Z tygodniowym opóźnieniem (ale lepiej późno niż wcale) udostępniamy obszerne fragmenty artykułu Juztyny Mysior-Pajęckiej, zamieszczonego na stronie wyborcza.pl Łódź  w dniu 4 maja 2022 roku, o przyciągającym uwagę tytule:

Matura w szkole innej niż wszystkie. „Gdyby odwiedził ją minister Czarnek, miałby koszmary”

Foto:Marcin StÄpieL’/Agencja Wyborcza.pl

Na korytarzu XLIV Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Wacława w Łodzi chwilę po ósmej rano gromadzi się grupa uczniów. Nerwowe szepty, ostatnie szybkie powtórki materiału i eleganckie stroje wskazują na to, że już za chwilę rozpocznie się matura.

– To moja trzecia szkoła, w poprzednich nie chcieli mnie dopuścić do matury – mówi jedna z dziewczyn.

– A ja się cieszę, że wyrzucili mnie z poprzedniej szkoły, i że jestem tutaj – dodaje jej kolega. […]

Dostrzegam kilka osób z kolorowymi włosami i kolczykami na twarzy. Nikt nie zwraca im uwagi o nieodpowiedni wygląd.

– Wiele osób publicznych ma bardziej barwny wizerunek. Dlaczego miałoby nam to przeszkadzać? – mówi Janusz Sapiński, dyrektor XLIV Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. Zaznacza, że kadra pedagogiczna uwrażliwia uczniów na to, aby wiedzieli, jak ubrać się odpowiednio do sytuacji, aby nie popadać w skrajności, ale – różowe włosy czy wielobarwny makijaż to przecież nic sprzecznego z zasadami dress code’u. […]

To jedyna w Polsce szkoła, w której wszystkie klasy są terapeutyczne. W każdej z nich uczy się maksymalnie 15 uczniów. Pozwala na to rozporządzenie o pomocy psychologiczno-pedagogicznej, dzięki któremu m.in. szkoła może działać w kierunku indywidualnego podejścia do ucznia.

– Jesteśmy zwykłym liceum, które specjalizuje się w pracy z uczniami ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Mamy dzieciaki, które są po operacjach kręgosłupa, mają problemy z krążeniem, są po operacjach serca. Dzieciaki w chemioterapii. Uczniów z zaburzeniami typu dysgrafia, dysortografia, dysleksja rozwojowa itp. Takich, którzy mieli problemy na ścieżce edukacyjnej ze względu na stan zdrowia, także psychicznego, bardziej wrażliwych na otaczający świat. My jako osoby zdrowe nie zwracamy uwagi na pewne bodźce, które w ich przypadku mogą hamować udział w tym, co powinni robić w swoim wieku – zaznacza dyrektor Sapiński. […]

Także absolwenci liceum podkreślają, że szkoła pomogła im uwierzyć w siebie, kiedy czuli, że wszyscy ich skreślili.

– Przez stany lękowe miałam frekwencję poniżej 50 proc. W innej szkole nie miałabym szans. Nawet rodzina nie wierzyła, że sobie poradzę. Dla nauczycieli najważniejsze było to, że nadążam z materiałem. Widzieli we mnie człowieka, a nie puste rubryczki na liście obecności. Zdałam maturę i poszłam na studia, bo ktoś spróbował mnie zrozumieć – mówi Julia, była uczennica XLIV LO.

Maciek w gimnazjum bał się rozmawiać z innymi uczniami ze względu na niepełnosprawność. Rówieśnicy się z niego śmiali, nauczyciele ignorowali ich zachowanie, bo chłopak rzadko bywał w szkole. Chorował. Miał opinię „trudnego ucznia”. Czuł, że nikt nie traktuje go poważnie. …]

Słyszę, że szkoła duży nacisk kładzie na działania antydyskryminacyjne. Dopóki głoszone przez licealistów poglądy nie są skrajne np. o podłożu faszystowskim, kadra pedagogiczna stara się zachęcać młodzież do ich wyrażania.

– Gdyby szkołę odwiedził minister Czarnek, pewnie długo miałby koszmary – żartuje Julia. Dodaje, że w XLIV liceum nauczyciele nie tylko nie strofują uczniów za własne zdanie, nawet jeśli sami mają inne spojrzenie na daną sprawę, ale wręcz je doceniają.

– Bardzo mocno uwrażliwiamy ich na drugiego człowieka. Nie żyjemy na bezludnej wyspie. Tolerancja wobec różnych poglądów, wyznań, spojrzeń na takie sprawy jak społeczeństwo, gospodarka, polityka są bardzo ważne. Oni muszą wyrobić sobie własne zdanie. Nie możemy działać na zasadzie rajskiego wyboru „Adamie wybierz sobie Ewę” – podkreśla dyrektor.[…

Cały artykuł Matura w szkole innej niż wszystkie. „Gdyby odwiedził ją minister Czarnek, miałby koszmary” 

–  TUTAJ

Źródło: www. lodz.wyborcza.pl/lodz/