Foto: www.google.pl
Jarosław Pytlak
W piątek, Jarosław Pytlak zamieścił na swym blogu post „Szkoło, Ty ponad poziomy wylatuj!”. Zwrócił tam uwagę na niezdefiniowane określenie „wysoki poziom szkoły”, którym lubimy bardzo szafować, nie zdając sobie sprawy z tego, jak bardzo jest ono wieloznaczne. Oto, tradycyjnie, fragmenty tekstu i link do źródła:
Pochłonięty szykowaniem do druku 12. numeru kwartalnika „Wokół szkoły” zaniedbałem na czas jakiś prowadzenie bloga. Niestety, multitasking czyli wielofunkcyjność jest być może cechą pokolenia cyfrowych tubylców, ale tacy cyfrowi imigranci jak ja nie bardzo potrafią się rozpięcioić. Tak więc blog (chwilowo) leżał i poleżałby jeszcze trochę, gdyby moja koleżanka Dorota Lisowska, wicedyrektorka szkoły Edulab ze Starych Babic nie była uprzejma dostarczyć mi zapiski z ostatniego seminarium „Wokół szkoły”, podczas którego w miłym i kameralnym gronie rozmawialiśmy m.in. o znaczeniu pojęcia „poziom szkoły”. W pierwszej chwili zarówno Dorota, jak i ja chętnie dopisalibyśmy je do listy „balonów” edukacyjnych, zainicjowanej przez Danutę Sternę, o której (zarówno liście, jak Danucie) wspomniałem w poprzednim felietonie.
Bo w istocie, chociaż wszyscy mniej więcej wiedzą, co oznacza stwierdzenie, że szkoła ma wysoki poziom, to każdy może rozumieć je po swojemu. Wynika z niego niewiele informacji, którymi warto by kierować się, decydując o wyborze tej nie innej placówki.
Jednak po dyskusji postanowiliśmy wlać po prostu w to pojęcie nieco treści. I w tym miejscu z należnym szacunkiem i wdzięcznością oddaję głos Dorocie. […]
Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej tematowi podczas ostatniego seminarium pedagogicznego „Wokół Szkoły”. Z dyskusji wynikło, że wysoki poziom szkoły, to połączenie kilku elementów: wysokich wyników edukacyjnych uczniów, kompetencji i zaangażowania kadry oraz jej stabilności, umiejętności współpracy, dobierania adekwatnych metod i narzędzi pedagogicznych oraz dodatkowo, odpowiedniej infrastruktury.[…]
Podczas seminarium stwierdziliśmy natomiast inną, ważną dla nas rzecz. Otóż poza efektywnością edukacyjną o poziomie szkoły w znakomitej mierze decyduje jej „pion” moralny – stabilność i przewidywalność zasad, dbałość o rozwój ludzi tworzących szkołę – uczniów, nauczycieli, rodziców; szczere zaangażowanie, budowanie atmosfery otwartości, szacunku i zaufania. Na poziom szkoły olbrzymi wpływ ma również jakość przywództwa lidera, dyrektora szkoły – jego charyzma, umiejętność integrowania ludzi wokół idei lub celu, chęć współpracy z uczniami, kadrą i rodzicami oraz gotowość do podejmowania decyzji związanych ze szkołą i branie za te decyzje odpowiedzialności. […]
Cały post „Szkoło, Ty ponad poziomy wylatuj!”, zamieszczony w piątek na blogu Jarosława Pytlaka – TUTAJ
Źródło: www.wokolszkoly.edu.pl