Jak to dobrze dla moich obliczeń się złożyło, że pierwszy w tym roku felieton jest jednocześnie pierwszym felietonem nowej „pięćdziesiątki” – dopełniającej się do przeszłego jubileuszu 600 felietonu.

 

Ale nie mam dziś, po upływie zaledwie trzech dni od posylwetrowej, odpoczynkowej, noworocznej środy, którą poprzedzały dwa dni robocze tego tygodnia – w znakomitej większości polskich szkół wolnych od zajęć lekcyjnych, łatwego zadania. Bo znalezienie tematu, który nie zanudzi czytających, nie jest w tej sytuacji prostym zadaniem. Nic w tym czasie nie wydarzyło się w „oświatowej bańce”, co mnie na tyle zaciekawiło i zaintrygowało, że  pobudziło moje refleksje i stało się inspiracją felietonowego motywu przewodniego.

 

Po przejrzeniu zamieszczonych na OE materiałów i krótkiej wizycie na stronie MEN podjąłem decyzję, ze będzie o trzech sprawach „po trochu”:

 

Nie wypada nie zacząć od „Centrali”. Otóż zastanowiła mnie niespotykana synchronizacja aktywności kierownictwa i urzędników ministerstwa edukacji z głównym nurtem polskich szkół i placówek oświatowych. Podczas mojej wizyty na oficjalnej stronie MEN stwierdziłem, że w okresie od Wigilii 24 grudnia zostały tam zamieszczone:

 

> Życzenia kierownictwa MEN z okazji Świąt Bożego Narodzenia  (24 XII)

 

> Zmiany w prawie oświatowym opublikowane w Dzienniku Ustaw  (30 XII)

 

> Ogłoszenie wyników konkursu Zainspiruj Premiera   (31 XII)

 

> Życzenia noworoczne od Minister Edukacji Barbary Nowackiej  (31 XII)

 

I od „sylwestra”  do chwili zamieszczenia tego tekstu nie ma tam żadnego śladu aktywności…  Całkiem jak w szkołach, w których zarządzono dodatkowe (z przyznanej im rocznej puli 8 lub 10) dni wolne od zajęć dydaktyczno-opiekuńczych.

 

x          x          x

 

2 stycznia zamieściłem obszerne fragmenty  tekstu z „Portal dla Edukacji”, informującego o zaskakującej wypowiedzi wiceministry Katarzyny Lubnauer w sprawie tzw. „godzin czarnkowach”. Oto cytat z zapisem fragmentu jej wypowiedzi:

 

– Może to być czas, w którym uczniowie, na przykład po chorobie, mogą uzupełnić zaległe sprawdziany lub kartkówki. To także okazja, aby uczniowie, którzy nie zrozumieli pewnych zagadnień, mogli skonsultować się z nauczycielem i nadrobić brakujące treści. Taki czas w szkole jest niezwykle potrzebnybroniła godzin dostępności Katarzyna Lubnauer.

 

To bardzo kreatywne podejście pani wiceministry do tematu. Wszak od lat krytykowany za swoją decyzję minister Czarnek zarządzi obowiązek dodatkowego, poza planem lekcji, przesiadywania w szkole przez nauczycieli dodatkowej jednej godziny w tygodniu tzw. „dostępności”, w celu… konsultacji z uczniami i nauczycielami. Tylko, że praktyka wykazała, ze w przytłaczającej ilości przypadków prawie nikt z tych konsultacji nie korzystał, a nauczyciele bezcelowo siedzieli w szkole. A teraz pani, która w szkole, w roli nauczycielki, spędziła, przed kilkudziesięcioma laty, kilkanaście miesięcy, udaje że nie zna opinii nauczycielskich związków zawodowych, reprezentujących od dawna w tej sprawie jednolite stanowisko ogółu nauczycieli – aby po prostu zlikwidować ten bezsensowny obowiązek, ogłasza zamiar jego utrzymania – z dodatkowym celem: udzielania darmowych korepetycji!

