Inspiracją do podjęcia tego tematu i poszukania informacji na temat skali tego procesu w łódzkich szkołach były ukazujące się od pewnego czasu w mediach artykułu – często o alarmistycznych tytułach. Już 30 maja 2022 r „Gazeta Wyborcza” zamieściła tekst „W całej Polsce brakuje dyrektorów szkół. Czarnek ma rozwiązanie”. Oto jego fragment:
„Koniec maja to czas rozstrzygania konkursów na dyrektorów szkół. W Gdańsku w tym roku zorganizowano ich 60. – Do czterech nikt się nie zgłosił, więc będziemy je organizować ponownie – mówi rzecznik prasowy gdańskiego ratusza Patryk Rosiński. – 20 z tych konkursów ogłosiliśmy przymusowo: 16 dyrektorów zdecydowało się przejść na emeryturę, chociaż mogliby dalej uczyć, a czterem skończyła się kadencja i nie zdecydowali się wystartować ponownie – wymienia Rosiński.
To problem zauważalny także w innych miastach. Do tej pory brakowało nauczycieli, teraz brakuje także chętnych do objęcia stanowiska dyrektora lub wicedyrektora szkoły.”
Źródło: www.wyborcza.pl
Z najnowszych tekstów podejmujących ten problem przywołam jeszcze materiał zamieszczony 14 września na stronie „Gazety Wyborczej”: „Nie tylko nauczyciele odchodzą. Dyrektorzy szkół w Warszawie masowo zostawiają posady. ’Są zniechęceni’”. Oto jego fragment:
„- Takiej sytuacji jeszcze nie mieliśmy – mówi dyrektorka miejskiego Biura Edukacji Joanna Gospodarczyk. – Zwykle co roku wpływało do nas 4-5 wniosków od dyrektorów szkół czy przedszkoli o skrócenie kadencji. W tym roku jest ich mniej więcej dziesięć razy więcej, ok. 40. I o ile wcześniej dyrektorzy rezygnowali z funkcji z powodów losowych, np. zdrowotnych, to teraz po prostu nie chcą być już dłużej dyrektorami. Tak trudna jest sytuacja w oświacie.
Źródło: www.warszawa.wyborcza.pl
Postanowiłem dotrzeć do informacji jaką skalę ma to zjawisko w łódzkich szkołach. W tym celu wystąpiłem do Wydziału Edukacji UMŁ powołując się na Ustawę o dostępie do informacji publicznej, z prośbą o przesłanie informacji w których szkołach (wszystkich typów) doszło – z początkiem nowego roku szkolnego – do zmiany na stanowisku dyrektora.
Zanim podzielę się informacją, którą otrzymałem w ustawowym terminie nie przekraczającym 14 dni, przypomną ile szkół mamy w naszym mieście, których organem prowadzącym jest Miasto Łódź:
Takich szkół jest w Łodzi 150 w tym: 85 szkół podstawowych, 8 zespołów szkolno-przedszkolnych, 27 liceów ogólnokształcących, 19 Zespołów szkół zawodowych i 11 szkół i zespołów szkół specjalnych.
Z nadesłanej przez Wydział Edukacji UMŁ informacji dowiedziałem się, że do zmian na stanowiskach dyrektorów doszło w 15 placówkach, co stanowi zaledwie 10 % wszystkich szkół.
Oto bardziej szczegółowe informacje:
W 11 szkołach osoby pełniące dotychczas tę funkcje, wyłącznie kobiety, mając wiek do tego uprawniający, przeszły na emeryturę. Trzy z nich uczyniły to po 20 latach dyrektorowania, jedna po 19 latach, trzy po 15 latach, trzy po 10, a jedna po 5 latach.
Jedna z tych dyrektorek – z XXIX LO, już jako emerytka, pozostała w szkole jako nauczycielka j. niemieckiego. Przy okazji dodam, że nową dyrektorką tego liceum została koleżanka Katarzyna Paliwoda, która do 31 sierpnia, przez poprzednie 5 lat, była dyrektorką Państwowego Liceum Plastycznego w Łodzi. Jednak przedtem przez wiele lat pracowała jako konsultantka ds. informatyki w Wojewódzkim Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Łodzi. Ale ma ona jeszcze i inne pola aktywności.
Pozostałe cztery zmiany na dyrektorskich stanowiskach wymagają oddzielnej informacji.
Zacznę od – najbardziej głośnej – rezygnacji z dyrektorskiego fotela w Zespole Szkół Rzemiosła, jakiej sprawcą, po zaledwie 5 latach pełnienia tej funkcji, był – dziś 40-leni – Marcin Józefaciuk. Informacje o tym, że poważnie rozważa taką opcje można było przeczytać już 7 października ub. roku w wywiadzie, którego udzielił dla „Głosu Nauczycielskiego”, kiedy oświadczył: „Coraz bliższy jestem tej decyzji, żeby już nie startować na kolejną kadencję.”
W wywiadzie dla „TVN24”, już w sierpniu tego roku, powiedział, że od 1 września będzie uczył 7 przedmiotów: obok j. angielskiego (jest anglistą z podstawowego wykształcenia) – także j. polskiego oraz wychowania fizycznego, informatyki, fizyki i etyki.
