Oto post z FB profilu Mikołaja Marceli, zamieszczony tam wczoraj (4 marca 2024 r.), który polecamy jako impuls do Waszych przedpołudniowych refleksji
Wiecie, co jest najbardziej wkurzające w polskiej edukacji? Że nieustannie od lat wyrzucamy w błoto miliardy złotych, finansując system, w którym dominuje nieefektywny i absolutnie przestarzały model szkoły, i przeznaczając pieniądze na miejsca, w których na co dzień nierzadko poniża się młodych ludzi i łamie ich prawa (mimo że wywiązują się ze swoich obowiązków, co tak uwielbiają podkreślać nauczyciele). Finansujemy szkoły, w których uczennice i uczniowie czują się źle, w którym młodzi ludzie są nieustannie zestresowani i przez funkcjonowanie w tym przestarzałym modelu często nie mają czasu wolnego – nie mają nawet czasu żyć…
W tym samym czasie wspaniałe autorskie szkoły, magiczne inicjatywy w ramach edukacji domowej, niezwykle miejsca edukacyjne, w których dzieci uczą się radośniej, rozwijają w swoim tempie i są dzięki temu szczęśliwe, muszą drzeć o przetrwanie. Miejsca, które powinny być obiektem szczególnej troski ze strony rządzących, często muszą liczyć grosz do grosza i mieć nadzieję, że wszystko się zepnie finansowo. To miejsca, które mogłyby pomagać dzieciom, ale brakuje im jakiegoś wsparcia.
Wkurzające jest też to, że ilekroć podważamy sens zmian, ilekroć bronimy tych bezsensownych obowiązkowych zadań domowych, przywiązujemy wagę do rankingów szkół, podniecamy się wynikami na egzaminach centralnych i opowiadamy o tym, jak ważne są oceny i średnie na świadectwach, ilekroć bronimy tego przestarzałego modelu szkoły, który tak wielu młodych (i dorosłych) ludzi czyni nieszczęśliwymi, przykładamy rękę do tego stanu rzeczy. Sprawiamy, że ludzie boją się zmian i zamiast wspierać miejsca dobre dla dzieci. Sprawiamy, że wierzą, że szkoła musi być miejscem stresu i lęku, w którym ważne są obowiązkowi, a prawa (człowieka, dziecka i ucznia) już nieszczególnie…
To taki post pod wpływem chwili, pewnie kiedyś go rozwinę, a póki co puszczam w świat, bo mam dziś taką potrzebę.
Źródło: www.facebook.com/mikolajmarcela