Dzisiaj proponujemy lekturę najnowszego tekstu prezesa Zarządy CEO – dr Jędrzeja Witkowskiego, zamieszczonego na blogu tej Fundacji:
Odpolitycznienie szkół i wyrzucenie z nich działalności propagandowej po 1989 r. było niewątpliwie konieczne. Również dzisiaj większość Polaków myśli o polityce krytycznie, podpisując się pod postulatem separacji jej od szkoły. Paradoksalnie jednak dla skuteczności edukacji obywatelskiej konieczne jest znalezienie w programie nauczania miejsca dla politycznych zagadnień.
Edukacja obywatelska nie cieszy się w ostatnich latach dobrą opinią. Krytyczne słowa na jej temat padają ze wszystkich stron – nauczycieli i dyrektorów, ekspertów edukacyjnych, władz oświatowych, wreszcie polityków różnych opcji, a także opinii publicznej. Krytyka ta jest odbiciem negatywnej oceny tego, co dzieje się w przestrzeni publicznej oraz pokazuje rozczarowanie dorosłych poglądami młodzieży i formami jej (niewielkiego) zaangażowania społecznego. Szczegółowa analiza tej złej sytuacji wykracza poza ramy tego tekstu, warto jednak wskazać na jedną, podstawową przyczynę nieadekwatności obecnego podejścia do edukacji obywatelskiej. Chodzi o jej zupełne odseparowanie od sfery polityki, szczególnie krajowej.
Cztery filary
Na program edukacji obywatelskiej w najbardziej ogólnym ujęciu składać się powinny cztery filary: lokalny, krajowy, europejski i globalny. Jesteśmy bowiem nie tylko obywatelami Polski, ale też swojej miejscowości, Unii Europejskiej, coraz częściej też czujemy się obywatelami świata.
1.Wymiar lokalny. Pierwsze lata po upadku komunizmu to powrót do idei samorządności lokalnej (reforma samorządowa w 1990 r.). W tym kontekście naturalne było, że budowanie edukacji obywatelskiej zaczęło się w wolnej Polsce właśnie od skupienia na poziomie lokalnym, w tym na promocji samorządności i tożsamości lokalnej. Pierwszy kompleksowy program edukacji obywatelskiej nosił tytuł „Kształcenie Obywatelskie w Szkole Samorządowej” i był typowym przykładem koncentracji tej edukacji na poziomie lokalnym.
2.Wymiar europejski. W związku z perspektywą bliskiej akcesji do Unii Europejskiej, pod koniec lat 90. i na początku XXI w. edukację obywatelską uzupełniono o poziom europejski (często niesłusznie redukowany do tematów dotyczących unijnych instytucji i folkloru państw członkowskich). Masowy ruch związany z wejściem Polski do UE doprowadził do trwałego zakorzenienia tego elementu edukacji obywatelskiej w szkołach.
3.Wymiar globalny. Z powodu postępującej globalizacji naszej gospodarki i społeczeństwa (oraz pod wpływem unijnej polityki rozwojowej), od ok. 2005 r. zaczęto do szkół wprowadzać elementy edukacji globalnej, której celem jest wyjaśnienie młodym ludziom, jak funkcjonuje współczesny, zglobalizowany świat, a także przygotowanie ich do życia w nim. Edukacja globalna nie stała się dotychczas tak popularna jak europejska, ale od dekady widzimy powolny proces jej upowszechnienia w polskich szkołach.
