Dzisiaj podzielę się z Wami moimi refleksjami, zrodzonymi pod wpływem dwu zamieszczonych przeze mnie na OE materiałów:
Zacznę od tego z poniedziałku – 9 grudnia: „Studentki będą dorabiały jako przedszkolanki? Czy studenci także?”.Tak naprawdę, to potrzeba wypowiedzi powstala po przeczytaniu komentarza, jaki zobaczyłem pod tym materiałem, do którego link zamieściłem na moim Fb:
Z pełną świadomością obowiązującej terminologii, wprowadzonej przez prawo oświatowe, będę jednak bronił określenia osoby pracującej w przedszkolu jako opiekunka-wychowawczyni mianem „przedszkolanka”. Nie tylko dlatego, że tak ta rola nazywana była w Polsce od dziesięcioleci, i nie pamiętam, aby kiedykolwiek miała ona pejoratywne zabarwienie, ale przede wszystkim dlatego, że bardzo obawiam się, aby w przedszkolach nie zaczął się proces tworzenia z nich małych szkółek, z całym biurokratyczno-restrykcyjnym systemem – na wzór szkoły, aby „podnieść prestiż zawodu”! A poza tym – to przedszkolanka nie może być absolwentką studiów wyższych? Skoro pielęgniarka może być…
x x x
Drugą informacją – zamieszczoną 12 grudnia, której nie mogę pozostawić bez komentarza była ta, zatytułowana „W łódzkiej Hali Expo trwa W łódzkiej Hali Expo trwa Festiwal Zawodów i Kwalifikacji”. Pierwszym pytaniem, jakie zrodziło mi się po przeczytaniu informacji o tym festiwalu było: „Dlaczego Festiwal Zawodów i Kwalifikacji zorganizował Urząd Marszałkowski, a nie ŁCDNiKP?” To pierwsza taka inicjatywa tego samorządowego organu Województw Łódzkiego od czasu jego powstania.
Bo dotąd problemy orientacji zawodowej i bieżącego informowania o ofercie szkół zawodowych, ogólnokształcących i wyższych podejmowało i rozwiązywało – od swego powstania – Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego. Wszak od lat w strukturze tej placówki działa Ośrodek Doradztwa Zawodowego, kierowany przez wieloletnią jego kierowniczkę panią Małgorzatę Sienną, a informacje o dynamice rynku pracy w województwie gromadził Obserwatorium Rynku Pracy dla Edukacji. I tak było jeszcze nie tak dawno…
Ale ostatnich kilkanaście miesięcy owa zasłużona w tym obszarze aktywności instytucja działała – niestety – już inaczej. Nie muszę tu chyba pisać jak i dlaczego… I zapewne to stało się przyczyną, że nowy (po kwietniowych wyborach do samorządów) Urząd Marszałkowski, a konkretnie Departament Edukacji – na czele z jego dyrektorką, panią Beatą Świderską, byłą dyrektorką Technikum Nr 3 w Łodzi – musiał zająć się tym tematem. To godne najwyższego szacunku, zważywszy, że zadanie „organizacja spotkań, konferencji i innych wydarzeń w zakresie edukacji” znajduje się dopiero na 19. pozycji w liczbie 28 zadań przypisanych mu statutowo.
Stało się tak dlatego, gdyż aby takie wydarzenie na początek grudnia dobrze przygotować, organizator musiał mieć na to parę miesięcy czasu. I już nic nie mógł zmienić fakt, że od 1 grudnia w ŁCDNiKP zapanowały nowe porządki…
I tylko szkoda, że nie zadziałał system przepływu informacji, bo z moich źródeł wiem, że nikt z Łódzkiego Centrum w tym wydarzeniu nie uczestniczył , bo ponoć nikt nie wiedział…
Włodzisław Kuzitowicz