Oto fragmenty tekstu (i link do pełnej wersji) zamieszczonego w miniony poniedziałek na „Portalu da Edukacji”:

 

 

Osiem godzin pracy dziennie i ani minuty dłużej. Nauczyciele domagają się zmian

 

 […]

 

>Do Sejmu RP wpłynęła petycja, której autor wnosi o rozwiązanie problemu „jakim jest wykorzystywanie przez dyrektorów w celu mobbingu braku dobowej normy pracy nauczycieli”.

 

>Petytor uważa, że nauczyciele lubiani przez dyrektora dostają bardzo korzystne godziny zajęć, podczas gdy inni muszą pozostawać w placówce ponad 8 godzin dziennie.

 

>Domaga się 8-godzinnej normy czasu pracy nauczyciela, rozumianego jako czas pozostawania w szkole lub do dyspozycji pracodawcy albo kontrolowania przez kuratoria planów zajęć i wychwytywania przypadków, w których „okienka” i niekorzystne godziny pracy są konsekwentnie przydzielane konkretnym nauczycielom.

 

Autor petycji (nie zgodził się na ujawnienie danych osobowych), która niedawno wpłynęła do Sejmu RP, zwraca się do Ministerstwa Edukacji Narodowej z prośbą o rozwiązanie problemu „jakim jest wykorzystywanie przez dyrektorów w celu mobbingu braku dobowej normy pracy nauczycieli”.

 

Przypomina, że praca nauczycieli nie jest regulowana Kodeksem pracy, ale Kartą Nauczyciela, która określa tygodniowy wymiar czasu pracy nauczyciela (40 godzin w etacie), ale nie określa normy dobowej. I ta luka prawna – zdaniem petytora – jest wykorzystywana przez dyrektorów placówek do nadużyć i mobbingu. […]

 

Autor przekonuje, że w szkołach stosowana jest również forma mobbingu polegająca na tym, że nauczyciele lubiani przez dyrektora dostają bardzo korzystne godziny zajęć, podczas gdy inni muszą pozostawać w placówce ponad 8 godzin dziennie.

 

Zjawisku temu towarzyszy często duża liczba tzw. „okienek”, czyli godzin niedydaktycznych między zajęciami, przydzielanych tylko niektórym nauczycielom. W czasie „okienek” nauczyciel pozostaje do dyspozycji dyrektora i często otrzymuje inne zadania” – wskazuje. „Tworzy to sytuację mocno patologiczną, w której niektórzy pracownicy szkoły są zmuszani do pracy w wymiarze ponad 40 godzin i analizując plany zajęć można łatwo stwierdzić, że do takich form mobbingu dochodzi”. […]

 

Wskazuje dwa sposoby rozwiązania tego problemu. Po pierwsze MEN mogłoby wprowadzić przepisy, które wprowadzają wyraźną 8-godzinną normę czasu pracy nauczyciela, rozumianego jako czas pozostawania w szkole lub do dyspozycji pracodawcy.

 

Te przepisy mogłyby dopuszczać wyjątkowe przedłużenie dobowego czasu pracy np. na czas rady, wycieczki, specjalnej imprezy itd., ale powinny zabraniać stałego układania planów zajęć w taki sposób, aby stale, po kilka razy w tygodniu przydzielać komuś więcej niż 8 godzin czasu pozostawania w placówce” – uważa autor petycji.

 

 

Cały tekst: „Osiem godzin pracy dziennie i ani minuty dłużej. Nauczyciele domagają się zmian”  –  TUTAJ

 

 

Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/

 

 



Zostaw odpowiedź