Z wszystkich tematów, które zaistniały w minionym tygodniu w tekstach zamieszczanych na OE wybrałem ten jeden – osobiście bardzo mi bliski, do którego mam prawo odnieść się w oparciu nie tylko o wspomnienia z lat  szkolnych, a i później z okresu studiów na Uniwersytecie Łódzkim, ale także jako uczestnik realizacji projektu współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej – „Praktyka na miarę szyta. Program praktyk pedagogicznych podnoszących jakość kształcenia  w zawodzie nauczyciela”, prowadzonego w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Łodzi w latach 2010 – 2012.

 

Tym bodźcem był tekst z portalu „Strefa Edukacji”: System uczy, jak uczyć matematyki, a nie jak uczyć ucznia. Młodzi nauczyciele zostawieni sami sobie”, którego obszerne fragmenty zamieściłem 1 października.

 

Aby „wejść w temat” zacznę od przytoczenia dwu fragmentów tego tekstu:

 

„Studia nauczycielskie uczą teorii i wiedzy przedmiotowej, ale nie przygotowują do realiów szkolnej codzienności. Młodzi pedagodzy trafiają do klas bez umiejętności radzenia sobie z konfliktami, rozmów z rodzicami czy prowadzenia dokumentacji.”

 

„– Starsi pedagodzy, często już sześćdziesięcio- czy siedemdziesięcioletni, wspominają dawne seminaria nauczycielskie z czasów powojennej Polski wspominał Przemysław Kluge w rozmowie ze Strefą Edukacji. To nie były studia wyższe, ale szkoły, które przygotowywały nauczycieli poprzez intensywny kontakt z uczniami. Istniały specjalne szkoły ćwiczeń, gdzie adepci prowadzili lekcje pod okiem starszych kolegów jeszcze przed ukończeniem nauki. To dawało ogromne poczucie kontaktu z rzeczywistością.”

 

Może warto przypomnieć, korzystając z Wikipedii (bo ja, choć ponad osiemdziesięciolatek nie miałem szans zdobycia wiedzy na ten temat z autopsji) czym były owe seminaria nauczycielskie i jak tam przygotowywano ich uczniów do zawodu nauczyciela. Odsyłam do tego źródła, a przytoczę jedynie fragment informujący o tym elemencie przygotowania do zawodu nauczyciela, który – choć tak istotny – zaniknął w ostatnich dziesięcioleciach z polskiego systemu edukacyjnego:

 

„Począwszy od trzeciego roku nauki uczniowie seminariów nauczycielskich odbywali praktyki zawodowe. Młodsi, z kursu trzeciego, czyli klasy trzeciej pełnili pomocnicze dyżury w czasie przerw międzylekcyjnych, uczniowie kursu czwartego przygotowywali i przeprowadzali samodzielne lekcje, kursu piątego – dwutygodniowe praktyki w wybranych szkołach pod okiem wykwalifikowanych nauczycieli danej szkoły. Nauczyciele seminariów nauczycielskich mieli obowiązek kontrolowania przebiegu praktyk i wystawiania ocen, które były brane pod uwagę w ocenach końcowych.”

 

Ale za to pamiętam system przygotowania przyszłych nauczycieli do zawodu w PRL – z pierwszych dekad powojennych. Były to licea pedagogiczne – jedyne szkoły (średnie}, przygotowujące młodzież do zawodu nauczyciela, pracującego w szkołach podstawowych. Działały one do roku  1962, kiedy zostały zastąpione dwuletnim Studium Nauczycielskim (SN), które początkowo (od roku 1954) działały w kilku miastach – równolegle z liceami pedagogicznymi.

 

Przy każdym liceum pedagogicznym i studium nauczycielskim działała szkoła ćwiczeń. Symptomatyczne, że Wikipedia nie dysponuje oddzielnym tekstem o tym czym były szkoły ćwiczeń –jedyną informację podała AI – po wpisaniu do wyszukiwarki „Szkoły ćwiczeń przy LP i SN, ale nie za każdym razem tekst ten się pojawia:

 

Kluczowe cechy szkoły ćwiczeń: 

Cel: Praktyczna weryfikacja wiedzy teoretycznej zdobytej podczas studiów i doskonalenie umiejętności nauczycielskich.