Jak bardzo jest to nietypowy człowiek najlepiej opisano w bezpłatnej gazetce „ŁÓDŹ.pl”, w artykule „Nauczyciel z pasją. Marcin Józefaciuk uczy języka angielskiego, polskiego, fizyki i nie tylko!”. I to tam przekazał on najnowszą informację: „Obecna pani dyrektor [dotychczasowa jego zastępczyni – WK] zaproponowała mi, żebym został jej zastępcą. Przyjąłem tę ofertę. Od października znowu będę pełnił funkcję kierowniczą, ale wicedyrektor i tak ma większą swobodę niż dyrektor. Przed nami wiele wyzwań.”.
Drugą szkołą w której dotychczasowy dyrektor postanowił nie przestępować do konkursu, ale pozostać w tej szkole jako nauczyciel, jest SP nr 35. Tym byłym już dyrektorem, z 15-letnim stażem dyrektorskim, jest – dziś 50-leni Krzysztof Durnaś. On także przygotowywał do tej „podmiany” jednego z nauczycieli, pracującego jako pedagog szkolny. Plan się powiódł, a kolega Durnaś od 1 września pracuje w tej szkole jako… pedagog szkolny.
Nie powinno to nikogo dziwić, gdyż jest on nie tylko osobą posiadającą wiele kwalifikacji, ale także ma jeszcze inne pola aktywności. I ma także plany na kolejne etapy jego drogi zawodowej..
Informuję, że przekazane powyżej informacje pozyskałem podczas rozmowy z kolegą Durnasiem, który wyraził zgodę na użycie w artykule jego danych osobowych.
Odrębnym przepadkiem była sytuacja w SP nr 6, gdzie trzeba było wyłonić nową osobę do pełnienia obowiązków dyrektora, gdyż pełniąca tę funkcję od 1 września 2021 roku pani Inga Mańkowska zmarła w marcu 2022 r. Od tamtej pory obowiązki dyrektora pełnił dotychczasowy zastępca, który jednak nie przestąpił do konkursu. Ostatecznie z dniem 1 września dyrektorką została nauczycielka przysposobienia do życia w rodzinie, pracująca do tej pory w sąsiadującym XXX LO – pani Eliza Kubiak.
Jednak najbardziej zaskakującą jest historia konkursu na stanowisko dyrektora
XXX LO. Dotychczasowa pani dyrektor – Ewa Dutkiewicz, mająca jeszcze 2 lata do wieku emerytalnego, po 16 latach sprawowania tej funkcji przystąpiła do kolejnego konkursu. Konkurs się odbył, został rozstrzygnięty – wygrała go pani Dudkiewicz.
Jednak długo tym wynikiem nie cieszyła się. Wkrótce wpłynął protest, podważający prawidłowość desygnowania do komisji konkursowej przedstawicieli szkolnej rady rodziców. Władze uznały słuszność tego zarzutu i unieważniły konkurs. Ogłoszono konkurs ponownie, do którego ponownie przestąpiła pani Ewa Dutkiewicz. Jednak tym razem konkurs zakończył się bez rozstrzygnięcia.
W rezultacie powstałej sytuacji, w zgodzie z obowiązującym prawem oświatowym, organ prowadzący, w porozumieniu z ŁKO, powołał w trybie pozakonkursowym na stanowisko dyrektora XXX LO panią Katarzynę Stroynowską-Kowalsk. Była ona poprzednio zatrudniona jako nauczycielka j. polskiego w Szkołach Edukacji Innowacyjnej, prowadzonych w Łodzi przy ul. Rewolucji 1905 r przez Akademię Humanistyczno-Ekonomiczną.
Natomiast owa „przegrana” – dotychczasowa dyrektorka, pani Ewa Dutkiewicz – pozostała w XXX LO jako nauczycielka biologii….
Wszystkie informacje o sytuacji w XXX LO pozyskałem z bardzo różnych źródeł – określanych jako „dobrze poinformowane”. Nie rozmawiałem z żadną z osób, których nazwiska, opisując tę historię, wymieniłem. Jednak nie uważam, abym złamał ustawę o ochronie danych osobowych – obie procedury konkursowe nie toczyły się wszak w ścisłej tajemnicy.
x x x
Podsumowując ten tekst, którego celem było odnotowanie rzeczywistej skali zmian kadrowych na stanowiskach dyrektorów szkół w Mieście Łodzi, mogę stwierdzić, że zmiany te nie są niczym niezwykłym, że mieszczą się w średniej rocznej minionych lat, że nie mogą posłużyć do poparcia tezy, że w reakcji na rządy PiS dyrektorzy szkół masowo rezygnują z pełnienia swoich obowiązków, a na ich miejsce nie ma chętnych.
Wygląda na to, że w Łodzi nie wystąpiło to zjawisko. Czy może to być uznane za dowód na to, iż organ prowadzący wspiera dyrektorów swoich placówek i że nie mają oni powodów do przeżywania stresów, a co za tym idzie – motywacji do ucieczki ze stanowisk? Być może, ale niekoniecznie. Bo może to być po prostu przypadkowy układ osobistych sytuacji życiowych ogółu osób pełniących te funkcje, a taka fala „ucieczek” pojawi się za rok…
Włodzisław Kuzitowicz
UWAGA!
Korekta do powyższego tekstu – po otrzymaniu nowych informacji – TUTAJ