Na dzień dobry w środowy poranek 30 października  proponujemy tekst ze strony Centrum Edukacji Obywatelskiej. Najpierw w skróconej wersji, ale potem KONIECZNIE w pełnej wersji – po kliknięciu linka:

 

 

Odpolitycznienie szkół i wyrzucenie z nich działalności propagandowej po 1989 r. było niewątpliwie konieczne. Również dzisiaj większość Polaków myśli o polityce krytycznie, podpisując się pod postulatem separacji jej od szkoły. Paradoksalnie jednak dla skuteczności edukacji obywatelskiej konieczne jest znalezienie w programie nauczania miejsca dla politycznych zagadnień.

 

Edukacja obywatelska nie cieszy się w ostatnich latach dobrą opinią. Krytyczne słowa na jej temat padają ze wszystkich stron – nauczycieli i dyrektorów, ekspertów edukacyjnych, władz oświatowych, wreszcie polityków różnych opcji, a także opinii publicznej. Krytyka ta jest odbiciem negatywnej oceny tego, co dzieje się w przestrzeni publicznej oraz pokazuje rozczarowanie dorosłych poglądami młodzieży i formami jej (niewielkiego) zaangażowania społecznego. Szczegółowa analiza tej złej sytuacji wykracza poza ramy tego tekstu, warto jednak wskazać na jedną, podstawową przyczynę nieadekwatności obecnego podejścia do edukacji obywatelskiej. Chodzi o jej zupełne odseparowanie od sfery polityki, szczególnie krajowej.

 

Cztery filary

 

Na program edukacji obywatelskiej w najbardziej ogólnym ujęciu składać się powinny cztery filary: lokalny, krajowy, europejski i globalny. Jesteśmy bowiem nie tylko obywatelami Polski, ale też swojej miejscowości, Unii Europejskiej, coraz częściej też czujemy się obywatelami świata.

 

1.Wymiar lokalny. Pierwsze lata po upadku komunizmu to powrót do idei samorządności lokalnej (reforma samorządowa w 1990 r.). W tym kontekście naturalne było, że budowanie edukacji obywatelskiej zaczęło się w wolnej Polsce właśnie od skupienia na poziomie lokalnym, w tym na promocji samorządności i tożsamości lokalnej. Pierwszy kompleksowy program edukacji obywatelskiej nosił tytuł „Kształcenie Obywatelskie w Szkole Samorządowej” i był typowym przykładem koncentracji tej edukacji na poziomie lokalnym.

 

2.Wymiar europejski. W związku z perspektywą bliskiej akcesji do Unii Europejskiej, pod koniec lat 90. i na początku XXI w. edukację obywatelską uzupełniono o poziom europejski (często niesłusznie redukowany do tematów dotyczących unijnych instytucji i folkloru państw członkowskich). Masowy ruch związany z wejściem Polski do UE doprowadził do trwałego zakorzenienia tego elementu edukacji obywatelskiej w szkołach.

 

3.Wymiar globalny. Z powodu postępującej globalizacji naszej gospodarki i społeczeństwa (oraz pod wpływem unijnej polityki rozwojowej), od ok. 2005 r. zaczęto do szkół wprowadzać elementy edukacji globalnej, której celem jest wyjaśnienie młodym ludziom, jak funkcjonuje współczesny, zglobalizowany świat, a także przygotowanie ich do życia w nim. Edukacja globalna nie stała się dotychczas tak popularna jak europejska, ale od dekady widzimy powolny proces jej upowszechnienia w polskich szkołach.

 

4.Wymiar krajowy. Przez cały ten okres edukacja obywatelska związana z poziomem krajowym nie cieszyła się dużym zainteresowaniem ani władz oświatowych, ani organizacji pozarządowych. Była skoncentrowana na sposobie funkcjonowania instytucji publicznych i ich formalnych prerogatywach oraz prawach obywatela, więc stanowiła raczej edukację prawną niż sensu stricto obywatelską. Nieliczne ważne inicjatywy związane były z wyborami powszechnymi, dostrzegano bowiem oczywistą wagę aktu wyborczego i zaskakująco niską w Polsce frekwencję wyborczą. Nigdy jednak nie podjęto próby uzupełnienia edukacji obywatelskiej dotyczącej poziomu krajowego o kwestie polityczne dotyczące sztuki rządzenia krajem, dzielenia ograniczonych zasobów czy dbania o dobro wspólne. Ambitnie prowadzone inicjatywy pojedynczych nauczycieli, którzy starali się z uczniami śledzić politykę i o niej rozmawiać, pozostały raczej wyjątkiem potwierdzającym regułę.

 

 

A dalej tekst ma jeszcze takie części:

 

 

Unikanie tematu […]

 

Rozczarowana młodzież […]

 

Neutralność polityczna […]

 

Tekst kończy ten fragment:

 

Otwarta dyskusja

 

Jedną z metod, która świetnie realizuje założenia i postulaty edukacji o polityce, jest metoda otwartych dyskusji z uczniami, ponieważ:

 

a) pokazuje młodzieży, że na wiele pytań dotyczących wspólnoty politycznej nie istnieje jedna prawidłowa odpowiedź;

 

b) zachęca do analizowania alternatywnych rozwiązań i poszukiwania konsensusu między nimi;

 

c) przyczynia się do rozwijania tzw. tolerancji politycznej (czyli uznania poglądów innych niż nasze własne za legitymizowane w dyskursie publicznym), która jest kluczowa dla odbudowy wspólnoty – przekraczania istniejących w społeczeństwie podziałów oraz przywracania pierwotnych znaczeń pojęciom takim jak „polityka” i „konflikt”.

 

Kontrowersyjne tematy dotyczą ważnych i realnych kwestii publicznych, które wzbudzają emocje i wywołują znaczącą niezgodę w społeczeństwie. Przyszłość polityki prorodzinnej i programów społecznych, wiek emerytalny, wysokość podatków, priorytety polityki zagranicznej, kwestie światopoglądowe – każda z tych kwestii nadaje się do dyskusji z uczniami.

 

Uda się ona, jeśli:

 

– będzie dotyczyła istotnego dla uczestników zagadnienia, jako części edukacji obywatelskiej oraz podjęcie próby nadrobienia zaległości w tym obszarze wydaje się absolutnie kluczowe, choć przy obecnym stopniu polaryzacji sceny politycznej i opinii publicznej będzie to bardzo trudne. Jest jednak konieczne, jeśli chcemy odbudować głęboko podzieloną wspólnotę.

 

 

 

 

Cały tekst „Polityka w szkole”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.ceo.org.pl



Zostaw odpowiedź