Uczestnicy: Studenci przygotowujący się do zawodu nauczyciela oraz nauczyciele, którzy chcą rozwijać swój warsztat pracy.

Rola: Miejsce doświadczania, uczenia się i podnoszenia kwalifikacji w kontekście pracy z uczniami.

 

Jednak nie tylko te placówki przygotowujące do pracy w szkole podstawowej dysponowały szkołami ćwiczeń. Miały je także uniwersytety, w których kształcili się przyszli nauczyciele szkół średnich. Pamiętam, bo w pierwszej połowie lat 70-ych, kiedy byłem studentem pedagogiki na UŁ uczelnia ta dysponowała szkołą ćwiczeń przy ul. Zacisze. Placówka ta od kilkudziesięciu lat nie pełni tej funkcji, ale – o czym dowiedziałem się poszukując  informacji  z historii tej szkoły – dziś jest to „Szkoła Ćwiczeń” dla studentów UŁ, a nazwa ta wystąpiła w informacji AI, gdyż oferuje ona zajęcia wychowania fizycznego dla studentów.

 

Ot – chichot historii…

 

Ale są to „śmichy z pogrzebu”. Pewnie nikt nie wie, że Zarządzeniem nr 54 Ministra Edukacji Narodowej z dn. 1 września 1989 r w sprawie zasad działania szkół ćwiczeń, podpisane  – prawdopodobnie jako ostatni akt prawny jeszcze w przed odwołaniem go z dniem 1 sierpnia tego roku, przez ostatniego ministra edukacji PRL – Jacka Fisiaka (PZPR), podjęto próbę przywrócenia szkół ćwiczeń dla studentów (słuchaczy, uczniów) szkół wyższych i zakładów kształcenia nauczycieli. Jest to dzisiaj dokument archiwalny, który zapewne nigdy nie wszedł w życie, ale którego lekturę polecam dzisiejszym „innowatorom” pracującym w MEN i IBN  –  TUTAJ

 

Zaiste – smuta mnie dopada, kiedy  konstatuję dramatyczny stan współczesnego przygotowania przyszłych nauczycieli do zawodu, i gdy przypominam sobie, że jeszcze nie tak dawno – bo w latach 2010 – 2012, kiedy pracowałem w w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Łodzi, uczestniczyłem w bardzo udanym projekcie „Praktyka na miarę szyta. Program praktyk pedagogicznych podnoszących jakość kształcenia w zawodzie nauczyciela”. Nie będę się tu o tym rozpisywać – odsyłam zainteresowanych do publikacji, w której zostały zawarte wszelkie owoce owego projektu: „Dobre praktyki pedagogiczne szansą innowacyjnej edukacji. Dodam jeszcze, że w wydaniu drukowanej książki załączona była płyta CD, na której utrwalono nie tylko wypracowane podczas realizacji projektu  założenia programu praktyk, ale także propozycję dzienniczka praktyk, stanowiącego użyteczne narzędzie porządkowania doświadczeń praktykantów i praktykantek oraz oceny ich działań, ale także inne materiały opracowane w ramach projektu. Są to różnego rodzaju opracowania dydaktyczne, szkoleniowe, warsztatowe oraz poradniki przydatne zarówno studentom i studentkom, jak i osobom pełniącym funkcje opiekunów praktyk.

 

Nie był to jedyny taki projekt, realizowany w Polsce w tym czasie. Podobny, zatytułowany „Program Praktyk Pedagogicznych podnoszący jakość kształcenia przyszłych nauczycieli”  realizowany był  od 1 września 2010 roku do31 lipca 2013 roku przez Wyższą Szkołę Kultury Fizycznej i Turystki im. Haliny Konopackiej w Pruszkowie

 

 

Tylko, czy kiedykolwiek, ktokolwiek zainteresował się tymi materiałami, czy z nich skorzystał?  Czy w IBE i w MEN  cokolwiek o tym programie i jego dorobku wiedzą?…

 

 

Włodzisław Kuzitowicz



Zostaw odpowiedź