Oto zasługujący na niezwłoczne upublicznienie post, zamieszczony wczoraj na fanpage „Budzącej się Szkoła”:
Zbliżają się najważniejsze w naszej tradycji święta. To czas wyciszenia, zadumy, skupienia uwagi na tym, co najważniejsze.
Pozwólmy również dzieciom i młodym ludziom przeżyć ten czas godnie, zatrzymać codzienną gonitwę, zwolnić, wyciszyć myśli.
To nie znaczy, że w tym czasie uczniowie nie mają się uczyć, wręcz przeciwnie! Przeznaczmy ten czas na spokojną, pogłebioną naukę, a tradycyjne sprawdziany zastąpmy doagnozami w procesie, które z metodycznego punktu widzenia są dużo efektywniejsze.
Czym różni się tradycyjny sprawdzian od diagnozy w procesie?
Celem sprawdzianu jest kontrola zakończona wystawieniem stopnia. Jeśli uczeń dostaje 1, zazwyczaj musi sobie z problemami radzić sam.
Celem diagnozy w procesie jest stwierdzenie, co uczeń już umie, a czego jeszcze nie opanował i praca nad tymi brakami NA LEKCJACH, w szkole, pod okiem nauczyciela, czyli fachowca, eksperta, który najlepiej wie, jak pomóc w przypadku trudności.
Na lekcjach, na których przeprowadzana jest diagnoza w procesie, uczniowie dowiadują się, czego nie wiedzą i jednocześnie nad tym pracują. Jeśli będą chcieli, to po uzupełnieniu braków mogą sobie wystawić stopień.[…] Nie ten przedświąteczny czas również dla dzieci będzie dobrym czasem.
Źródło: www.facebook.com/budzacasieszkola/