Dzisiaj udostępniamy dwuczęściowy miniserial koleżanki Oktawii Gorzeńskiej – dyrektorki 17 LO w Gdyni (znanej nam z poprzedniego, udostępnionego na stronie OE tekstu) – w którym podjęła ona bardzo ważny i aktualny w naszym edukacyjnym środowisku temat: „Jak budować dobry zespół”. Nie muszę chyba szerzej uzasadniać dlaczego ten problem jest taki „gorący” w naszych szkołach, w których pracującym tam nauczycielom przyszło działać pod presją, często sprzecznych, oddziaływań otoczenia społeczno-politycznego. Nie mówiąc już o występującej w wielu miastach i powiatach polaryzacji poglądów między organem prowadzącym i nadzoru!
Zapraszamy do lektury – najpierw części I, opublikowanej 29 grudnia na stronie autorki <Eduzmieniacz> (fragmenty):
Dobry zespół nauczycieli (i uczniów) – to bardzo ważna sprawa. Kwestie, które poruszę w poście można przełożyć na budowanie każdego zespołu, bo są uniwersalne. Postaram się jednak mocniej położyć nacisk właśnie na grono pedagogiczne, gdyż bez dobrze współpracujących ze sobą nauczycieli budowanie szkoły jako społeczności uczącej się jest po prostu niemożliwe. Wiem, że w wyniku reformy wiele zespołów zmieniło swoją strukturę i bardzo często przechodzi zmianę w trudny i bolesny sposób. U mnie w szkole transformacja również nie jest kwestią łatwą, zatem mogę podzielić się tym, co jako dyrektor robię, co przeoczyłam i teraz staram się naprawić. […]
Wspólna praca nad misją i wizją szkoły, projektami i innymi ważnymi kwestiami
Z reguły misja i wizja rozwoju szkoły przychodzą wraz z nowym/starym dyrektorem po konkursie. Zaproszone (lub nie) do pracy nad wspomnianymi dokumentami grono z reguły idzie na łatwiznę i za wiele nie proponuje. U nas też tak było. Najczęściej dyrektor musi mieć ostatnie zdanie i wie lepiej (ja właśnie pracuję nad sobą, by dać więcej przestrzeni innym). To, co u nas w szkole się udało, to wspólna ewaluacja naszej pracy i tworzenie wizji nowej szkoły (w trakcie transformacji). Na spotkanie otwarte dla chętnych, na którym pracowaliśmy warsztatowo, przyszła połowa grona. Pomysły i rekomendacje były bardzo wartościowe i cieszyły tym bardziej, że były „nasze”. A potem stało się tak, jak to w życiu bywa. Kto tworzył, miał wpływ i czuł się częścią zespołu, ten realizował zaplanowane działania. A kto był nieobecny, nie poczuł realizowanych zadań. Szkolny „pociąg” nauczycielski nam się rozciągnął. Na przedzie pędzi lokomotywa liderów, innowatorów, osób obdarzonych „nadenergią”, a na końcu ledwie zipie sfrustrowany „ogon” pociągu. I to wcale nie jest dobry obrazek. I to nie jest dobry zespół.
A co z tymi, którzy stoją z boku?
Do niedawna wierzyłam w moc masy krytycznej i na niej skupiałam swą energię. Nie przejmowałam się za bardzo tymi wycofanymi i krytykującymi każde działanie. I to był błąd. Na jednych z zajęć wspomnianej wcześniej akademii pracowaliśmy właśnie nad tematem tych osób, które nie są aktywne. Co z nimi? Czy wsłuchujemy się w to, co mówią? Jak wysłuchać ich, skoro milczą? Recepta jest prosta. Po prostu zaprosić ich do rozmowy i wysłuchać.
I tak zrobiłam.[…]
Cały post „Jak budować dobry zespół? cz. I” – TUTAJ
Źródło: www.eduzmieniacz.com
A teraz „Jak budować dobry zespół? cz. II” – zamieszczona 9 stycznia na stronie „Superbelfrzy”(fragmenty):
[…] Dzisiaj napiszę o tym, jak ważne jest tworzenie środowiska sprzyjającego rozwojowi grupy oraz znaczenia sensu tego, co robimy.