 

x          x          x

 

Na zakończenie jeszcze kilka refleksji, zrodzonych podczas opracowywania tekstu, zamieszczonego 31 stycznia: „Ostatnia, choć spóźniona, informacja roku 2024, której nie mogło zabraknąć.Po jej lekturze wiecie już, ze była to, spóźniona – nie z mojej winy, informacja o 30 rocznicy powstania, wychodzącego nieprzerwanie,  czasopisma „Przegląd Edukacyjny”, wydawanego przez  Wojewódzki Ośrodek Metodyczny w Łodzi, któremu po kilku latach zmieniono nazwę na Wojewódzki Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli.

 

Celowo zamieściłem tam taką informację:

 

„I aż do sierpnia 2021 roku, także po zmianie nazwy na Wojewódzki Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli, powstawał on nieprzerwanie w owej – samodzielnej – placówce, działającej przy ul. Wólczańskiej 202. I dopiero od tej daty, kiedy WODN stał się  – uchwałą Sejmiku Województwa Łódzkiego – częścią konglomeratu o nazwie Centrum Rozwoju Edukacji Województwa Łódzkiego w Łodzi, jego oficjalnym wydawcą jest owo CRE WŁ z siedzibą przy ul. Wielkopolskiej.

 

Nadzór nad całością Centrum, od jego powstania 1 września 2021 roku, sprawuje dyrektorka – Teresa Łęcka, Była ona w latach 2009 – 2021- dyrektorką Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 19 im. Karola Wojtyły, od roku2016  przekształconego w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego  w Łodzi, a jeszcze wcześniej – w latach 2006 – 2008 – dyrektorką  Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Warszawie .

 

Dziś poszerzę tę informacje przypominając, że pani Teresa Łęcka była dyrektorką CODN w Warszawie  w czasie, gdy wicepremierem i ministrem edukacji narodowej w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego był Roman Giertych. Stało się to z inicjatywy łodzianina, wówczas sekretarza stanu w MEN – Mirosława Orzechowskiego. Po upadku tego rządu pani Łęcka wróciła do Łodzi, gdzie dopiero po kilku miesiącach została dyrektorką Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 19, której poprzedni, wieloletni dyrektor Jan Stupak zmarł 9 stycznia 2009 roku po długiej, nieuleczalnej chorobie. Objęła ona tę funkcję – nie ma co ukrywać – wyłącznie dzięki decyzji ówczesnej władzy rządzącej oświatą w Lodzi, której szefem był prezydent miasta Jerzy Kropiwnicki – jeden z liderów Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.

 

Dlaczego przypominam te „didaskalia” właśnie teraz?  Bo chcę pokazać, że ten jubileusz zorganizowała i uroczystość poprowadziła właśnie ta osoba. Bo też ona przede wszystkim zadbała, aby – mimo generalnej restrukturyzacji wojewódzkich placówek edukacyjnych w wyniku utworzenia Centrum Rozwoju Edukacji Województwa Łódzkiego – „Przegląd Edukacyjny” był nadal wydawany. Przypominam, że CRE WŁ powstało w wyniku uchwały Sejmiku Województwa Łódzkiego z dnia 27 sierpnia 2021 r, kiedy władzę sprawowało tam – przewagą 1 głosu -PiS. I to ich decyzją było powołanie na funkcję dyrektorki CRE pani Teresy Łęckiej. Chcę pokazać, że niezależnie od takich „korzeni” ideowo-politycznych, pani Łęcka potrafiła tak pokierować ową nową strukturą organizacyjną, aby zachować wszystko co wartościowe wniosły do niej placówki ją tworzące. Czego – jak widzimy po tym co działo się przez ostatnich kilkanaście miesięcy w Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego, nie potrafiła dokonać aktualna władza oświatowa Łodzi. Jednym z dowodów na to jest likwidacja zasłużonego kwartalnika „Dobre Praktyki” – Innowacje w edukacji” wydawanego od marca 2013 roku przez ŁCDNiKP – aż do numeru 39 – „Wiosna 2023”, kiedy rządziła tą placówką – z „poręki” lewicowej koalicji łódzkiego magistratu – pani Karolina Poludnikiewicz.

 

 

 

Włodzisław Kuzitowicz



Zostaw odpowiedź