chwile radości i uśmiechu.

 

Nauczyciele, którzy chcieliby wprowadzać takie chwile do codzienności szkolnej powinni zadać sobie cztery pytania:

 

 

Pytanie 1: Dlaczego zostałam/em nauczycielką/nauczycielem, na czym mi zależy?

 

 

Jak to się stało, że zostałam/em nauczycielem? Co spowodowało, że jestem znaczącą osobą dla moich uczniów? Co nadal jest dla mnie przyjemne w pracy nauczycielskiej? Odpowiedzi na te pytania są podstawą do zaangażowania się w tworzenie „chwil radości” i uznanie ich za warte tworzenia.

 

 

Pytanie 2: Jak mogę dowiedzieć się więcej na temat moich uczniów?

 

Co już wiem na temat moich uczniów, co jest dla nich ważne, czym się interesują? Czy przypominam sobie, co mnie interesowało, gdy byłam/em w wieku moich uczniów? Czy postrzegam każdego ucznia, jako odrębną osobą z wyjątkowym doświadczeniem? Wiedza na temat uczniów, jest konieczna przy planowaniu „chwil radości”.

 

 

Pytanie 3: Czy wiem, w jakich domach wzrastają moi uczniowie, jakie te domy mają tradycje, co jest ważne dla rodziców moich uczniów?

 

Zrozumienie sytuacji pozaszkolnej uczniów, jest bardzo ważne, aby trafić w potrzeby uczniów. Warto o tym rozmawiać z rodzicami uczniów już od pierwszych dni szkoły. Wiele rodzin ma specyficzną kuchnię, ulubione zwyczaje i formy spędzania czasu. Warto je szanować i do nich nawiązywać w „chwilach radości”.

 

 

Pytanie 4: Jak wprowadzam atmosferę wzajemnego szacunku?

 

Taka atmosfera powinna być obecna stale, nawet wtedy, gdy nie ma w pobliżu nauczyciela. Szacunek łączy się z troską uczniów o siebie nawzajem. Trzeba zadbać o język komunikacji, normy klasowe i wzajemną pomoc.

 

Nauczycielom czasami szkoda czasu na takie chwile radości, jednak to właśnie one są przez uczniów zapamiętywane i stanowią dobre wspomnienia szkolne.

 

Inspiracja artykułem Kendry V.Johnson

 

 

Druga część postu to tekst samej Danuty Sterny:

 

Tyle autorka artykułu. Po jego przeczytaniu zastanowiłam się, jakie ja mam wspomnienia „chwil radości” z czasów, gdy byłam uczennicą. Szkoły podstawowej nie pamiętam w ogóle i myślę, że to z powodu tego, że takich chwil nie było i nasz wychowawca o nich nie myślał.

 

Za to w liceum miałam wspaniałą wychowawczynię, która o nas dbała i stale się o nas troszczyła. Jeździliśmy na wycieczki i na obozy letnie. Wychowawczyni znała nas wszystkich, nasze sytuacje domowe i nasze zainteresowania. Mogliśmy zawsze z nią porozmawiać i podzielić się problemami, słuchała nas, zapraszała do swojego domu i była też mediatorem pomiędzy nami, a naszymi rodzicami. Po maturze, już jako ludzie dorośli, przez wiele lat (później już bez niej) spotykaliśmy się prawie całą klasą. Wiedzieliśmy, że możemy na nią zawsze liczyć i że możemy też liczyć wzajemnie na siebie.

 

Zastanawiam się, czy ONA stawiała sobie świadomie te cztery pytania? Nie mogę jej już o to zapytać, ale wygląda na to, że umiała na nie wszystkie odpowiedzieć.

 

Życzę Wam, abyście pozostali w pamięci swoich uczniów, tak jak w naszych sercach zostały chwile z NIĄ.

 

Druga sprawa, to jak takie chwile zorganizować? To co jest ważne, to, aby były tradycją klasy i weszły w jej zwyczaje. W tych nieprzewidywalnych czasach, szczególnie ważne są stałe punkty i reguły powtarzające się cyklicznie. Często stosowaną „radosną chwilą” jest świętowanie urodzin ucznia. W niektórych szkołach pielęgnowany jest „czas kręgu” –  każdego dnia rano uczniowie siadają w kręgu i mówią po kolei coś, czym chcieliby się podzielić z innymi. Można także zaobserwować zwyczaje związane z powitaniem przed rozpoczęciem lekcji. Niektórzy nauczyciele mają zwyczaj umawiania się na indywidualne rozmowy z uczniami po lekcji. Bardzo dobrym pomysłem jest organizowanie trójstronnych wywiadówek, w których uczestniczą: nauczyciel, uczeń i rodzic.

 

Istnieją też zupełnie oryginalne zwyczaje, które przynależą tylko do jednej klasy. W mojej klasie licealnej, którą uczyłam matematyki mieliśmy na papierze narysowane drzewo z gałęziami oznaczonymi imionami uczniów. Za każdą odrobiona pracę domową dorysowywałam na gałęziach wisienki. Drzewo było często oglądane przez uczniów i wiem, że było dla nich ważne. [….]

 

Poprosiłam nauczycieli z inicjatywy „Frajda z nauczania”, aby podzielili się z nami takimi chwilami radości, które weszły do zwyczajów klas, które uczą.

 

Swoimi przykładami podzielili się: Barbara Bartnik, Grażyna Bogusławska, Beta Fiszer, Jolanta Gęca, Urszula Lach, Jolanta Łosowska, Bożena Rakowska, Bożena Sozańska, Michał Szczepanik, Żaneta Wójcik.

 

 

Trzecią część owego posta przeczytajcie już na stronie bloga „Oś świata” – TUTAJ

 

 

Źródło: www.osswiata.ceo.org.pl



Zostaw odpowiedź