4.Wymiar krajowy. Przez cały ten okres edukacja obywatelska związana z poziomem krajowym nie cieszyła się dużym zainteresowaniem ani władz oświatowych, ani organizacji pozarządowych. Była skoncentrowana na sposobie funkcjonowania instytucji publicznych i ich formalnych prerogatywach oraz prawach obywatela, więc stanowiła raczej edukację prawną niż sensu stricto obywatelską. Nieliczne ważne inicjatywy związane były z wyborami powszechnymi, dostrzegano bowiem oczywistą wagę aktu wyborczego i zaskakująco niską w Polsce frekwencję wyborczą. Nigdy jednak nie podjęto próby uzupełnienia edukacji obywatelskiej dotyczącej poziomu krajowego o kwestie polityczne dotyczące sztuki rządzenia krajem, dzielenia ograniczonych zasobów czy dbania o dobro wspólne. Ambitnie prowadzone inicjatywy pojedynczych nauczycieli, którzy starali się z uczniami śledzić politykę i o niej rozmawiać, pozostały raczej wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Unikanie tematu
Prawdopodobnie jednym z najważniejszych powodów systemowego zaniedbywania rozmów o polityce są kontrowersje wiążące się z tym tematem. Wielu nauczycieli nie czuje się też dobrze przygotowanych do ich prowadzenia. Dlatego zwykle w szkole nie dyskutuje się o wysokości podatków, usługach społecznych (takich jak zdrowie czy edukacja), polityce zagranicznej, kulturalnej i historycznej, migracjach czy kwestiach światopoglądowych. W obawie przed kontrowersjami usunięto z edukacji obywatelskiej elementy dotyczące meritum (twardego jądra) polityki, które w dojrzałych demokracjach stanowią jeden z głównych filarów tejże edukacji i umożliwiają poruszanie się w świecie polityki (ang. political literacy). Tymczasem w sytuacji, gdy nic nie jest czarno-białe, łatwe do zrozumienia i zinterpretowania – szkoła powinna przygotować młodzież do radzenia sobie ze złożonością otaczającego ich świata, w tym również sfery politycznej. W tym kontekście edukację o polityce rozumiemy jako część edukacji obywatelskiej, która ułatwia młodemu człowiekowi wyrobienie własnego zdania na istotne kwestie dotyczące życia publicznego.
Rozczarowana młodzież
Młodzież krytycznie ocenia polityków i politykę, jest rozczarowana jej kształtem. W badaniu CBOS prowadzonym w 2016 r. ponad czterech na pięciu uczniów kończących szkołę stwierdziło, że większość polityków dba wyłącznie o swoją karierę, a partie nie interesują się opiniami wyborców. Tym krytycznym ocenom towarzyszył brak zainteresowania sztuką rządzenia państwem – prawie dwie trzecie respondentów miało trudność z określeniem swoich poglądów politycznych na skali lewica – centrum – prawica.
Braki w edukacji obywatelskiej nie są oczywiście jedynym powodem takiego stanu rzeczy. Trudno nie odnieść wrażenia, że wpływ na niego ma również sposób uprawiania polityki przez główne ugrupowania oraz ich brak zainteresowania problemami młodego pokolenia. Nie ulega jednak wątpliwości, że nie tłumaczyliśmy w wystarczającym stopniu młodym ludziom, czym jest polityka i na czym polega, nie uczyliśmy analizowania spraw publicznych, nie ułatwialiśmy wyrobienia sobie własnych poglądów na ten temat. Zostawiliśmy to pole goniącym za sensacją mediom i oferującym proste odpowiedzi ruchom politycznym. Odejście od ignorowania tematów
Pomimo oczywistych przeciwności i okoliczności, które temu nie sprzyjają, przynajmniej z kilku powodów warto tworzyć w szkole przestrzeń dla mądrej edukacji o polityce:
1.Jest to konieczne, jeśli chcemy przygotować młodzież do funkcjonowania jako świadomi, aktywni i odpowiedzialni obywatele. Rozmowy i dyskusje są najlepszym sposobem, by zwiększyć zainteresowanie uczniów polityką, a w konsekwencji pomóc zrozumieć zagadnienia z nią związane.
2.Dyskutowanie o kontrowersyjnych problemach pomaga młodym ludziom rozwijać krytyczne myślenie, analizować różne punkty widzenia, formułować własne opinie, a także rozpoznawać wartości, którymi sami się kierują. Takie rozmowy można więc wpisać w promowany przez resort edukacji nurt wychowania do wartości.
