Foto: www.pracowniaintegra.pl
„Nastoletnia” depresja
Wczoraj (24 listopada 2021) na portalu „Juniorowwo” zamieszczono tekst Elżbiety Manthey zatytułowany „Nastolatki – czego potrzebują i jak je wspierać”. Wychodząc z zalożenia, że jest to nie tylko o uczennicach i uczniach szkół ponadpodstawowych, ale także tych, nierzadko już z klas piątych, a na pewno wyższych – w podstawówkach, zamieszczamy wybrane jego fragmenty i link do pełnej wersji:
Dojrzewanie jest ogromnym wyzwaniem. To wielka zmiana w życiu, złożona z wielu codziennych zmian, zaskoczeń, spotykania nieznanego. Dodatkowo pandemia spowodowała bardzo dużą reorganizację życia – kolejną ogromną zmianę, z którą wszyscy musieliśmy się zmierzyć. Nastolatki podczas pandemii muszą mierzyć się więc z dwiema zmianami: naturalnym procesem dojrzewania, zmiany samego siebie i swoich relacji ze światem oraz ze zmianą związaną z pandemią i lockdownami. A zmiana jest zawsze trudnym i stresującym procesem.
Pandemia uderzyła w nastolatki
Czas pandemii jest dla nastolatków szczególnie trudny. W okresie dojrzewania młodzi ludzie intensywnie budują swoje kontakty społeczne, uczą się bycia w grupie innej i większej niż rodzina, uczą się samodzielności w świecie. To naturalny proces, który pandemia zakłóciła zatrzymując nastolatki w domach. Nie będzie przesadą, jeśli powiemy, że młodzi ludzie z powodu pandemii mają „przerwę w życiu”.[…]
„Młodzi ludzie, z którymi rozmawiam w moim gabinecie często mówią, że są z tym sami. Już mają naście lat i wymaga się od nich pewnej samodzielności i odpowiedzialności, a oni nie bardzo wiedzą, jak się w tym wszystkim odnaleźć” – mówiła psycholog Marta Szydłowska w rozmowie Juniorowa (link do całego nagrania u dołu artykułu). W pandemicznej i postpandemicznej rzeczywistości trudno się odnaleźć wielu dorosłym – bardziej doświadczonym niż nastolatki. Nie powinno nas więc dziwić, że nastolatki są zupełnie rozbite i pogubione. Potrzebują wsparcia chyba bardziej, niż kiedykolwiek. Jak je wspierać? […]
Nastolatki bardzo często mówią „Nikt mnie nie rozumie”. Przyjrzyjmy się, jak komunikujemy się z dorastającymi dziećmi. Czy pamiętamy o tym, że one są wciąż trochę dziećmi, czy też stawiamy przed nimi wymagania, jak przed dorosłymi? „Posprzątaj swój pokój” może być dla nastolatka wciąż za szerokim pojęciem. Jeśli powiemy „ułóż książki z podłogi na półki” to może być bardziej zrozumiałe. I nie irytujmy się, że to już taki duży chłopak, taka dorosła dziewczyna, a nie rozumie, co to znaczy utrzymać porządek w pokoju. Dojrzewanie to jest proces, w dodatku nierównomierny – pewne umiejętności i potrzeby rozwijają się szybciej, inne wolniej. Jeśli do tej pory to my robiliśmy dziecku śniadanie, to nie oczekujmy, że z dnia na dzień ono przejmie ten obowiązek i od razu będzie umiało robić to idealnie.
To, czego na pewno potrzebują nastolatki, to naszego zrozumienia i adekwatnych oczekiwań. Również naszej wiedzy o tym, jak przebiega dojrzewanie, czego można się spodziewać, jakie procesy zachodzą w tym czasie nie tylko w ciele, ale też w mózgu, który przechodzi generalną przebudowę. Ta przebudowa sprawia, że pojawiają się problemy z koncentracją, powolność w działaniu, zmęczenie, czasami mamy wrażenie, że nastoletnie dziecko rozumie mniej niż rok wcześniej. Dziwi nas to, bo widzimy, że nasze dziecko urosło, rozwinęło się fizycznie, więc spodziewamy się, że nastąpił też taki liniowy rozwój wszelkich umiejętności i wiedzy. Spodziewamy się, że takie „duże” dziecko już będzie umiało posprzątać, ugotować, pamiętać o wszystkich swoich obowiązkach, a nawet wyjść z inicjatywą, że coś zrobi w domu. Tymczasem tego, co dzieje się w mózgu nie widzimy, a tam w okresie dojrzewania „trwa remont” i dla nastolatka nasze oczekiwanie tego, co nazywamy samodzielnością, inicjatywą, odpowiedzialnością – to mogą być oczekiwania chwilowo na wyrost. Można powiedzieć, że mózg nastolatka w tym okresie jest skoncentrowany na własnej przebudowie, dlatego często nie może skupić się na sprawnym wykonywaniu innych zadań. […]
„Nastolatki potrzebują, żebyśmy zauważyli, że jeszcze nie są do końca dorośli. Nie lubią, kiedy mówi się o nich „dzieci”, ale 12-latek, a nawet 17-latek to jest trochę dziecko, które potrzebuje od nas zainteresowania, zrozumienia, choć niekoniecznie podsuwania rozwiązań. Potrzebuje zauważenia – rodzica, który pyta z zainteresowaniem „jak ci minął dzień, jak jest w szkole, co się wydarzyło, co się zmieniło”- mówi Marta Szydłowska. […]
Kiedy potrzebna jest pomoc psychologa?
Pandemia nasiliła wśród nastolatków takie zjawiska, z którymi sami rodzice nie mogą sobie poradzić. Depresja, zaburzenia odżywiania, myśli samobójcze, lęki… Nastolatki borykają się z różnymi problemami i w takiej sytuacji to, czego potrzebują od rodziców najbardziej, to uważność w obserwowaniu ich i znalezienie odpowiedniej fachowej pomocy. Co powinno wzbudzić naszą czujność? Każda zmiana zachowania – wycofanie z życia towarzyskiego, odcięcie kontaktów z rówieśnikami, zmiany w odżywianiu, utrzymujący się obniżony nastrój, problemy ze snem, spadek motywacji… Zmiana zachowania sygnalizuje, że coś się dzieje w życiu nastolatka. Jeśli nie jest chwilowa, warto się jej przyjrzeć, warto sięgnąć po profesjonalną pomoc.
Pomoc psychologa czy terapeuty warto postrzegać nie tylko jako pomoc w problemie, ale także jako pomoc w rozwoju. Nie dajmy się wplątać w tę narrację, w której do psychologa chodzą ci, z którymi coś jest nie tak. Z psychologiem warto się konsultować wtedy, kiedy trudno nam poradzić sobie z jakimiś problemami, ale też wtedy, kiedy chcemy radzić sobie lepiej niż dotychczas. Zajęcia rozwojowe, warsztaty dla nastolatków mają na celu wsparcie młodych ludzi w ich naturalnym choć trudnym procesie dojrzewania. Podobnie jak książki (polecamy szczególnie „Idź własną drogą. Jak żyć w zgodzie ze sobą i realizować marzenia dzięki technikom terapii ACT”). Korzystajmy z nich. […]
Cały tekst „Nastolatki – czego potrzebują i jak je wspierać”, w tym plik wideo z rozmową Elżiety Manthey z Martą Szydłowską – TUTAJ
Źródło: www.juniorowo.pl/