Kwestie, które poruszam, to tak naprawdę truizmy, o które niestety bardzo trudno w codziennym życiu. Włączanie ich do codziennej pracy to wyzwanie, które może jednak przynieść rozwój. Ważne, by tworzyć takie środowisko, by ludzie czuli się spełnieni, a ich praca miała sens. Jak to zrobić?
>wypracować taką przestrzeń do dialogu, by sprzyjała ona prawdziwej wymianie poglądów. Oczywiście warto pamiętać, by panowała pełna swoboda wypowiedzi ( o co chyba najtrudniej). To, co najlepiej moim zdaniem sprawdza się, gdy chcemy podzielić się swoimi refleksjami i zaproponować rekomendacje, to metoda Cafe World, czyli wspólna praca w mniejszych grupach, przy stolikach, przy pomocy moderatorów (również wybranych przez zespół). To oczywiście jeden z elementów tworzących kulturę dialogu.
>w trakcie pracy warto zadawać trudne pytania, z naczelnym „dlaczego?”, ale należy przy tym pamiętać, by nie manipulować,
>tworzyć środowisko sprzyjające interakcji,
>promować kulturę dialogu i współodpowiedzialności,
>wypracować jak najbardziej optymalny sposób podejmowania decyzji dotyczących np. wydarzeń szkolnych, projektów, tygodni tematycznych. Warto pamiętać, że nie musimy podejmować szybkich decyzji, gdyż decyzja sama w sobie oznacza „uśmiercenie” innych możliwości.
Warto przy tym pamiętać, że na samych ludzi – ich odczucia i zachowania nie mamy wpływu. Otwarcie się na ich różnorodność w kontekście odmiennej perspektywy i doświadczeń życiowych może przynieść świetne rezultaty. Oczywiście wypracowywanie kultury pracy – środowiska sprzyjającego rozwojowi – to proces, wymaga czasu, zaangażowania i refleksji, a także dania sobie prawa do popełniania błędów. W moich najbliższych planach jest właśnie praca nad ulepszeniem naszego szkolnego środowiska, tak by dialog był lepszy, a każdy czuł się włączony i wysłuchany.[…]
Jakiś czas temu stanęłam wobec problemu rozwiązania konfliktu na linii wychowawca – klasa w kontekście niesprawiedliwego oceniania. Podeszłam do tej rozmowy inaczej, niż do tej pory, skupiając się na celu, który chcę osiągnąć, czyli zmotywowaniu nauczyciela do refleksji nad swoją pracą wychowawczą i przyjrzeniu się temu, co powoduje konflikt. Na początku zadałam pytania o to, jaki cel ma według niego jego praca wychowawcza. Kiedy wymienił cel swojej pracy, zapytałam, na jakich wartościach opiera swą pracę, by ten cel osiągnąć.
Zatrzymam swą opowieść w tym miejscu, choć pewnie ciąg dalszy byłby ciekawy – dwugodzinna rozmowa była niełatwa, ale konstruktywna. Mam nadzieję, że stanowiła pierwszy krok do refleksji nad celem działań. Gdy zadamy sobie i innym to pytanie – o sens – rodzi się większa świadomość naszych działań i odpowiedzialności. Jak mówi profesor Hugh O’Doherty – „Cel chroni nas od kierowania się jedynie pasją (emocje są budulcem, a nie przewodnikami działania)”.
Oktawia Gorzeńska jest dyrektorką 17 LO w Gdyni – Szkoły z mocą zmieniania świata według Fundacji Ashoka, koordynatorką projektów, trenerką, ekspertką transformacji i innowacji w edukacji, członkinią grupy Superbelfrzy RP, uczestniczką Leadership Academy for Poland, Microsoft Innovator Educator Expert oraz autorką bloga www.eduzmieniacz.com W 2015 roku zdobyła tytuł Eduinspiratora w ogólnopolskim konkursie organizowanym przez FRSE. Fascynuje ją temat przywództwa, kompetencji przyszłości oraz transformacji i jej mądrego wdrażania.
Cały tekst „Jak budować dobry zespół? cz. II” – TUTAJ
Źródło: www.superbelfrzy.edu.pl