3.Konfrontacja w bezpiecznym środowisku klasy z różnymi opiniami stwarza szansę rozwijania szacunku dla odmiennych poglądów oraz umiejętności debatowania – tak bardzo potrzebnych zarówno młodzieży, jak i dorosłym. Ponadto dyskusje na temat zagadnień, które uczniowie uznają za istotne, mogą zaangażować osoby zwykle mniej aktywne.
Neutralność polityczna
Od szkoły zwykle wymagamy apolityczności, rozumianej jako jasne oddzielenie od sfery polityki. Edukacji politycznej od polityki jednak oderwać nie można, kluczowe jest natomiast zachowanie neutralności, czyli równe traktowanie wszystkich idei, koncepcji i poglądów obecnych w przestrzeni publicznej (o ile są one zgodne z obowiązującym porządkiem prawnym). Odpowiedzialność za przestrzeganie tej zasady spoczywa przede wszystkim na nauczycielu, który projektuje proces uczenia się i towarzyszy w nim uczniom. Nie wolno przekonywać ich do konkretnych poglądów, ale na równi prezentować oraz włączać do analizy i dyskusji różne programy i opinie (nawet dalekie od naszych).
Aby zadbać o podstawowe warunki neutralności, nauczyciel powinien:
>zebrać fakty, rzeczowe i rzetelne informacje na dany temat, także związane z tłem historycznym, politycznym, ekonomicznym;
>dobrać materiały wskazujące odmienne opinie i poglądy na dany temat, wykorzystać kilka źródeł, np. zestawić artykuły pochodzące z mediów reprezentujących różne opcje polityczne;
>odróżniać opinie od faktów i ćwiczyć tę umiejętność z uczniami przed rozpoczęciem dyskusji oraz w jej trakcie;
>przywołać kilka, kilkanaście argumentów uzasadniających różne stanowiska w danej kwestii i traktować je na równi;
>adekwatnie reagować na pojawiające się trudne wypowiedzi i powstrzymywać się od komentarzy, emocji, żartów, które mogłyby stawiać jedną z dyskutowanych opcji w niekorzystnym świetle. Przygotowując materiały do zajęć, warto skonsultować je z osobą reprezentującą odmienny światopogląd. Da to większą szansę na zachowanie neutralności.
Otwarta dyskusja
Jedną z metod, która świetnie realizuje założenia i postulaty edukacji o polityce, jest metoda otwartych dyskusji z uczniami, ponieważ:
a)pokazuje młodzieży, że na wiele pytań dotyczących wspólnoty politycznej nie istnieje jedna prawidłowa odpowiedź;
b)zachęca do analizowania alternatywnych rozwiązań i poszukiwania konsensusu między nimi;
c)przyczynia się do rozwijania tzw. tolerancji politycznej (czyli uznania poglądów innych niż nasze własne za legitymizowane w dyskursie publicznym), która jest kluczowa dla odbudowy wspólnoty – przekraczania istniejących w społeczeństwie podziałów oraz przywracania pierwotnych znaczeń pojęciom takim jak „polityka” i „konflikt”.
Kontrowersyjne tematy dotyczą ważnych i realnych kwestii publicznych, które wzbudzają emocje i wywołują znaczącą niezgodę w społeczeństwie. Przyszłość polityki prorodzinnej i programów społecznych, wiek emerytalny, wysokość podatków, priorytety polityki zagranicznej, kwestie światopoglądowe – każda z tych kwestii nadaje się do dyskusji z uczniami.
Uda się ona, jeśli:
>będzie dotyczyła istotnego dla uczestników zagadnienia, jako części edukacji obywatelskiej oraz podjęcie próby nadrobienia zaległości w tym obszarze wydaje się absolutnie kluczowe, choć przy obecnym stopniu polaryzacji sceny politycznej i opinii publicznej będzie to bardzo trudne. Jest jednak konieczne, jeśli chcemy odbudować głęboko podzieloną wspólnotę.
Cały artykuł w październikowym wydaniu Dyrektora Szkoły – TUTAJ
Źródło: www.ceo.org.pl