Także dzisiaj, gdy opublikowano List Ministra Edukacji Narodowej do dyrektorów, nauczycieli i pracowników oświaty, „Gazeta Wyborcza” zamieściła artykuł autorstwa Justyny Sucheckiej i Krzysztofa Łakwy, zatytułowany „Nie będzie szkół powszechnych, a reforma może się opóźnić”.

 

Znajduje się tam informacja, która została potwierdzona w liście pani minister, że zrezygnowano z przedwojennej nazwy „szkoły powszechne”  i że będą tworzone ośmioletnie szkoły podstawowe. Jednak jest tam także fragment, który w swym liście do pracowników oświaty minister Zalewska nie potwierdziła:

 

Z ustaleń „Wyborczej” wynika też, że tzw. reforma może się przesunąć o rok. Wówczas zaczęłaby się w roku 2018, a nie jak chciał PiS w 2017. Oznaczałoby to, że obecni szóstoklasiści poszliby jeszcze w 2017 r. do gimnazjów (jako ostatni).

 

Dalej można tam przeczytać wypowiedzi Przemysława Krzyżanowskiego – wiceprezydenta Koszalina, odpowiedzialnego za edukację w Związku Miast Polskich, prezesa ZNP Sławomira Broniarza i anonimowego autora podręczników do matematyki. Artykuł kończą takie trzy  informacje:

 

 

Przeciw likwidacji gimnazjów jest 72 proc. samorządów zrzeszonych w Związku Miast Polskich.

 

Założenia MEN krytykuje też Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty, które zrzesza ok. 5 tys. dyrektorów, liderów i urzędników oświatowych.

 

Pod petycją ZNP w „obronie polskiej szkoły” podpisało się 13 tys. osób. Wcześniej związek zebrał 250 tys. podpisów w obronie gimnazjów.

 

 

Cały artykuł  –  TUTAJ

 

 

Źródło:www.wyborcza.pl



Zostaw odpowiedź